Franek Błyskawica – ponieważ nazwisko zobowiązuje, działanie Franka – oprócz błyskawiczności – charakteryzuje się skutecznością. Zatem… nasz bohater już wie, Jak wychować rodzeństwo i nie zwariować. Czy mu się to uda?
Na wieść o rodzeństwie, Franek poczuł narastający entuzjazm. Na jawie i we śnie wyobrażał sobie, jak to będzie pięknie, gdy brat już wreszcie przyjdzie na świat. Jeszcze nie wiedział, jak bardzo rzeczywistość odbiegać będzie od jego marzeń. Na razie trenował cierpliwość związaną z oczekiwaniem: na liście zakupów pojawiały się wciąż nowe pozycje (nawet dwa kolejne kocyki w lisy), a kurier Marek stał się niemal członkiem rodziny. Może zrobić Małemu coś, co zmniejszy jego smutki, jak już zagości w tym obcym świecie (kryptonim „Miękka sowa”). Czym nowonarodzony Leon zaskoczy Franka? Co z kameleonem Dyziem? Jedno jest pewne: najlepszym, co może spotkać małe dziecko, jest starszy brat. Tego Franek był pewien.
Zabawny język przekazu Franka Błyskawicy zaciekawia, wywołuje uśmiech, nie pozwala się nudzić. Czytelnik szybko się przekona, że pełen pomysłów i niezrażony brakiem entuzjazmu Franek błyskawicznie znajdzie sposób nawet na to, by ożywić kulejącą imprezę porodową. A i imię nadane młodszemu bratu jest zasługą Franka (przecież nie może się nazywać Maks, jak ten Maks z pierwszej grupy przedszkola, który wrzucał dzieciom majtki do toalety!). No i jeszcze pierścień A-mocy, pokonujący – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – wszelkie przeszkody i chroniący tym samym przed złem świata (wyciszanie kłótni o bardzo ważne sprawy, poprawa złego humoru dzieci i minimalizacja zmian zdania co minutę).
Książeczka Franek Błyskawica. Jak wychować rodzeństwo i nie zwariować jest lekturą wartościową. Pokazuje, jak ważna w życiu jest odpowiedzialność za drugiego człowieka. Podkreśla moc prawidłowych relacji rodzinnych. W prosty sposób wyjaśnia pojęcia związane z ciążą, porodem oraz wychowaniem. Zawiera mnóstwo życiowych rad. Jest i baśń, którą można wykorzystać do przeprowadzenia rozmowy wyjaśniającej dziecku, ze narodziny młodszego rodzeństwa absolutnie nie są powodem do zazdrości. Zabawny tekst Agnieszki Śladkowskiej oraz kolorowe ilustracje autorstwa Ewy Poklewskiej-Koziełło zainteresują dzieci z młodszych klas szkoły podstawowej.
Publikacja Wydawnictwa Adamada jest propozycją wartą uwagi.
Franek z szybkością błyskawicy wspiął się na Gradową Górę, gdzie generał z czarnym jak węgiel pudlem czekał na pomoc w rozwiązaniu sprawy z zeszłego stulecia...
Franek wyciągnął z kieszeni szklane jajko. Obły przedmiot wyślizgnął się z wilgotnej od deszczu dłoni, zatoczył wysoki łuk, odbił się od płotu, kamienia...