Amerykański biznesmen pracujący w liniach lotniczych nagle poczuł powołanie. Rzucił obiecującą karierę, kupił podupadającą świątynię w Brooklynie i założył własny kościół, by nieść pomoc potrzebującym. Jego żona jest temu przychylna, choć decyzja męża znacznie pogorszyła ich sytuację materialną. Kobieta wspiera małżonka, podczas nabożeństw grając na pianinie, a potem także prowadząc parafialny chór. Nie jest im łatwo, mają dorastające dzieci, którym starają się zapewnić wszystko, co konieczne do szczęścia.
Chriss jest ukochaną córką pastora, dorastającą w pobliżu kościoła prowadzonego przez ojca. Uczestniczy w jego codziennej posłudze, widzi, jak tata pomaga bezdomnym, alkoholikom, kobietom upadłym. Więcej czasu spędza z sąsiadkami niż w rodzinnym domu. Gdy dorasta, zaczyna odczuwać presję bycia doskonałą. Chce być najlepsza i najpiękniejsza. Tak zaczyna się jej stopniowy upadek.
Książkę napisała właśnie Chrissy, ale czuć tej historii błogosławieństwo ojca, który posłużył się jej przykładem, by udowodnić tezę o niezgłębionej miłości Boga do ludzi. Chrissy jako niespełna szesnastoletnia dziewczynka zakochuje się w starszym chłopaku. Zrobi wszystko, by podtrzymywać wymyślony przez siebie mit o romantycznej miłości. Spotyka się z nim potajemnie, opuszcza się w nauce, a w konsekwencji ma problemy ze skończeniem szkoły. Choć rodzice wciąż ją wspierają i są z niej nieprzerwanie dumni, to jednak nie wytrzymują jej nakładających się na siebie kłamstw. Dziewczyna chce być wolna, chce być ze swoim chłopakiem, chce być dorosła. Nie ma w tym niczego niezwykłego. Każda nastolatka to „przerabia", uważając, że rodzice jej nie rozumieją, że liczy się przecież tylko miłość. Problem w tym, że chłopak tak naprawdę jej nie kocha i szybko się wycofuje, gdy okazuje się, że zaszła w ciążę. Dopiero teraz zaczyna się prawdziwy dramat, już mniej mający w sobie z romantyzmu.
Chriss chciała za wszelką cenę być dziewczyną z piosenki Prince’a, której będzie pragnął ukochany mężczyzna. Tymczasem stała się odrzuconą przez wszystkich panną z dzieckiem. Kompletnie załamaną i pozbawioną wsparcia. Matka orientuje się, że córka może być w ciąży (!), dopiero, gdy mija siódmy miesiąc, a ojciec żąda, by rozstała się z chłopakiem. Dramat, jakich - niestety - wiele. Dziewczyna zostaje bez wsparcia - jej upadek musi być absolutny, by nawrócenie było pełne. Tak też się dzieje. Chrissy musi zmienić swą życiową „listę przebojów", pozbyć się starych nagrań, by stać się nową osobą. Tu ujawnia się działanie modlitwy.
Gdyby była to powieść, pewnie wielu czytelników uznałoby, że jest to nieco zbyt modelowa, w pewnym sensie pisana pod konkretną tezę historia. Ale to książka oparta na faktach z życia autorki, dlatego ma prawo taką być. Ludzie nie działają jak przemyślane od początku do końca postaci fikcyjne. Przeciwnie - popełniają głupie błędy, błądzą, mówią nie do końca to, co chcieli i w ten sposób komplikują sobie życie. Chrissy Cymbala Toledo poukładała swoje życie z pomocą Boga. Dziś głosi o tym dobrą nowinę, podróżując po kraju i wydając książkę.