Recenzja książki: Człowiek, który gapił się na kozy

Recenzuje: milwaukee meg

Zabijanie spojrzeniem, przechodzenie przez ściany, niewidzialność, postrzeganie pozazmysłowe i inne parapsychologiczne zdolności – czy mogłyby być wykorzystane w prowadzeniu wojny? Na pierwszy rzut oka wydaje się to absurdalne i po prostu niemożliwe. Ale, z drugiej strony patrząc: czy kiedykolwiek takie błahostki jak realizm powstrzymały amerykańskie wojsko? Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości, czy rzeczywistość potrafi być dziwniejsza od fikcji, powinien sięgnąć po reportaż Jona Ronsona o zaskakującym tytule „Człowiek, który gapił się na kozy”, opowiadający właśnie historię wykorzystywania niecodziennych technik i zdolności w służbie bezpieczeństwa narodowego USA, a dokładnie rozwoju Pierwszego Batalionu Ziemi, utworzonego po wojnie w Wietnamie przez entuzjastę ruchu New Age.

Pomysł, opisywanie wydarzenia, przedstawiane osobistości amerykańskiej armii i rządu, spisane wspomnienia, nawet sam tytuł – wszystko w tej książce tchnie absurdem. Bo jak można potraktować opowieść o rozwoju ideałów i pomysłów ruchu New Age w amerykańskiej armii, jeśli nie z przymrużeniem oka? Od początków i słynnego podręcznika napisanego przez Jima Channona, przedstawiającego etos "mnicha – wojownika", rozwiązującego konflikty w sposób jak najmniej bolesny i jak najbardziej pokojowy, przez mniej lub bardziej udane próby użytkowania tej filozofii życiowej w Zatoce Perskiej i na amerykańskim podwórku, po torturowanie irackich więźniów w Guantanamo muzyką. Każda kolejna opowieść, każda kolejna historia Ronsona jest bardziej nieprawdopodobna - ale fakty przedstawiane przez autora są niepodważalne. Ten reportaż z poszukiwań prawdy (jakkolwiek niewiarygodna by ona nie była) poza oficjalną wersją wydarzeń to udana próba połączenia pojedynczych kropek wydarzeń w spójny obraz wojskowej strefy mroku.


Pomimo dość kontrowersyjnej tematyki, Ronsonowi udało się zachować odpowiedni dystans i krytycyzm. Przedstawia wyłącznie fakty, nawet jeśli trochę tendencyjnie, i pozwala czytelnikowi samemu wyciągać wnioski. Nie rozczula się nad umiejętnościami parapsychologicznymi, nie wierzy na słowo, daje inne możliwe wyjaśnienia, opiera się na naukowych źródłach – to wszystko sprawia, że można „Człowieka...” uznać za porządny i rzetelny reportaż. A jeśli dodamy do tego lekkie pióro Ronsona, jego poczucie humoru i umiejętność inteligentnego zestawiania kolejnych historii, wyjdzie nam bardzo smakowity (choć egzotyczny) koktajl.

Niestety, gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że autor posuwa się odrobinę za daleko w tym łączeniu rozmaitych kropek i wysnuwa chyba zbyt daleko idące wnioski. Oczywiście mającemu się na baczności czytelnikowi nie sprawi to większej różnicy, ale jednak psuje wrażenie całkowitej rzetelności i bezstronności. Ale bardziej męczące niż takowe dywagacje są nieustanne wtrącenia i "poszatkowanie" tekstu. Ronson skacze od tematu do tematu, nie zatrzymując się na żadnym dłużej, ciągle wracając do tych samych, wcześniej porzuconych w połowie, wątków, przypominając nam osoby, które zapowiedział, że zeszły ze sceny. Nie przeszkadza to raczej w odbiorze książki, ale na dłuższą metę okazuje się męczące i nużące.

Jeśli ktoś zamierza sięgnąć po książkę na fali entuzjazmu po obejrzeniu filmu „Człowiek który gapił się na kozy”, opartego na tym dziele – to będzie naprawdę zdumiony. Adaptacja była bowiem bardzo luźna; elementy poszczególnych opowieści, niektóre wydarzenia i parę co celniejszych przemyśleń z książki wtłoczono bowiem w ramy fabuły, zachowując jedynie ogólny sens i literę zdarzeń. Na przykład taki Lyn Cassady (grany w filmie przez George’a Clooney’a) to tak naprawdę zlepek kilku istniejących ludzi i paru niesprawdzonych pogłosek.

Jeśli chcemy się porwać na próbę uwierzenia w przynajmniej trzy niemożliwe rzeczy jeszcze przed śniadaniem, to książka Ronsona jest wprost dla nas stworzona. Absurdalna, śmieszna, prawdziwa, zdumiewająca i inteligentna. Powinna przypaść do gustu nie tylko fanom spiskowych teorii dziejów, ale i każdemu, kto chce wiedzieć, co naprawdę dzieje się na świecie.

Kup książkę Człowiek, który gapił się na kozy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Człowiek, który gapił się na kozy
Autor
Inne książki autora
Czy jesteś psychopatą?
Jon Ronson0
Okładka ksiązki - Czy jesteś psychopatą?

Autor "Człowieka, który gapił się na kozy" powraca z nową książką! To opowieść o obłędzie. Wszystko zaczęło się spotkania Jona Ronsona ze...

Czy jesteś psychopatą? Fascynująca podróż po świecie obłędu
Jon Ronson0
Okładka ksiązki - Czy jesteś psychopatą? Fascynująca podróż po świecie obłędu

To książka o obłędzie. (...) - Oni twierdzą, że jesteś psychopatą - wypaliłem. Tony westchnął ze zniecierpliwieniem. - Nie jestem psychopatą - zapewnił...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy