Recenzja książki: Gdybym była czekoladą

Recenzuje: Justyna Gul

Czerwone wstążeczki

Gdybym była owocem, byłabym… truskawką. Z dużą ilością bitej śmietany i wiórek kokosowych, podaną w ładnej salaterce. Chociaż może lepiej być psem, na przykład niestrzyżonym pudlem? A może jednak jedzeniem -  szczególnie rozpływającą się ustach czekoladą…

„Gdybym była czekoladą” to nie życzenie, które wypowiada się podczas zdmuchiwania świeczek na urodzinowym torcie, ale lekka i zabawna powiastka dla nastolatek, podana w przyswajalnej wersji pamiętnika. Autorce, Katarzynie Magier, udało się stworzyć książkę właściwie o niczym, a jednak poruszającą ważne dla młodzieży tematy. To pozornie sprzeczne stwierdzenie jest jednak jak najbardziej adekwatne w stosunku do książki „Gdybym była czekoladą”, bowiem właściwie nie sposób opowiedzieć jej fabuły.

Nudne lekcje, konflikty z rodzicami, problemy w szkole, pierwsze miłosne nadzieje, rozczarowania i tęsknoty – ot, codzienność. Tyle tylko, że te pozornie błahe dla dorosłych tematy stanowią treść życia młodzieży, dla której zestaw strojów na jutrzejsze lekcje zawsze będzie pasjonującym tematem, wartym dokładnej, kilkugodzinnej  analizy. Szczególnie, że w szkole pojawiła się nowa nauczycielka, Afrodyta Wizgalska, a Ania, Paula, Liliana i Blondi będą musiały przyzwyczaić się do nadchodzących zmian.

O ile Blondi i Liliana, interesujące się wszystkimi aspektami mody, gotowe są założyć fanklub młodej wychowawczyni, paradującej w markowych ciuchach i posługującej się gadżetami z tzw. „wyższej półki”, o tyle Ania nie może przekonać się do sposobu prowadzenia przez nią zajęć i pseudo-psychologicznych wywodów. Oczekuje raczej od pani Wizgalskiej wsparcia, a tymczasem dowiaduje się, że jest wyizolowanym, egoistycznym dzieckiem, które nie umie pracować w grupie.

A przecież dziewczynka ma tyle na głowie – musi opiekować się rodzeństwem: przeuroczym, choć gadatliwym Jojem i Julcią, znosić humory babci oraz znaleźć pracę bezrobotnemu ojcu. Na dodatek, o ile zauroczenie sprzed roku osobą Janka zupełnie minęło, to Maks wydaje się coraz fajniejszy. Gdyby tylko nie widział jej w reklamówce na głowie…

Jak dziewczyny poradzą sobie w kolejnym roku szkolnym? O tym opowie nam Katarzyna Magier w powieści „Gdybym była czekoladą”. Nam zaś pozostaje zaśmiewać się do łez z zabawnych rozmów z Jojem oraz zamartwiać problemami niemal nie do rozwiązania - w rodzaju tajemnicy ojca Afrodyty, Leona Wizgalskiego, twórcy szlagieru „Czerwone wstążeczki”. I kto powiedział, że szkolne czasy nie są piękne?

Kup książkę Gdybym była czekoladą

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Gdybym była czekoladą
Książka
Gdybym była czekoladą
Katarzyna Majgier
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy