Ta króciutka, bo ledwie troszkę ponad stustronicowa, wypełniona na dodatek zdjęciami książka jest wywiadem ze znanym kolumbijskim pisarzem. Jej autorem jest polski dziennikarz, znawca Ameryki Południowej, i jego komentarze to także znaczna część książki.
Najpierw dowiadujemy się, jak jego sąsiedzi z wioski w której się urodził, reagują na wieść, że Marquez został laureatem literackiej nagrody Nobla w 1982 roku. Jest to mała, biedna, zapomniana wieś, którą pisarz opisał w jednej ze swych książek („Sto lat samotności”). Literat opowiada podczas rozmowy w jego domu w Kolumbii o problemach, jakie miał podczas pisania książki o narkobiznesie w jego kraju („Raport z pewnego porwania”), kiedy grożono jego rodzinie i jemu samemu. Miał mu wtedy pomóc sam... Fidel Castro. Obu mężczyzn łączy, jak zapewnia pisarz, wielka przyjaźń. Dyktator jest ponoć znawcą literatury, erudytą. Łączy ich swego rodzaju idealizm, myśl o rewolucji. Marquez ma pewne przywileje w Hawanie – willę, mercedesa. Ale – niektóre z jego powieści wciąż nie zostały tam wydane!
Książkę wypełniają jeszcze rozmowy o stylu pisania, metodach, strachu, jaki odczuwa każdy twórca, gdy zasiada za każdym razem przed maszyną do pisania.
Zdjęcia, bardzo liczne, i swobodne komentarze autora książki są interesujące i barwne, ale czytelnik może odnieść wrażenie, że wypełniają one luki w wywiadzie, który jest jak gdyby niepełny; czegoś mu brakuje. Ja sam zapytałbym pisarza o wiele jeszcze innych rzeczy. Wypytałbym go szerzej o ów „realizm magiczny”, bo rozmowa o nim jest, moim zdaniem, zbyt krótka.
Książka może zachęcić do przeczytania powieści Marqueza, jeżeli ktoś jeszcze tego nie uczynił, lecz mogła by być zdecydowanie pełniejsza.
Gabriel Garcia Marquez zakończył pracę twórczą, tak przynajmniej zapowiedział. Ostatnią jego książką była „Rzecz o mych smutnych dziwkach”.
Podróżowała samotnie lub wraz mężem Tonym Halikiem, odkrywała nieznane, docierała tam, gdzie nie było bezpiecznie. Kiedy granice były zamknięte, a dalekie...
Choć trwająca od listopada 1966 roku do października roku następnego kampania zbrojna prowadzona w Boliwii przez oddział Che to niewątpliwie jeden z najbardziej...