Duszne i wilgotne mokradła pod miastem, pełne nierówności społecznych lata 50. XX wieku i młoda dziewczyna, która musiała nauczyć się przetrwać. Tak w kilku słowach opisać można bestsellerową powieść Delii Owens Gdzie śpiewają raki. To pasjonująca historia, w której elementy kryminału łączą się z wątkami obyczajowymi.
Po utracie majątku, zbijanego na plantacjach bawełny i tytoniu, rodzina Clarków zmuszona została do przeniesienia się do skromnego domku na mokradłach pod sennym miasteczkiem Berkley Cove. Podobnie jak rozsypująca się chata, powoli niszczeć zaczęła także i zamieszkująca ją rodzina, a po odejściu matki i starszego rodzeństwa, najmłodsza z Clarków, Kya, pozostała pod opieką nadużywającego alkoholu ojca.
Osamotniona dziewczynka całe dnie poświęcała na wędrowanie po mokradłach, poznając jego tajemnice. Wkrótce to właśnie bagna stały się jej domem, a towarzyszami – zamieszkujące je zwierzęta. Z kolejnymi latami wokół dziewczyny narastać zaczęły legendy, a mieszkankę mokradeł powszechnie zaczęto nazywać Dziewczyną z Bagien.
W 1969 roku na mokradłach odnaleziono ciało młodego, lubianego mieszkańca miasteczka. Policja jest zdania, że doszło do zabójstwa, a podejrzenia padają na Kyę…
Delia Owens za sprawą swojej powieści wyszła poza konwencje, tworząc opowieść o człowieku i samotności, o szukaniu wspólnotowości i zrozumienia. To opowieść momentami trudna, niemal nie do zniesienia, bo poruszająca czułe struny w duszach czytelników.
Delia Owens w swojej powieści kreśli nietypowy obraz dziecka, jego dorastania i wpływu dzieciństwa na dorosłe życie. Chociaż autorka nie stosuje narracji personalnej, doskonale udaje jej się ukazać świat widziany z perspektywy bohaterki, a to za sprawą dwóch planów czasowych. Pierwszy z nich to początek lat 50. XX wieku, kiedy Kya jest małą dziewczynką. Drugi – schyłek lat 60., gdy jest już młodą, lecz dorosłą kobietą.
Kya nie jest tylko opuszczona, jest wielokrotnie opuszczana: przez rodziców, starsze rodzeństwo, a później – kochanków. W jej życiu wszechobecna jest strata osób, przedmiotów, a w końcu również i wspomnień.
Szczególnie ważna okazuje się relacja głównej bohaterki z matką, którą Owens eksponuje w swojej powieści. Matka jest początkiem, a dla Kyi również i końcem pewnego etapu; jej odejście, a następnie utrata pamiątek po matce prowadzi do zmiany w życiu dziewczynki. Utrata matki skutkuje nieodwracalną zamianą ról w rodzinie Clarków i wiąże się z koniecznością szybkiego dorastania dziewczynki.
Jest to dorastanie w przestrzeni wilgotnej i dusznej, na tle mokradeł oraz pozbawionej energii elektrycznej i dostępu do bieżącej wody chaty. Osadzając znaczną część akcji na mokradłach, Delia Owens opowiada o bohaterce jakby żyjącej poza czasem, czerpiącej głównie z tego, co daje jej natura. Gdzie śpiewają raki, choć pełne opisów przyrody, nie jest jednak albumem biologicznym. Tu najważniejsze okazują się relacje między człowiekiem a naturą. Przyroda jest dla Kyi ratunkiem, sposobem na przetrwanie, ale jednocześnie także przeszkodą, barierą pomiędzy nią a światem zewnętrznym.
Bo warto zauważyć, że Gdzie śpiewają raki to przede wszystkim opowieść o wykluczeniu z życia społecznego. Delia Owens konstruuje opowieść o bohaterce, która nie przynależy nigdzie. Segregacja rasowa okazuje się bezradna wobec Kyi, która, choć nie jest czarnoskóra, nie należy też do społeczności białych. Nie jest ani mieszkanką wsi, ani „miastową". Jest inteligentna i oczytana, ale nie chodziła do szkoły i nie zdobyła formalnego wykształcenia. Kya nie należy zatem do świata, w którym opracowane są zasady, przepisy i prawa. Jest częścią jedynie bagien. Zapadających się bagien, które brzydzą, budzą dyskomfort, do których nie należy się zbliżać.
Jednocześnie Delia Owens podkreśla w swojej powieści potrzebę bliskości i przynależności, która tkwi w każdym człowieku. Tę drugą Kya realizuje poprzez akt nabycia na własność bagien, tę pierwszą jednak zaspokoić jest znacznie trudniej. A zatem w Gdzie śpiewają raki nie brakuje wątków miłosnych; co więcej, to właśnie relacje między poszczególnymi bohaterami odgrywają tu znacznie większą rolę niż wątki kryminalne. Owens pisze o pierwszych zbliżeniach, o odkrywaniu własnej seksualności i ciążącej na Kyi potrzebie kochania.
Gdzie śpiewają raki to zresztą nie tylko zgrabnie napisane postaci czy odtworzona sceneria Karoliny Północnej, ale także gra z konwencjami prozy współczesnej, momentami balansująca na granicy literatury pięknej i popularnej. Kryminał w powieści Owens stanowi jedynie pretekst do tego, by szerzej zarysować losy bohaterki i mieszkańców miasteczka Barkley Cove.
Powieść Delii Owens to historia, która kusi czytelnika nie za sprawą porywającej akcji czy kontrowersyjnej fabuły, ale świadomego użycia języka oddziałującego na czytelników. To historia niebanalna i z całą pewnością pisana z dużą autorefleksją.