Bożyszcze tłumów
Już jako dziecko namiętnie pochłaniałam książki, wcielając się w postaci dzielnych rycerzy pokonujących smoków, buntowników protestujących przeciwko ograniczeniu wolności czy to przez instytucję taką jak rodzice, czy też przez aparat państwa. Pragnęłam zamienić się z Robinsonem Crusoe, odnaleźć klucz do tajemniczego ogrodu i wyruszyć z bohaterami Juliusza Verne'a w niezwykłą podróż. Śniłam również o spotkaniu z Fileasem Foggiem i o eksplorowaniu nieznanych lądów wspólnie z Tomkiem Sawyerem. Te marzenia jeszcze do dziś mieszkają w moim sercu, nawet teraz utuliłabym Małą Księżniczkę, tropiła skarby razem z Panem Samochodzikiem czy Dirkiem Pittem. I choć racjonalna część mojego umysłu doskonale wie, że jest to niemożliwe, to ta romantyczna, ale i żądna przygód, pozwala tlić się nadziei, że fantazje z dzieciństwa okażą się kiedyś rzeczywistością.
Nie tylko ja oddałabym wiele, żeby móc chociaż porozmawiać z obecnymi na kartach książek bohaterami. Jestem przekonana, że fanki Harry'ego Pottera napastliwie próbowałyby się do niego zbliżyć, piszcząc bądź mdlejąc (w zależności od wrażliwości) na jego widok. Nie ma się zatem o dziwić wszystkim wielbicielkom Narcissusa Sparka, bohatera serii książek dla młodzieży.
O tym, jak bardzo postaci z książek mogą skomplikować rzeczywistość i w jakim stopniu ta rzeczywistość może skomplikować egzystencje literackich bohaterów przekonamy się dzięki lekturze fascynującej powieści Czarne serce Elisy Puricelli Guerra. Opublikowana nakładem wydawnictwa Akapit Press książka to jedna z najlepszych pozycji adresowanych do nastoletnich czytelników, z jakimi miałam możliwość zetknąć się w ostatnich latach. Znajdziemy tu nie tylko frapującą fabułę i nagłe zwroty akcji, ale również elementy przygody, fantastyki, a także zagadkę rodem z książek Agathy Christie.
Kiedy w tajemniczych okolicznościach znika słynna autorka książek, Cornelia Wyndham, nikt nie traktuje tego poważnie. Ekscentryczne siostry pisarki są przekonane, że to niemoc twórcza skłoniła ją do wyruszenia w drogę w poszukiwaniu inspiracji – szczególnie, że po trzech książkach, które okazały się bestsellerami, straciła już do swojego głównego bohatera serce i skrycie planowała usunąć go w cień. Jedynie jej bratanica Viola wydaje się zaniepokojona zaginięciem, zwłaszcza, że ciotka pozostawiła nieukończony ostatni tom serii, zaś z jej biurka zniknęła tajemnicza zawartość zamkniętej dotąd szuflady. Czternastolatka postanawia przeprowadzić śledztwo, zaczynając od odtworzenia ostatnich dni pobytu ciotki w rodzinnym domu.
Trzy zwariowane siostry, które przejęły opiekę nad Violą po śmierci jej rodziców, stworzyły dość niecodzienne warunki, ale nie można odmówić im wielkiej miłości, jaką darzą dziewczynkę. Nie inaczej było z zaginioną, choć ostatnie lata były dla dziewczynki udręką – rosnąca popularność ciotki sprawiła, że oddaliły się od siebie, zaś jej nienaganne maniery i dobroć stanowiły wyłącznie źródło frustracji nastolatki. Dlatego chęć odszukania ciotki to także próba rehabilitacji oraz wstyd, że niejednokrotnie źle myślała o Cornelii. Niechęć do opiekunki pogłębiła się jeszcze, kiedy w powieści o Narcissusie, muzyku rockowym i najprzystojniejszym i najbardziej mrocznym siedemnastolatku w literaturze, pojawiła się jego idealna dziewczyna. Viola bowiem obdarzyła bohatera powieści ciotki gorącym uczuciem i jakakolwiek konkurencja boleśnie uświadamiała jej, że jest tylko klasowym pariasem, dziwnie zachowującą się nastolatką, której w szkole praktycznie nikt nie lubi.
Jednak na placu boju Viola nie zostaje sama. Ktoś jeszcze jest bardzo zainteresowany odnalezieniem Cornelii, choć bez wątpienia kieruje się innymi pobudkami niż dziewczyna. O kim mowa? O samym Narcissusie, który nagle pojawia się w jej życiu, czyniąc przy tym niemałe zamieszanie i przyprawiając nastolatkę o szybsze bicie serca. W poszukiwaniach uczestniczy także słynny detektyw, Gaston Maxime, dzięki któremu pojawiają się nowe tropy. W gabinecie pisarki znajduje on tajemniczą wizytówkę z naniesioną jedną tylko literą „R”. Ślad ten prowadzi do szokującego odkrycia. Otóż od lat dwudziestu dwóch lat mają miejsce niewyjaśnione morderstwa osób znanych z pierwszych stron gazet, a na miejscu zbrodni niezmiennie pojawiał się bilecik wizytowy z literą „R” – jak niejaki Lord Raven.
Czy to możliwe, żeby Cornelia była jego kolejną, dwudziestą trzecią ofiarą? Co oznacza tajemniczy tatuaż nadgarstku Narcissusa i dlaczego Hindus spotkany na mieście, pałający nienawiścią do ciotki Violi, miał niemal identyczny znak? Czym jest i do czego służy klucz Sloane`a? W jaki sposób bohater książki dla młodzieży znalazł się w prawdziwym świecie, a jeśli to nie sen – czy takich przypadków jest więcej? Na te pytania odpowiedzi będziemy musieli poszukać w pierwszym tomie serii. Lektura Czarnego serca będzie prawdziwą przyjemnością nie tylko dla nastoletnich miłośników słowa pisanego, ale również dla starszego rodzeństwa, rodziców i dziadków. Doceni ją każdy, kto choć raz utożsamiał się z bohaterem ulubionej książki, kto skrycie marzył o spotkaniu z nim i przeżyciu przygody. Doskonała kompozycja tekstu, interesujące, charyzmatyczne postaci stworzone przez autorkę oraz mnożące się tajemnice tworzą perfekcyjną całość, utrzymując czytelników w napięciu i nie pozwalając oderwać się nawet na chwilę od tekstu. Jedyne, co rodzi we mnie zastrzeżenia zarówno do autorki, jaki i do wydawnictwa, to przykra konieczność tak długiego oczekiwania na drugi tom. Być może on przyniesie więcej odpowiedzi, choć zapewne i nowe problemy…
Los trzynastoletniej przyszłej Królowej wydaje się przesądzony: dziewczynka ma wyjść za mąż i objąć tron. Jednak czuje, że jej miejsce jest gdzie...
Narcisuss Spark, bohater książki, który wyszedł z jej kart, znów znalazł się w samym centrum zaskakujących wydarzeń. W mrocznym Londynie po piętach depcze...