Pokój i dobro
Na czym polega moc superbohaterów?
Dlaczego tysiące dzieci z wypiekami na twarzy pochłaniało historie o Supermanie, Iron Manie czy Batmanie?
Czy dlatego, że właściwie zawsze wygrywali oni ze złem? Dlatego, że wciąż przeżywali niesamowite przygody? Bo mieli odwagę robić rzeczy, o których innym nawet się nie śniło? A może nie bez znaczenia pozostawał też fakt, że byli bohaterami - tak lubianych przez najmłodszych - komiksów?
Analizując ich popularność, warto jednak pamiętać, że superbohaterowie nie narodzili się dopiero na początku XX wieku. Kilku żyło znacznie, znacznie wcześniej. I to naprawdę - ich działalność daleko wykraczała poza fikcyjny świat.
Oto opowieść o jednym z nich. O superbohaterze naśladującym innego Superbohatera. Walczącym o dobro nie magicznymi mocami czy nadnaturalnymi zdolnościami fizycznymi, ale cierpliwością i pokorą. Ubranym w mało efektowny, ale charakterystyczny strój. Niemal każdym swoim działaniem zaskakującym innych, przekraczającym granice tego, co zwyczajne. Potrafiącym ujarzmić wilka, rozmawiać z ptakami i przyciągać ludzi. W dodatku popularnym nie od dwudziestu, pięćdziesięciu czy nawet osiemdziesięciu lat. Znanym od ośmiu stuleci.
Franciszek i Klara. Historia z Asyżu to komiksowa opowieść o życiu jednego z najbardziej znanych i charakterystycznych świętych katolickich, uzupełniona o dzieje młodej dziewczyny, która - zachwycona jego przykładem - postanowiła naśladować swojego krajana, a tak znaczące łamanie konwenansów dla żyjącej w średniowieczu kobiety z pewnością nie było łatwe! Ani Klara, ani Franciszek nie szukali uznania i popularności, a przecież każde z nich - prócz cierpienia i pogardy - właśnie je znalazło. Ale co w tym dziwnego? Przecież wciąż dokonywali rzeczy zaskakujących, niezwykłych (dla wielu - niezrozumiałych). Jak wtedy, gdy wywodzący się z bogatej rodziny, wychowywany w dostatku Franciszek zamiast smacznych posiłków i finansowego bezpieczeństwa wybrał... żebracze poniżenie. Kiedy z odwagą i determinacją wyruszył na ścieżkę pokory i ubóstwa nie tylko wbrew woli rodziców, ale i własnym upodobaniom. Dobrowolnie przyjął potworny ból, a cierpiąc, tworzył najpiękniejsze hymny pochwalne na cześć Boga, dziękując Mu nawet za śmierć.
Franciszek i Klara to wciągająca historia, koniecznie do wielokrotnego czytania. I przeglądania - bo do najmłodszych czytelników przemawiająca przede wszystkim ilością i dynamiką czytelnych, przejrzystych obrazów. Towarzyszący im tekst nie zawsze jest łatwy, ale być może właśnie dzięki temu - mimo przyjęcia komiksowej formy opowieści - autorom udało się uniknąć rażących uproszczeń czy nadinterpretacji? Lektura skłania do głębszych przemyśleń i refleksji (na przykład nad tym, jaki byłby świat, gdybyśmy zamiast zysku i sukcesu szukali pokoju i dobra). A przyjęta forma może przyczynić się do tego, że kolejne pokolenie dzieci pozna "nowego" superbohatera.
W czym tkwi jego siła? Kto wierzy, ten wie.