"Dwa domki" to niezwykła opowieść o codzienności dwóch pięcioletnich dziewczynek – Hani i Mani – które, mimo różnic w swoich życiowych realiach, tworzą silną więź opartą na przyjaźni i wzajemnym wsparciu.
Tytułowe "dwa domki" odnoszą się do różnych środowisk, w których żyją bohaterki. Autorka subtelnie wplata w fabułę różnorodność rodzinnych doświadczeń, pokazując, że każda rodzina jest inna, ale równie wartościowa. Hania i Mania, choć mają inne domy i problemy, dzielą ze sobą codzienne radości i troski, takie jak emocje związane z narodzinami rodzeństwa, wspólne wyprawy do lasu czy obserwowanie nowonarodzonych kociąt.
Jednym z największych atutów książki jest sposób, w jaki autorka przedstawia świat widziany oczami dzieci. Proste czynności, takie jak zbieranie grzybów z babcią czy leczenie sarenki Bambi przez tatę weterynarza, nabierają w ich oczach niezwykłości i stają się pretekstem do odkrywania otaczającego ich świata.
Książka niesie ze sobą wiele wartościowych przesłań. W delikatny, nienachalny sposób uczy akceptacji i zrozumienia, pokazując, że różnice między ludźmi mogą być piękne, a prawdziwą siłą jest wspólne przeżywanie codziennych chwil. Dodatkowo "Dwa domki" podkreślają znaczenie przyjaźni i rodziny, zachęcając młodych czytelników do doceniania prostych radości życia.
Narracja jest lekka i przystępna, idealna dla dzieci w wieku przedszkolnym. Autorka maluje słowami obrazy, które z łatwością pobudzają wyobraźnię, jednocześnie sprawiając, że książka jest równie przyjemna dla rodziców czytających ją swoim pociechom.
"Dwa domki" to pełna ciepła i uśmiechu książka, która sprawdzi się zarówno jako lektura na dobranoc, jak i inspiracja do rozmów o różnorodności i wspólnym spędzaniu czasu.
Wydawnictwo: Literatura
Data wydania: 2024-10-10
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 88
Dodał/a opinię:
monikaswiatek
Zabawna opowieść dla dzieci i ich zabieganych rodziców króciutkie rozdziały są idealne do czytania dziecku przed snem, a absurdalny humor rozbawi każdego...
Książka dla tych, którzy są przekonani o tym, że metryka nie ma znaczenia, jeśli ma się apetyt na życie, a pesel jest często kłopotliwym stygmatem...