Jesteś blisko czterdziestki albo już przekroczyłaś tę magiczną cezurę? Czujesz się spełniona zawodowo, osiągnęłaś wszystko co chciałaś. Prawie. Do pełni szczęścia brakuje Ci tylko dziecka. Dotąd nie było na to czasu. Studia, praca, mnóstwo obowiązków, zarabianie. Ale jesteś już tym zmęczona. Przydałaby Ci się przerwa.
Kiedy kobieta ma dwadzieścia lat i zachodzi w ciążę, jest to traktowane jak wpadka. Dziewczyna ma przecież przed sobą jeszcze tak wiele: studia, początek pracy, poza tym chce jeszcze poszaleć, poimprezować, a tymczasem zostaje zagoniona w pieluchy. Zresztą, jest jeszcze "dzieckiem", dopiero skończyła szkołę… Gdy uda jej się uniknąć zajścia w ciążę w tym wieku, wówczas jest już "mądrzejsza", wie, jak uniknąć ciąży, pracuje, więc stać ją na antykoncepcję i mądrzej dobiera partnerów. Czas jednak płynie szybko i nagle okazuje się, że przekroczyła trzydziestkę. Coraz częściej słyszy, że "czas na dziecko", że jej "zegar biologiczny tyka". Zaczyna się denerwować tym faktem coraz bardziej. Jak tu nagle wziąć sobie dziecko? Jak przewrócić dopracowywane latami życie do góry nogami?
Autorka trzeźwo ocenia sytuację, zwracając uwagę kobiet na jasne i ciemne strony tak zwanego "późnego macierzyństwa". Podaje, oczywiście, przykłady. Zaleca, jak należy się przygotować na przyjście na świat nowego członka rodziny. Jest nawet test, który dobrze wykonać, nim się zdecydujemy na dziecko. Choć brzmi nieco absurdalnie, to jako matka wielokrotna wiem, że nawet w połowie nie oddaje wymiaru rewolucji, która dokonuje się w życiu kobiety, gdy wydaje ona na świat nowego człowieka. Autorka pokazuje, że ciąża to nie tylko błogosławiony stan, ale i przykrości, nierzadko bardzo trudne decyzje, z którymi trzeba się zmierzyć. Podkreśla też, że dojrzała kobieta, która już niejedno w życiu przeszła, jest w stanie sobie lepiej z nimi poradzić niż młoda dziewczyna, która jeszcze niewiele wie o życiu i - co więcej - nie jest jeszcze w pełni samodzielna, także w sensie ekonomicznym. Starsze matki młodnieją przy dzieciach, młodsze muszą gwałtownie się zestarzeć. Taka jest zaleta późnego macierzyństwa.
Claudia Spahr pisze o tym, jak zajść w ciążę, co jeść, by podnieść libido. Pisze także o sztucznym zapłodnieniu, aborcji i dylematach z tym związanych. Dziecko to wielka odpowiedzialność i decyzja o poczęciu powinna być przemyślana.
Książkę czyta się z zainteresowaniem, jest bowiem nie tylko poważna, ale i zabawna w wielu miejscach. Pokazuje, czego można się spodziewać po urodzeniu dziecka. A przy tym daje szerszą kulturową perspektywę rozumienia samego macierzyństwa. Przyszła matka może sobie uświadomić, że będzie brała udział w "czymś więcej", że nie będzie sama, bo tak jak miliony kobiet przed nią, doświadczy czegoś wyjątkowego, choć tak oczywistego przecież. To podręcznik dla współczesnych kobiet, które są dojrzałe w sensie nie tylko metrykalnym, ale i duchowym, które myślą, zastanawiają się nad sensem swojej roli i są gotowe tę rolę wypełnić.