Olgierda Budrewicza interesują życie i obyczaje ludzi. W swoich publikacjach często porusza tematykę religijną, ocierając się o pogranicza różnego rodzaju totemizmu, kultów, tabu, czy fetyszu. Takie podejście widoczne jest w cyklu 21 reportaży z różnych zakątków świata, zatytułowanym „Cudotwórcy, kapłani, hochsztaplerzy”. Oprócz interesujących opisów przyrody, elementów polityki plemiennej, zwyczajów i mentalności ludzkiej, znajdziemy w nim opowieści na temat różnych obrzędów religijnych.
Podróż zaczynamy od Bahii, wyjątkowego stanu w Brazylii. Autor opisuje architekturę i działalność tamtejszych kapłanów. Następnie odwiedzamy Papuę Nową Gwineę z jej systemem plemiennym, ilością języków odpowiadającą liczbie klanów i z odświętnie rozebranymi mieszkańcami. Docieramy też na seans hipnotyczny we Francji, poznając przy okazji życie alchemików, egzorcystów i zakonników. Zwiedzamy Afrykę i przyglądamy się rytualnym kąpielom w Indiach. Przybywamy do Stanisława Szukalskiego, ekscentryka i dziwaka, znakomitego rzeźbiarza i heretyka…
Charakterystyczną cechą niniejszego cyklu jest obecność w nim Polaków. Olgierd Budrewicz wyszukuje rodaków w innych krajach i przedstawia ich jako przewodników po obcych nam kulturach. To osoby, które przed laty udały się w odległe, dziewicze zakątki świata, zaaklimatyzowały i już w nich pozostały.
Każdy reportaż pomimo cechy łączącej je wszystkie, czyli tematyki wierzeń, jest inny. Ma swój niepowtarzalny klimat i zwraca uwagę na jakiś nowy aspekt. Nie jest to jednolita relacja z podróży, ale zbiór refleksji zgromadzonych przez dziesiątki lat obcowania z różnymi kulturami.
W publikacji znalazło się około czterdziestu zdjęć. Nie jest to wiele - gdyby było ich więcej i gdyby miały większy format, na pewno zdecydowanie bardziej przemawiałyby do wyobraźni czytelnika. Tymczasem niewielkie fotografie nie wpływają znacząco na pogłębienie odbioru tekstów.
Na pewno nie można tej książki traktować jako podręcznika, ponieważ mimo wielu ciekawostek ujętych w reportażach, są one wybiórcze, subiektywnie dobierane pod kątem zainteresowań i własnych doświadczeń. Niemniej jednak książka jest warta przeczytania. Niedługie reportaże czyta się spokojnie, z zainteresowaniem. Każdy czytelnik fascynujący się innymi kulturami i podróżami znajdzie w nich coś dla siebie. Książka wydana w 2008 roku jest zbiorem relacji osób, opowiadających niejednokrotnie historię sprzed 50, czy 100 lat. Możemy odbyć zatem podróż zarówno w przestrzeni, jak i w czasie.
Olgierd Budrewicz obrazowo opisuje swoją wyprawę na tajemnicze atole, zagubione w bezmiarze oceanu, gdzie granice są prostymi liniami wytyczonymi na wodzie...
Polsko-angielskie wydanie niezwykłego albumu o Warszawie. Fotografie pochodzą ze zbiorów Muzeum Narodowego i od półtora stulecia są nie tylko świadectwem...