Dalziel& Pascoe znów w akcji
Paweł i Gaweł w jednym stali domu, natomiast Dalziel i Pascoe w jednym komisariacie… Ci, którzy pokochali osobliwą parę angielskich śledczych i niecierpliwie czekali na ciąg dalszy „Małego sprzątanka”, mogą ze spokojnym sumieniem zarwać noc, bowiem ich nieobecność w pracy bądź w szkole będzie usprawiedliwiona. Godziny spędzone na wciągającej lekturze, adrenalina buzująca w ciele i kolejne łamigłówki są wystarczającym powodem, by po tak wyczerpującym „śledztwie” pozostać w domowych pieleszach.Tym, którzy pary charyzmatycznych (a czasami denerwujących) policjantów nie mieli jeszcze okazji poznać spieszę wyjaśnić, że są oni bohaterami kryminalnej serii Regindalda Hilla, „W okrutnej miłości”, oprócz prawdziwych zagadek, literackich motywów czy rozmów z zaświatami (!) mamy również miłość, tą chorą, prowadzącą do morderstwa, okrutną.Mamy mroczny, angielski klimat i morderstwo Mary Dinwoodie, czterdziestoletniej wdowy znalezionej w rowie. Tajemniczy telefon wykonany przez nieznajomego mężczyznę cytującego „Hamleta” Shakespeara i kolejne ofiary wystarczają, by narodził się „Dusiciel z Yorkshire”. Samotna kobieta w sile wieku, dziewiętnastolatka, pracownica banku - co wspólnego miały ze sobą te ofiary poza tym, że na miejscu zbrodni nie znaleziono śladów wskazujących na zabójstwo na tle seksualnym, ani na motyw rabunkowy.
Podinspektor Andrew Dalziel, sceptyczny i wierzący w tradycyjne metody śledztwa oryginał, dla którego nowoczesne narzędzia jak tworzenie profilu psychologicznego to „jedna wielka bzdura”, tym razem będzie musiał jakoś przeboleć paranormalny wymiar śledztwa. Na horyzoncie pojawia się bowiem Pauline Stanhope i jej ciotka Rosetta Stanhope vel Madame Rashid, potomkini chovihani, cygańskiej wiedźmy. Nerwy naszym śledczym będzie też psuła Lorraine Wildgoose, czołowa aktywistka GOPK, czyli Grupy Obrony Praw Kobiet, dla której prawo znaczy o wiele mniej niż jej własne zasady. Tropy rwą się i sprowadzają policjantów na manowce, tajemnice z przeszłości wydają się nie mieć końca, a sam Pascoe zaczyna mieć coraz silniejsze wrażenie, że tylko nadnaturalna interwencja może pchnąć śledztwo naprzód. Czy tak będzie faktycznie, zwłaszcza, że dusiciel wciąż zabija? Ci którzy są gorącymi wielbicielami Sherlocka Holmesa polubią też klimat „Okrutnej miłości” i całej serii Dalziel& Pascoe, z jej tradycyjnymi metodami śledztwa (zbieranie dowodów i dedukcja), konsekwentnym ciągiem zdarzeń i - przede wszystkim - bohaterami. W tej części, oprócz Dalziela z lekkim brzuszkiem i Pascoe, który oczekuje na przyjście na świat potomka, poznajemy bliżej tajemniczego dotąd Wielda, sierżanta o wyjątkowo paskudnej twarzy, brzydkiej „w taki sposób, że nie sposób było do niej przywyknąć, bo za każdym razem jej widok odrzucał człowieka na nowo”.
Czytelnicy przywykną, doceniając jego zdolności analityczne i kompetencje, tak jak doceniła Reginalda Hilla angielska publiczność. Serial nakręcony na podstawie książek autora nie jest niezbitym dowodem na wysoką jakość książki, niemniej jednak stanowi poszlakę. Wartka akcja, skomplikowane zagadki, wielość tropów i podejrzanych, znakomicie zbudowane dialogi - nic dodać nic ująć. Pozostaje zatem oddać się lekturze książki, nawet jeśli zostaniemy posądzeni o umyślne spędzenie całej nocy na czytaniu.
Reginald Charles Hill jest współczesnym angielskim pisarzem kryminałów, laureatem Cartier Diamond Dagger jako uhonorowanie twórczości...
Zgony trzech starszych mężczyzn nie byłyby niczym niezwykłym, gdyby nie fakt, że wszyscy trzej zmarli w tę samą burzową listopadową noc. I wszyscy zmarli...