Elementarz dla zakochanych Jacka Mycielskiego to druga po Elementarzu dla rodziców propozycja autora, który dzieli się z czytelnikiem swoim życiowym doświadczeniem. To także interesująca pozycja na polskim rynku wydawniczym. W dwudziestu krótkich, opatrzonych sentencjami, anegdotami z życia sławnych ludzi i ozdobionych reprodukcjami znanych obrazów, rozdziałach porusza kluczowe zagadnienia związane z istotą związku dwojga ludzi, mężczyzny i kobiety. Jak zaznacza już w słowie wstępnym, jego intencją nie jest pouczanie czytelnika, a wręcz przeciwnie. Mogąc się pochwalić ponadpółwiecznym związkiem z ukochaną żoną, trójką udanych dzieci i dwunastką wnucząt, autor chętnie i życzliwie dzieli się swoimi spostrzeżeniami, które wynikają nie tylko z suchych domysłów, ale z wieloletniego i udanego małżeństwa, będącego niekończącym się źródłem przykładów do zobrazowania przytoczonych tez.
Jacek Mycielski nie unika trudnych pytań, nie odmalowuje związku dwojga ludzi jako niekończącej się sielanki. Wręcz przeciwnie, już we wstępnym rozdziale: Małżeństwo, tak czy nie? zdaje się szczegółowo analizować sens wiązania się ludzi na całe życie. Wszak wiadomo, że wspólna droga życiowa, co autor podkreśla, to poza oczywistymi plusami, przede wszystkim umiejętność dzielenia się i szukania nieuniknionych kompromisów. Małżeństwo to świadomość życia dla kogoś i zdolność do podjęcia zobowiązania za drugą osobę. I od tego zobowiązania nie ma wyjątku, nie jest ono dane na chwilę. Udany związek jest skutkiem wypracowanych przez wiele lat systemów, które pozwolą uniknąć katastrofy rozwodu, ale przede wszystkim rozczarowania nie tylko partnerem, ale także samym sobą.
Autor, często posługując się konwencją, w humorystyczny sposób stara się przedstawić małżeństwo – poważne przecież zobowiązanie, zawierane przed obliczem Boga, rodziny i społeczeństwa – jako wspólną podróż morską, gdy świadomi i rozsądni żeglarze, mogąc stanąć wobec niejednego sztormu, zanim wypłyną w rejs, potrafią przygotować zarówno siebie, jak i łódź do drogi. Bo wszystko jest oczywiste, gdy słońce świeci, a statek płynie prosto. Kłopoty zaczynają się wtedy, gdy niebo zasnuwają chmury, fale marszczą wodę i burza jest nieunikniona. W małżeństwie nie jest sztuką unikanie konfliktów. Sztuką jest umiejętność przeciwstawienia się im i wyjście z kłopotów obronną ręką, oczywiście wspólne. Małżeństwa, którym nigdy nie zdarza się burzliwa wymiana zdań, zwykle szybko się rozpadają, bo dopóki ludzie potrafią ze sobą rozmawiać, dopóki potrafią konfrontować swoje przeciwstawne poglądy, tak długo kroczą razem po wspólnej drodze, choć może czasami muszą omówić tempo spaceru.
Szczególnie duży nacisk położono w tekście na zagadnienie właściwego doboru partnera. Uroda, atrakcyjność fizyczna, seksowność są ważne, ale nie powinny być decydujące podczas poszukiwania swojej „drugiej połówki jabłka”. Człowiek, z którym łączą nas wspólne zasady, poglądy na życie, obyczaje, kultura i wychowanie, człowiek uczciwy i kulturalny, będzie swojemu partnerowi bliski na zawsze. Piękno fizyczne, ulotne i nietrwałe, nie zastąpi tego, co jest istotą każdej relacji. A, co gorsze, drobiazg (a często i poważne wady i nałogi), które mogą narzeczonych irytować przed ślubem, często po ślubie stają się problemami, które mogą wpłynąć na rozpad małżeństwa.
Nie sposób tutaj przytoczyć wszystkich refleksji autora na temat małżeństwa. Można jedynie zarysować tło, które stanowi obszar omawianych przez Jacka Mycielskiego spraw. Przywołując tradycyjne pojęcia dotyczące relacji międzyludzkich, autor unika moralizowania, podkreślając, że umiejętność cieszenia się z życia może być doskonałym spoiwem dla małżeństwa. Ileż rzeczy można robić wspólnie! Jak doskonale można się uzupełniać! Małżeństwo powinno być wspaniałą przygodą, w której zawsze można liczyć na wsparcie kogoś bliskiego, kogoś, kto nas rozumie i szanuje. Dlatego należy wybierać rozsądnie i odpowiedzialnie. Bo warto także pamiętać, że małżeństwo jest związkiem na dobre, ale i na złe. Gdy nadejdą deszczowe dni, może się okazać jedynym pewnikiem w naszym życiu. Jak podkreśla autor, choć wiele związków – niestety – się rozpada, bywają i takie, które dowodzą tego, że oparte na życzliwości i wzajemnym zrozumieniu relacje są bezcennym skarbem, którego nie da się kupić.
Polecam.
Wychowanie dzieci w dzisiejszych czasach – łatwe czy trudne? Mamy niemal nieograniczony dostęp do wiedzy i przeróżnych udogodnień, a jednocześnie...