Recenzja książki: Dom cioci Lusi

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Historii nie uczymy się jedynie w szkole. Rodzice także przekazują swoim dzieciom opowieści i anegdoty z bliższej lub dalszej przeszłości rodziny. W jaki sposób jednak opowiadać dziecku o trudnych czasach wojen? Jak pokazać, że to, co wydarzyło się niespełna osiemdziesiąt lat temu, było niewyobrażalnym złem, które w dodatku dotknęło pradziadków? Z pomocą przychodzą publikacje, które w subtelny, ale także pełen emocji sposób przybliżają czasy II wojny światowej. Wśród takich lektur znalazła się także przepięknie wydana i znakomicie zilustrowana książka Krzysztofa Stręciocha Dom cioci Lusi.

Wanda to mała dziewczynka, która dorasta w otoczeniu mamy, taty i kota Mruczusia. Jej prosty i zwyczajny świat diametralnie się zmienia, gdy wybucha wojna. Rodzice Wandy – i sama Wanda również – są Żydami. Trafiają do getta, gdzie życie z dnia na dzień staje się trudne, a choroby i głód dziesiątkują społeczeństwo. To jednak nie koniec trosk i zmartwień. Pewnego dnia Wanda musi uciekać z domu. Trafia pod opiekę nieznanej pani, która przedstawia się jako ciocia Lusia. Ciocia opiekuje się już sporą grupką innych dzieci, nadaje im nowe imiona i uczy zupełnie nowych rodzinnych historii…

Dom cioci Lusi to przejmująca opowieść o wydarzeniach, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Historia opowiedziana z perspektywy małego dziecka niesie spory ładunek emocjonalny i tym bardziej wydaje się okrutna. Wanda nie rozumie, dlaczego musi się ukrywać, dlaczego odebrano jej rodziców i czemu wielu ludzi tak bardzo jej nienawidzi. Jest przecież tylko dzieckiem i nikomu nie zrobiła nic złego.

Tekst książki wpleciony został w niezwykle starannie przygotowaną szatę graficzną. Ilustracje zdają się nie tylko dopełniać opowieść, ale miejscami opowiadają własną, równie przejmującą i smutną historię. I chociaż utrzymane zostały w pełnej kolorystyce, to barwy są nieco przygaszone, dominują kolory ziemi: brąz, zieleń, beż. Bohaterowie opowieści przedstawieni zostali na rysunkach jakby w chwili zaskoczenia, czasami – zadumy lub zamyślenia. Czytelnik odnieść może wrażenie, jakby historia opowiedziana została nie tylko słowami, ale również mimiką, gestami czy ułożeniem ciała.

Dom cioci Lusi to książka kierowana do młodszych dzieci. I chociaż tekst jest krótki, a na kolejnych stronach znajduje się go naprawdę niewiele i każdy malec powinien bez trudu poradzić sobie z lekturą, to warto jednak czytać opowieść Krzysztofa Stręciocha wspólnie z dzieckiem. Kolejne zamieszczone w książeczce zdania nie wyjaśniają wielu rzeczy wprost, autor znakomicie podejmuje temat wojny i zagłady Żydów, niewiele przy tym mówiąc. Tematyka niezwykle trudna została opowiedziana dzieciom w sposób przystępny, jednak nie pozbawiony emocji. Maluchy, wertując lekturę wraz z rodzicem lub opiekunem, z pewnością zadawać będą mnóstwo pytań. I w tym właśnie momencie niezbędna okazać się może pełna ciepła i empatii rozmowa.

Kup książkę Dom cioci Lusi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dom cioci Lusi
Książka
Dom cioci Lusi
Krzysztof Stręcioch
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy