Jeśli chcecie porozmawiać ze swoimi dziećmi o tym, jak powinno się traktować zwierzęta, jeśli chcecie uwrażliwić nastolatki na krzywdę słabszych czy wytłumaczyć, dlaczego coraz więcej osób postanawia przejść na dietę wegetariańską, podsuńcie im Dzień wszystkiego. Ta z pozoru „dziewczyńska” książka z pewnością przypadnie do gustu zarówno nastolatkom, jak i ich rodzicom.
Czternastoletnia Majka może mówić o pechu. Gdy wybierała się z przyjaciółmi do cyrku, nie spodziewała się, że ta wyprawa może okazać się tak dramatyczna w skutkach. Dziewczynka została pogryziona przez małpkę i może nigdy nie odzyskać sprawności dłoni. Ale Majka może utracić też coś o wiele cenniejszego – zaufanie i wiarę w drugiego człowieka i w miłość do zwierząt. Na szczęście na jej drodze pojawia się Zuri – niepokorna koleżanka, która potrafi sprzeciwić się nauczycielom, która nie obawia się wyrażać swego zdania i która o zwierzęta troszczy się bardziej niż o ludzi. Nie bez powodu – jej mama pracuje w klinice weterynaryjnej Nasi Bracia Mniejsi i obie aż nazbyt często widziały, do czego zdolni są ludzie w odniesieniu do swoich podopiecznych. Co stało się z Lucjanem – małpką, która pogryzła Majkę? Czy dziewczynka uporządkuje swoje relacje z rodzicami? Czy znów pokocha zwierzęta?
Zacznijmy od warstwy fabularnej – a tu powieści Dzień wszystkiego nie można niczego zarzucić. Ewa Nowak jest pisarką doświadczoną i potrafi stworzyć wciągającą, quasi-przygodową fabułę. Dramatyzm podkreśla pierwszoosobowa narracja, prowadzona z perspektywy Majki językiem naturalnym dla nastolatków, często potocznym, choć raczej pozbawionym obecnych w rozmowach młodych ludzi elementów slangowych. O perypetiach dziewczynki i jej koleżanki, Zuri, czyta się z autentycznym zainteresowaniem – także dlatego, że młody czytelnik z łatwością identyfikował się będzie z którąś spośród głównych bohaterek – czy to z uporządkowaną, dobrą uczennicą Majką, czy z niepokorną buntowniczką Zuri. Wyraźny kontrast między dziewczynkami staje się przyczyną nieustających dyskusji – to w nich w sposób naturalny, zupełnie nie nachalny ujawniają się poglądy obu bohaterek, a zarazem i główne przesłanie książki. Przesłanie podkreślane wydarzeniami, w których uczestniczą Zuri i Majka.
To zaś, jeśli wyrazić je wprost, wydaje się aż nadto jasne: jesteśmy odpowiedzialni za pozostające pod naszą opieką zwierzęta. One również mają określone prawa, nie wolno nam ich krzywdzić. Zwierzęta czują – podobnie jak ludzie – czy zabijanie ich jest więc moralne. Czy można się dziwić temu, że coraz więcej osób decyduje się nie jeść mięsa zwierząt?
Powyższy akapit brzmi może aż zanadto bezpośrednio, Ewa Nowak jednak wplata te wnioski w fabułę powieści, pozwalając swoim bohaterkom i czytelnikom dojść do nich samodzielnie. Oczywiście, nikt nie musi po lekturze jej książki zostać wegetarianinem. Ale w niektórych przypadkach może to być naturalny krok – tak jak okazał się on naturalny w przypadku Majki.
Do powyższych wniosków dojdą zapewne zarówno dorośli, jak i nastoletni czytelnicy powieści Dzień wszystkiego. Ale jest i kilka słów kierowanych wprost do rodziców. Ewa Nowak podkreśla, że dzieci nie można starać się za wszelką cenę chronić, nie można wychowywać ich pod kloszem, ukrywając przed nimi całą niesprawiedliwość i zło mające miejsce na świecie. Tym bardziej bolesne okazuje się wówczas bowiem opuszczenie bezpiecznego domu – to zaś nieuchronnie musi kiedyś nastąpić. Choć domy Zuri i Majki dzieli zaledwie kilometr, patrząc na ich zachowanie, zaradność, doświadczenia, można dojść do wniosku, że żyły w zupełnie innych światach.
Wciągająca fabuła, intrygujące, wiarygodne bohaterki, bliskie sercu młodych czytelników problemy – wszystko to sprawia, że Dzień wszystkiego okazuje się świetną lekturą dla nastolatków. Zdecydowanie bardziej „fantastyczną" niż kolejne tomy bestsellerowych serii popularnych, zachodnich autorów science fiction dla młodzieży.
Ta historia wydarzyła się naprawdę. I skończyła happy endem. Rodzina uciekająca z Iraku ruszyła do Europy wraz ze swoim kotem, Kunkushem. W trakcie wędrówki...
Kamila - piękna, tancerka, mistrzyni tańca towarzyskiego, od dwóch lat szczęśliwie zakochana w Arturze, wrażliwym matematyku. Dorota - bardzo przeciętnej...