Jeden dzień, jedna wiadomość, jedna chwila i... całe jej życie runęło się niczym domek z kart. A przecież mieli takie plany! Remont małego pokoju, dziecko, wspólne wieczory i poranki. Teraz to wszystko to już przeszłością, a raczej przyszłością, która nigdy się już nie wydarzy.
Natalie z niecierpliwości wyczekiwała na powrót męża z misji. Inny scenariusz nawet nie wchodził w grę. A teraz stoi w drzwiach, patrzy w oczy Liama, przyjaciela rodziny i słyszy słowa, że jego już nie ma. Że jej mąż, ojciec ich nienarodzonego dziecka, nie żyje. Kobieta nie potrafi otrząsnąć się z tragedii. Runął cały jej świat! Jednak podczas wychodzenia z traumy nie będzie sama. Liam, wierny przyjaciel i... niesamowicie seksowny żołnierz, nie odstępuje jej na krok. Czy to wciąż tylko przyjaźń, a może już coś więcej? Czy Natalie w ogóle ma prawo do takich uczuć? A może powinna zapomnieć o nich wraz ze śmiercią męża? Jedno jest pewne, Natalie czeka wiele ciężkich chwil, trudnych emocji i... demonów przeszłości. Może nie wszystko jest takie, jak się wydaje na początku?
Muszę przyznać, że ta książka bardzo mnie zaskoczyła. Przede wszystkim tym, jak niesamowicie wciągnęła mnie fabuła. Przypomnę w skrócie, mamy męża, który zginął w bardzo patriotycznych okolicznościach, kobietę z małym dzieckiem i przyjaciela rodziny, od którego aż kipi testosteronem. Przecież to brzmi jak początek krótkiego Harlequina albo chociaż telenoweli! O nie, moi Drodzy, to tylko pozory! Historia, która równie dobrze mogłaby być płytkim romansidłem, okazuje się prawdziwym wulkanem emocji i petardą wśród powieści miłosnych. Nic w niej nie jest proste, jednoznaczne, czy nijakie. Uczucia, które targają bohaterami, doprowadzają czytelnika do wrzenia! Od początku do samego końca czeka Was mnóstwo wrażeń. A do tego narastające napięcie. Prawdziwy majstersztyk w swoim gatunku!
Ale to nie wszystko, poza morzem emocji (a czasem i łez)
Consolation to też mądra i pouczająca powieść. Główna bohaterka przeżywa chwile, o których większość z nas woli nawet nie myśleć, ale może właśnie... warto? Może dobrze jest raz na jakiś czas zastanowić się nad tym, jak bardzo kochamy swoich bliski, ile dla nas znaczą? Consolation to też niełatwa historia o wychodzeniu z żałoby, o młodej kobiecie z małym dzieckiem, która nagle musi zacząć wszystko od nowa. Powieść skłania do przeżywania, ale też rozmyślania.
Consolation jest romansem z kategorii tych nienachalnych. Uroczy, ale nie ckliwy, przepełniony miłością, ale pozbawiony sztuczności czy fałszu. Chociaż temat może się wydawać oklepany, jest nim wiele naturalności i świeżości. Za jego sprawą serce czytelnika zabije nie raz!
Świetna jest również narracja, oczywiście dwutorowa, pozwalająca nam poznać bieg wydarzeń zarówno z perspektywy Natalie, jak i Liama. A przede wszystkim, lepiej rozumieć motywy ich zachowania. W tej książce postacie nie są „z papieru”. Mają wady, zalety i całe mnóstwo szarości, dzięki którym są po prostu bardzo ludzcy.
A do tego... zakończenie. Ono po prostu zwala z nóg! Nie dość, że nie mogłam oderwać się od tej książki, to jeszcze od razu pragnęłam poznać ciąg dalszy! Niesamowite! Jak cała ta powieść! Z czystym sumieniem (oraz paczką chusteczek) polecam Wam jej lekturę. Prawdziwy huragan emocji!
Informacje dodatkowe o Consolation:
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 2017-10-17
Kategoria: Romans
ISBN:
9788365830135
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Consolation
Dodał/a opinię:
Dominika Róg-Górecka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...