Recenzja książki: Gears of war. Pola Aspho

Recenzuje: Damian Kopeć

Czy walka jest jedyną odpowiedzią?

Kolejna apokaliptyczna w wymowie wizja nieokreślonej przyszłości. Jedna z wielu zawsze modnych, w dziwny sposób pożądanych, wyczekiwanych i witanych z zaciekawieniem. Jesteśmy chyba jako ludzie głodni takich obrazów, o czym świadczy również popularność wielu wykorzystujących ten motyw filmów, powieści i gier. Powieść Karen Traviss jest zresztą bezpośrednio związana ze znaną grą komputerową Gears of War, stanowi jej prequel.

Jeśli mamy przetrwać, musimy trzymać się razem.

Gears of War. Pola Aspho to smakowity kąsek dla wielbicieli akcji, walki w wykonaniu jednostek specjalnych i przepoconego żołnierskiego munduru. Te bowiem elementy wypełniają stronice powieści jak gorąca, żołnierska grochówka powyginaną menażkę na polu walki. Bohaterami książki są zawodowi żołnierze z elitarnych jednostek. Ludzie, którzy świadomie wybrali wojsko i walkę jako swoje życiowe powołanie i w nich widzą sens istnienia. Nie znaczy to, że nie zmagają się z chwilami zwątpienia czy słabości, z rozterkami czy upadkami ducha. Jednak zawsze, kiedy tego wymaga chwila, stają obok siebie ramię w ramię, by wykonywać rozkazy, ryzykować, chronić się nawzajem i wspierać. By walczyć, zabijać i ginąć. Tym duchem mocno przesiąknięta jest powieść, tak jak zapachem krwi, potu, śmierci i cierpienia. W tle zaś zdaje się cicho brzmieć przejmująca melodia słynnego Brothers in Arms zespołu Dire Straits.

Od czternastu lat trwa wyczerpująca wojna z krwiożerczą Szarańczą, z jakiegoś powodu usilnie starającą się unicestwić ludzkość. Wychodzi ona spod ziemi, atakuje znienacka, nie zna litości. Przedtem liczne zbrojne konflikty również targały społeczeństwami, ale były to głównie walki bratobójcze. Ludzie ginęli w Wojnach Wahadłowych, w zasadzkach organizowanych przy granicy państw, w wypadach na terytorium przeciwnika. W nigdy nie kończącej się twardej walce o zasoby (tu: paliwo zwane imulsją), wiedzę czy technologię. Także teraz, kiedy wspólny wróg, Szarańcza, pustoszy Ziemię, nie zaistniała nagle jednomyślność. Nie wszyscy chcą stawać ramię w ramię do walki o bezpieczny świat. Odrzuceni wybierają samotne życie na obrzeżach zrujnowanych miast. Nie wierzą w potęgę i dobrą wolę Koalicji, myślą tylko o sobie, walczą tylko o własne przetrwanie.

 

Karen Traviss pisze bardzo sprawnie i wyraziście. Tworzy sceny niezwykle intensywne emocjonalnie, choć na ogół jednoznaczne w wymowie. Sięga przy tym po niełatwą w lekturze formę: zmieniające się płaszczyzny czasowe, mieszanie ze sobą kilku wątków, bieżących wydarzeń i retrospekcji. Przeplatanie scen walki chwilami refleksji nad tym, co jest i nad tym, co już minęło. Celem jest pokazanie postaw jednostek w sytuacjach skrajnych, w przypadku realnego zagrożenia życia, w wydarzeniach traumatycznych. Pokazanie motywacji kierujących postępowaniem ludzi w konkretnych chwilach życia i walki. Rozterek, które wbrew pozorom i stereotypom towarzyszą także zawodowym żołnierzom. Zachowań w takich sytuacjach, kiedy wychodzi z człowieka cała jego wielkość lub małość, bohaterstwo lub tchórzostwo, a wygodne pozory i pozy nie mają żadnej wartości.

 

Prawie z każdej lektury można wynieść coś pouczającego. Nie inaczej jest z Polami Aspho. Czyta się je z narastającą ciekawością. Są - przede wszystkim - dobrze napisane, utrzymują napięcie do samego końca. Wraz z rozwojem fabuły jesteśmy coraz bardziej ciekawi, jaki będzie finał tej historii. Pomijając rozliczne rozbudowane wątki militarne i sceny batalistyczne, Treviss ma nam do zaoferowania coś jeszcze. Próbuje w powieści, w mojej ocenie z dobrym skutkiem, ukazać psychologię żołnierza, wyszkolonego fachowca od walki i zabijania. Pragnie wskazać różnorodne motywacje. Chce pokazać losy jednostki na szerszym tle wydarzeń, wpływ życiowych doświadczeń na podejmowane decyzje i sposób funkcjonowania w grupie. Poznając historię życia danej osoby, można lepiej zrozumieć, kim tak naprawdę jest, dlaczego jest właśnie taka i dlaczego postępuje w określony sposób. Treviss zwraca uwagę na fakt, że zabijanie, nawet w słusznej sprawie, skutecznie odziera nas z człowieczeństwa, że każda kolejna ofiara zabiera nam jakby jego cząstkę. Walka uzależnia i - jak każde uzależnienie - wpływa destrukcyjnie na człowieka. Za udział w wojnie trzeba zapłacić i rachunek wystawiany jest wszystkim w nią zamieszanym: sprawcom, ofiarom, pokonanym i zwycięzcom.

 

Niewinne stworzenia najtrudniej pozbawić życia. Nawet, jeśli robisz to z konieczności...

Kup książkę Gears of war. Pola Aspho

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Gears of war. Pola Aspho
Książka
Inne książki autora
Star Wars. Komandosi Republiki. Bezpośredni kontakt
Karen Traviss0
Okładka ksiązki - Star Wars. Komandosi Republiki. Bezpośredni kontakt

Trwają Wojny Klonów. Celem komandosów Republiki jest tajny ośrodek naukowy na Qiilurze. Hoduje się tam nanowirusy, które mają zabijać wyłacznie żołnierzy-klony...

Anvil Gate
Karen Traviss0
Okładka ksiązki - Anvil Gate

Źle się dzieje na Vectes. Odrzuceni sabotują działania COG a kiedy Bernie i Anya Stroud wjeżdżają Packhorse na minę, omal nie tracąc życia, zabawa musi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy