Recenzja książki: Drzazga

Recenzuje: Sławomir Krempa

„Drzazga” Władimira Zazubrina to opowieść o tym, jak wiara w piękną i wielką ideę, szczere i prawdziwe zauroczenie pewnym zespołem poglądów może łatwo przerodzić się w ślepy, bezlitosny, krwawy i prymitywny fanatyzm. I zarazem historia człowieka, który – rozdarty w wewnętrznym konflikcie między tym, co w świetle powszechnie głoszonej ideologii uchodzi za „słuszne” a tym, co moralne, stopniowo stacza się na samo dno. To wreszcie opowieść o dwóch obliczach rewolucji (książka nosi przecież podtytuł „Opowieść o Niej i o Niej” – rewolucji wielkich haseł, za którymi stoją jednak tylko terror oraz przemoc.

Andriej Pawłowicz Srubow jest wierzącym sługą rewolucji. Wraz z podwładnymi odpowiedzialny jest za egzekwowanie sprawiedliwości. Ale jego oddział sprawiedliwość wymierza w sposób ostateczny – przez przeprowadzanie egzekucji, wymierzanie kary śmierci. Początkowo nikt nie ma tu wątpliwości – rewolucja bolszewicka to szansa na odmianę oblicza kraju, więc wszelkie ofiary są nie tylko dozwolone – wydają się wręcz koniecznością. Stopniowo jednak, gdy trzeba dokonać egzekucji znajomych, przyjaciół i wreszcie – członków własnych rodzin, funkcjonariuszy Czeka ogarniają coraz większe wątpliwości. Czują się brudni, skalani, oczyścić ich zaś może jedynie „kąpiel” w wódce. W morzu alkoholu. Im większe wątpliwości, tym bardziej rośnie poczucie winy i tym więcej alkoholu trzeba, aby poczuć się oczyszczonym. A stąd już tylko kilka kroków do dna, w otchłań szaleństwa.

Opowiadanie to Zazubrin napisał w 1923 roku, a więc w czasie, gdy w Rosji rewolucja szalała, wciąż zbierając swoje żniwo. Pisarz próbował „Drzazgę” opublikować – wciąż jednak była ona blokowana przez cenzurę. Opowiadanie to w języku rosyjskim ukazać się mogło dopiero w 1989 roku – 52 lata po tym, jak jego autor został aresztowany i rozstrzelany.

W „Drzazdze” rosyjski pisarz łączy opisy wewnętrznych zmagań bohatera z bardzo mocnymi, brutalnymi scenami egzekucji. Krew cieknie tu strumieniami, mózg brudzi ciała i dusze katów, zaś zwłoki dręczone są przez wszechobecne szczury. Akcja rozgrywa się w piwnicy – atmosfera jest tu więc ciemna i duszna, znikąd światła, by wraz z nim przyszła i nadzieja.

Różne są postawy wobec zbliżającej się śmierci. Niektórzy skazani rozpaczają, błagają o litość i łaskę, do końca chwytając się pozostałych im skrawków życia. Bronią się przed obnażeniem (skazanych zabija się nagich strzałem w tył głowy), nie godzą się odwrócić w stronę ściany. Dla innych śmierć jest wybawieniem od cierpień. Kolejni więźniowie próbują się wykupić, obiecując rewolucyjne i rewelacyjne zeznania. Inni zaś próbują żartem, kpiną zamaskować własny strach.

W opowiadaniu Zazubrin stara się jednak zaprezentować również całą gamę zachowań oprawców. Niektórzy z nich traktują więźniów z ostentacyjną brutalnością. Inni próbują ułatwić im przejście ostatniej drogi współczuciem. Część oprawców głośno wyraża swe wątpliwości co do słuszności i środków, dróg, jakimi podąża rewolucja. Kolejna grupa wątpliwości w sobie dławi, część zaś czekistów traktuje zabijanie wyłącznie jako pracę, nie mając żadnych wątpliwości, dylematów czy skrupułów. Dla nich często rewolucja jest celem samym w sobie, czystą i piękną ideą, której służyć można (i trzeba) za pomocą wszelkich środków. Często skazańców traktują oni jak prowadzone na rzeź zwierzęta, jak bydło przed ubojem. Nie chcą zatruć im ostatnich chwil, ale nie widzą też powodów, by ze swej „pracy” rezygnować. Niektórzy zaś czekiści uzależniają się od krwi, przemocy i zabijania, stopniowo stając się prawdziwymi „wampirami”.

Zazubrin jednak brutalności opisu nie czyni celem samym w sobie. Pokazuje, że dla nikogo kontakt ze skazanymi nie jest łatwy i na każdym oprawcy odciska on jakieś piętno. Jego bohater, Srubow, marzy więc o automatyzacji procesu zabijania. Wie, że pozwoliłoby to wyeliminować nadużycia, pozbyć się dylematów i wątpliwości. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że jego sny okażą się prorocze. I że w końcu nieubłagana logika rewolucji, którą tłumaczy sobie konieczność zabijania, dopadnie także jego samego.

Rosyjski pisarz opowiada o rodzeniu się i kształtowaniu wielkiego aparatu zabijania, jakim stał się tak zwany „aparat sprawiedliwości” w bolszewickiej Rosji. Pisarz jest w swej książce bezlitosny i bezkompromisowy. Z wielką odwagą i determinacją odsłania kulisy funkcjonowania systemu spod znaku sierpa i młota. Opublikowane dziś jego opowiadanie przypomina o tym, że znak ten odcisnął w historii nie mniej krwawe piętno niż hitlerowska swastyka. „Drzazga” to więc wielka opowieść o tym, jak wielkie zło może płynąć z fanatyzmu. Niezależnie od tego, za jakimi ideami próbuje on się skryć.

Kup książkę Drzazga

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Drzazga
Książka
Drzazga
Władimir Zazubrin
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy