Na całym świecie w każdej chwili umierają kolejni ludzie. Setki, jeśli nie tysiące. O większości z nich zwykle niczego nie wiemy. Często nie mamy nawet pojęcia o tym, że bliżej lub dalej od naszego damu ktoś zginął śmiercią mniej lub bardziej tragiczną. Dopiero gdy tragedia dotyka nas bezpośrednio, zaczynamy się zastanawiać, analizować, na swój sposób przeżywać to, co się właśnie wydarzyło. Czasem podejmowane przez nas po śmierci bliskiej osoby kroki są zupełnie nielogiczne, nie znaleźlibyśmy dla nich wytłumaczenia w normalnej sytuacji. Rozpacz jednak rządzi się swoimi prawami i to one dyktują to, jak zachowamy się w dramatycznej sytuacji.
Trzydziestoczteroletnia Eleanor Falkner, żona Grega Manninga, jest bardzo szczęśliwą kobietą. Wraz z mężem już od jakiegoś czasu usilnie starają się o dzieci, mieszkają w nowym domu, urządzają się. Jedno za drugim wskoczyłoby w ogień i oddało życie, by to drugie mogło żyć. Otoczenie postrzega ich jako parę idealną - i nie bez powodu. Zarówno Greg, jak i Ellie rzeczywiście łączą świetne relacje. Do ideału brakuje tylko dziecka, oboje jednak mają nadzieję, że wkrótce uda im się powiększyć tę ich "podstawową jednostkę społeczną". Wszystko układa się po ich myśli - niestety, do dnia, w którym ich wspólne życie zostaje brutalnie przerwane. Pewnego dnia na progu domu stają dwie policjantki, które po pospiesznym wylegitymowaniu Eleanor oznajmiają, że Greg uległ wypadkowi. I że bardzo im z tego powodu przykro. Przykro im, bowiem ten idealny mąż, wspaniały facet, dla którego żona właśnie gotowała ryż, już więcej nie przejdzie progu swojego domu. Zginął. Spłonął. Do tego nie sam. Wraz z nim w samochodzie znaleziono ciało niezidentyfikowanej kobiety. Tak właśnie rozpoczyna się powieść duetu autorskiego, występującego pod pseudonimem Nicci French. Jak akcja potoczy się dalej? Czy Eleanor pogodzi się ze śmiercią męża? Czy tajemnicza kobieta okaże się ważną osobą w życiu Grega? Czyżby idealne małżeństwo było jedynie fikcją? Czy Greg prowadził drugie życie? A może rozwiązanie zagadki jest zupełnie inne? By się o tym przekonać, trzeba przeczytać książkę Co zrobisz, gdy umrę.
Historia Ellie jest pasjonująca, podczas lektury czytelnik wciąż ciekaw jest finału tej opowieści. Powieść wciąga. Niestety, diabeł tkwi w szczegółach. Książka Co zrobisz, gdy umrę napisana została bowiem w specyficzny sposób. Zdecydowana większość narracji to zapis odczuć, przeżyć i przemyśleń dziewczyny. I to w najdrobniejszych szczegółach. Z książki dowiadujemy się nie tylko o tym, że Elleanor wprost obsesyjnie pragnie dowiedzieć się, co tajemnicza kobieta robiła w samochodzie jej męża. Autorzy opisują każdy element nowego życia kobiety - dowiadujemy się więc, co kupiła w sklepie z warzywami, co ubrała, jak brudno jest w domu i jak się czuje. Zachowanie i sposób postrzegania świata przez główną bohaterkę są, oczywiście, wiarygodne. Rzecz w tym, że chyba niezbyt wiele osób chciałyby poznać tak drobne szczegóły z życia zrozpaczonej kobiety.
Książkę czyta się więc mozolnie. Zdecydowana przewaga opisów i wewnętrznych monologów nad akcją i dialogami nie ułatwia lektury. Miejscami czytelnik zastanawia się, czy autorzy faktycznie mieli zamiar napisać książkę w ten sposób, czy też próbowali rozbudować fabułę, lecz przesadnie skupili się na opisach. Intryga jest jednak bardzo interesująca i ze względu na nią warto przeczytać tę pozycję. Finał naprawdę okazuje się zaskakujący.
Co zrobisz, gdy umrę to więc lektura raczej dla miłośników powieści psychologicznych, pełnych opisów przemyśleń bohaterów i ich wewnętrznych dylematów. Czytelnicy poszukujący wciągającego kryminału mogą się w tym przypadku nieco rozczarować.
You meet a man -You have an affair - You finish it and you think it`s over - You`re dead wrong - It`s only just beginning . . . Miranda Cotton thinks she`s...
Trzymająca w napięciu powieść duetu Nicci French. Nina Landry miała tego dnia wyjechać na Boże Narodzenie razem z dziećmi (i swoim nowym przyjacielem)...