Czy największym nieszczęściem Wenecji jest jej niewyobrażalne piękno? Jej ciągnąca się od wieków tradycja budowania na palach, stawiania wyłącznie renesansowych pałaców, w których czas się zatrzymał? Czy to tłumy turystów, ślepych na jej urok, pragnących sobie tylko zrobić fotografię na tle Rialto? A może przekleństwo tego miasta tkwi gdzie indziej? W ludziach, którzy powinni chronić Serenissimę?
Komisarz Guido Brunetti po raz kolejny dostaje od losu zadanie, które pokazuje drugie oblicze tego cudownego miasta. Tym razem, zestresowany codziennymi zadaniami, wyznaczanymi mu przez pracodawcę, postanawia skorzystać z hojnej oferty rodziny Paoli i jedzie na wyspę Sant'Erasmo, aby tam, przez dwa tygodnie, odpoczywać i dumać nad Eurypidesem.
Zanim jednak jego wypoczynek się rozpocznie, na tej oddalonej od placu Św. Marka wysepce, w letnim domku hrabiowskiej rodziny żony pozna człowieka, który zabierze go na wyprawę po okolicy. Co się wydarzy podczas tej wycieczki? Czego o lagunie dowie się Brunetti? I czyjego trupa znajdzie w połowie swojego urlopu?
Donna Leon, która mieszka w Wenecji od czterdziestu lat, jak zawsze pokazuje miasto w różnych odsłonach. Najmniej tu ciekawostek turystycznych – to raczej Wenecja z jej społecznymi problemami, z nieznanymi ścieżkami, ciekawymi zakątkami, prosecco pitym wieczorami na tarasach, sklepikami z prawdziwym jedzeniem i gazetami zamiast tandetnych chińskich bazarków. To przewodnik po wyspach laguny, które zadziwiają starymi cmentarzami, domami dla rybaków, opowieściami z dawnych lat, gdy Wenecja była jeszcze miastem do życia dla kilkudziesięciu tysięcy ludzi, a nie jedynie punktem na mapie obowiązkowej wycieczki po prestiżowych europejskich miejscach. Gdy była jeszcze domem dla ludzi, miejscem pracy, a zatem pod fasadami eleganckich palazzi kryły się problemy, jakie znamy z każdego innego zakątka Europy. Jak pokazuje Brunetti i doctoressa Griffoni, jego partnerka z Neapolu, nie było to miejsce ani lepsze, ani gorsze niż inne, tak samo przesycone złem, zbrodnią, ludzką głupotą i chciwością.
Zwiedzanie Wenecji w towarzystwie Guido Brunettiego jest jak wyprawa do dalekiej rodziny, która pokaże nam ładne zakątki znanego od lat miasta, ale i jego śmietniki oraz brudne placyki, ukryte poza głównymi ścieżkami turystycznymi. Ta rodzina zaprosi nas na obiad, na pyszną świeżą rybę złowioną rano na lagunie, poczęstuje dobrym winem, opowie o historii klasycznej, o zapomnianych i niemodnych autorach, których warto jeszcze powspominać, pokaże, jakie buty są najlepsze na wyprawy łodzią na sąsiednie wyspy i czego w Wenecji na pewno trzeba unikać. Ku mojemu zaskoczeniu do tych ostatnich należy bezwzględna szczerość i poszukiwanie sprawiedliwości. Nieostrożni mogą skończyć w mętnej wodzie, z kotwicą uwiązaną do nogi.
Amerykanka Donna Leon specjalizuje się w wytykaniu wad włoskiemu społeczeństwu. Bez litości krytykuje polityków, hierarchów kościelnych, włoską biurokrację i korupcję. Opublikowała już dwadzieścia osiem tomów przygód weneckiego kosarza Brunettiego, w przygotowaniu są dwie kolejne powieści. Na podstawie tych historii powstał także niemiecki serial „Donna Leon”. Czekam na następne książki tej autorki z niecierpliwością, zwłaszcza że Doczesne szczątki zapowiadają, że sprawa zbrodni na lagunie będzie miała ciąg dalszy.
utorka raz jeszcze opowiada nam o Wenecji innej niż ta, którą znamy z przewodników. To miasto posępne, gdzie murszeją domy, pałace i mostki, a wraz z nimi...
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia na weneckim Campo Santo Stefano ginie czarnoskóry mężczyzna, jeden z nielegalnych imigrantów trudniących się handlem...