Jak ciekawie fotografować przedmioty?
Jak ciężką pracą jest fotografowanie martwej natury czy fotografia reklamowa, wie chyba każdy fotograf. To prawdziwa "orka" - zwłaszcza, jeśli zamierzeniem fotografującego jest przedstawienie przedmiotu w nowej, nieznanej dotąd odsłonie. Bo na dobrą sprawę wydaje się przecież, że już nic nowego - lub, co najwyżej, niewiele nowego - można odkryć i dodać. Cała tajemnica polega na tym, by zwykłemu przedmiotowi nadać taki wygląd, by był inspiracją, by owiany był nutką niecodzienności i tajemniczości. Prosta rzecz, prosty przepis - piekielnie trudne wykonanie. I nie chodzi o to, że wykonanie takiego zdjęcia wymaga profesjonalnego i drogiego sprzętu. Diabeł tkwi w szczegółach – w pomyśle, w prostych środkach do wykonania danego zdjęcia. I w odpowiednim wyposażeniu - niekoniecznie jednak tym z najwyższej półki.
Na polskim rynku ukazała się publikacja Fotografia produktowa. Od przedmiotu do martwej natury Eberharda Schuy’a, która podpowie, jakie środki i sztuczki wykorzystać podczas wykonywania fotografii przedmiotów. Nie jest to, bynajmniej, podręcznik z gotowymi przepisami na wykonywanie zdjęć dobrej jakości, ale raczej przewodnik po trudnej krainie fotografii produktowej, zdradzający wiele tajemnic tej dziedziny sztuki, będący jednocześnie źródłem inspiracji do poszukiwania własnego stylu. To podręcznik, który pokaże, jak piękne potrafią być przedmioty codziennego użytku i jak pokazać je można w niebanalny sposób. Służą temu ćwiczenia z fotografii przedmiotu zamieszczone przez autora, dzięki którym będzie można doskonalić swój warsztat. Nazwisko autora, Eberharda Schuy'a, znanego i cenionego fotografa przedmiotów, wykonującego zdjęcia na potrzeby przemysłu stanowi doskonałą rekomendację dla publikacji.
Fotografia produktowa zawiera około 50 zdjęć, od, wydawałoby się, prostych i nieskomplikowanych fotografii, przedstawiających chociażby pojemnik na mydło, po zdjęcia skomplikowane, łączące kilka ekspozycji i ujęć (fotografia metalu). Wszystkie zamieszczone zdjęcia zawierają komentarze i schemat z opisem. Możliwe jest dzięki temu, samodzielne wykonanie podobnej fotografii w celu doskonalenia własnego warsztatu.
Co cenne i godne podkreślenia, książka nie jest typowym podręcznikiem, w którym autor nieustannie pisze o przesłonach, świetle, sprzęcie, etc. Znalazły się tu cenne wskazówki, sztuczki i porady profesjonalisty, w jaki sposób wykorzystać swój potencjał i… potencjał przedmiotu. Jeśli więc jest się fotografem-amatorem, sięgnąć po książkę można, jednak zdecydowanie trzeba będzie wcześniej posilić się podręcznikiem dotyczącym obsługi własnego sprzętu. I dość dobrze zgłębić tajniki fotografowania. Nie należy też zniechęcać się, jeśli któraś z prób skopiowania zdjęć Schuya okaże się klęską. By osiągnąć świetne efekty, potrzebna jest praktyka. Z czasem okaże się, że jest się już nie tylko osobą powielającą wzorce, ale własne wzorce kreującą. To właśnie daje Fotografia produktowa.
Do książki dołączona została płyta z czterema filmami instruktażowymi, z których dowiedzieć można się co nieco o szklanych naczyniach i podwójnej ekspozycji tychże, o tym, w jaki sposób podkreślić kontury szkła czy jak wykonać zdjęcia kieliszków z winem. Na końcu coś dla miłośników kartek bożonarodzeniowych i noworocznych. Nie tylko zobaczyć można świetne aranżacje do wykonywania świątecznych zdjęć, ale i - dzięki filmowi - samodzielnie stworzyć ozdoby.
Niezależnie od poziomu umiejętności, warto po Fotografię produktową sięgnąć. Dzięki niej przekonać się można, że kapsel od butelki, to nie zwykły przedmiot, lecz prawdziwe dzieło sztuki, a wieczko od puszki piwa wyglądać może niemal jak eksponat z Luwru.