W każdej grupie powinno się znaleźć miejsce dla kogoś, kto swoim zachowaniem wykracza poza ramy ustalonego porządku. Często jednak zapomina się, że każdy bez wyjątku może wnieść do grupy wiele dobrego. O tym, jak bardzo trudne jest życie „innych”, opowiada Formuła Elli Agnieszki Rautman-Szczepańskiej, przekonując tym samym, że „inny” wcale nie znaczy kogoś gorszego.
Choć Ella na razie jeszcze nie zdawała sobie sprawy z odziedziczonej po mamie niezwykłej mocy, nie mogła nie zauważać otaczających ją dziwnych zjawisk. I to właśnie w czasie, gdy się pojawiała, w miejscach, które odwiedzała i wśród osób, z którymi się spotykała. Chociażby to, jak włosy Luizy skołtuniły się do tego stopnia, że nie rozczesze ich, choćby bardzo się starała, nawet do Nowego Roku. A przecież Ella nic nie zrobiła, tylko wypowiedziała kojarzące jej się z mamą dziwne słowa. A tak w ogóle, to gdy uda jej się odnaleźć Księgę Eleonory, pokaże, kim tak naprawdę jest. Tymczasem jednak do domu Ludwika wtargnęli trzej Strażnicy Półświata… Czy uda im się złapać uciekającą Ellę? Do czego przyda jej się symbolizujący wieczność pierścień z turkusowym oczkiem o brylantowym szlifie? Komu można zaufać, a kto zdradzi? No i dlaczego należy się wystrzegać szklanych konstrukcji na końcu korytarza z chmur? Odpowiedzi na powyższe pytania znajdziemy z pewnością podczas lektury.
Agnieszka Rautman-Szczepańska wiedzie nas w miejsca pełne niewiadomych. Krótkie „tędy” prowadzi nas przez zakrzywiającą się czasoprzestrzeń, zaskakujące zmiany pór roku, wciągające jeziora, migające krajobrazy. Mijamy dzielnicę czarownic pracujących nad intensyfikacją siły magii na odległość. Po drodze spotykamy dziwne istoty: chochliki, elfy, rusałki, chronosy, wielkoludy i liliputy, wróżki, smoki, centaury oraz krasnoludy – istna parada żyjących w zgodzie baśniowych stworów. Poznamy też zaklęcie, które – wypowiedziane po elficku – stanie się przepustką. Wreszcie, szybując z zawrotną prędkością na strzale czasu w stronę księżyca, lądujemy przed wyplecioną z konarów ogromnych sekwoi Biblioteką Elfów. A tam… Dzięki niezaplanowanej wizycie w Półświecie nie tylko Ella odnajdzie odpowiedzi na dręczące ją pytania, ale i czytelnik zrozumie, że lepiej budować mosty zamiast murów, bycie dobrym popłaca, a każdy człowiek – sam w sobie wyjątkowy – jest w grupie potrzebny.
Formuła Elli zaciekawi nastolatków. Sprawnie rozwijająca się akcja – z dziewczyną ze świetlistym warkoczem w roli głównej – przenosi od jednej niewiadomej do drugiej. Wplecione w treść życiowe prawdy przekonują, że wiara w siebie pomaga spełnić marzenia, pewność i odwaga uzdalniają do działania, a tkwiąca w każdym z nas wewnętrzna siła pomaga wytrwać w dobrych postanowieniach. Lektura uczy tolerancji i świadomych wyborów. Należąca do serii Czytam, bo lubię książka pokazuje, że każdy ma prawo do bycia sobą, siła tkwi w jedności i wspólnym działaniu, a to oznacza, że „inny” jest tak samo ważny, jak wszyscy pozostali.
Wiersz rodzi się w skupieniu na sensualnym konkrecie albo w skoku w otchłań uogólnień. Agnieszka Rautman-Szczepańska próbuje połączyć te przeciwne metody...
Stella dowiaduje się o chorobie babci. Z listu, który otrzymała mama, wynika, że jedynie Wróżka Astra mogłaby pomóc w tej trudnej sytuacji. Dziewczynka...