Recenzja książki: Chyba strzelę focha

Recenzuje: Małgosia Brzeska

Po ostatnich przygodach z niedoszłym księdzem gej powraca do stolicy. I czeka na niego niespodzianka. Nikt inny, tylko Wiktor we własnej osobie. Znowu są razem. Razem też zamieszkują. Gej zaczyna już na siebie zarabiać: najpierw odbywa staż, później dostaje propozycję pracy. I, ku niezadowoleniu Wiktora, na co dzień będzie współpracował też z gejem, bardzo znanym gejem-celebrytą.

Związek geja z Wiktorem kwitnie. Dobrze się bawią, razem spędzają czas, wspólnie wyjeżdżają na zagraniczne wczasy. Wydaje się, że nikt i nic nie jest w stanie zburzyć błogiego spokoju. A jednak. Do akcji wkracza przyszła teściowa geja, matka Wiktora, Marta. Urodzona artystka, bardzo zamożna osoba, nie jest zadowolona z partnera syna, za wszelką cenę stara się uprzykrzyć im wspólne życie. Jednak z czasem, niespodziewanie, zmienia diametralnie swoje nastawienie do geja. Nikt nie jest w stanie uwierzyć w jej metamorfozę. Wszyscy podejrzewają, że za tą maską kryje się jakiś podstęp. Czy mają rację? Czy ta przemiana była szczera i prawdziwa? Czy Marta tak nagle naprawdę zaakceptowała partnera syna?

Gej wpadnie na pomysł przestania byciem gejem i będzie chciał się zmienić. Ale czy to jest możliwe, aby tak – pod wpływem chwili – zmieniać swoje preferencje seksualne? Czy gej się „odczaruje"? Czy to możliwe, że zacznie oglądać się za kobietami?

(...)wychodzenie z homoseksualizmu można porównać ze zdobywaniem wysokiej góry, na której szczycie czeka pełnia męskości. Wędrówka jest mordercza, wymaga odwagi, samozaparcia, chęci do rezygnacji z tego, co dotychczas było na wyciągnięcie ręki.

Chyba strzelę focha to dalszy ciąg przygód bezimiennego geja. To opowiedziana z nutką sarkazmu historia dorastania głównego bohatera, droga do podejmowania męskich i stanowczych życiowych decyzji. To także czas na refleksję, czego tak naprawdę oczekuje się od życia. Co dla mnie jest szczęściem? W drugiej części gej już wydoroślał. Daleko mu do zachowania z pierwszej części. Nastąpiła znaczna zmiana – i to na lepsze.

Również w tej części solidna dawka dobrego, miejscami naprawdę śmiałego humoru gwarantowana. Historia opowiedziana jest z przymrużeniem oka, ale zdaje się być bardzo realna i prawdziwa. Zabawna i lekka, odpowiednia na wakacyjny relaks.

Muszę przyznać, że dobrze się bawiłam przy lekturze powieści Milckego. Książka jest napisana tak prostym, przystępnym językiem, że chłonie się ją błyskawicznie. Szybko okazuje się, że z głównym bohaterem przeżyliśmy już mnóstwo zabawnych i dynamicznych przygód. I nagle robi się smutno, bo czas się rozstać … Ale, na szczęście, tylko na chwilkę, można już bowiem sięgnąć po kolejną część przygód geja.

Chyba strzelę focha to opowieść o miłości pomiędzy mężczyznami, ale też o poszukiwaniu swojej ostatecznej i prawdziwej drogi życiowej, o dokonywaniu ważnych wyborów, ale i o dorastaniu. Milcke pokazuje, że trzeba nauczyć się ponosić odpowiedzialność za swoje czyny i zachowania. Nie wolno krzywdzić innych, szczerość powinna być podstawą w każdym związku. Bez niej nie można liczyć na udane relacje. Kłamstwo ma ogromną, destrukcyjną siłę, potrafi skrzywdzić drugą osobę, a nawet zniszczyć związek.

Lektura jest orzeźwiająca jak gazowana oranżada, polecam ją więc na gorące wieczory. Wprawia w doskonały nastrój, ale też skłania do refleksji, porywa w przestworza niczym wir letniego wiatru i niesie czytelnika jak piasek na bezkresnej pustyni. 

Tagi: lgbt homoseksualizm

Kup książkę Chyba strzelę focha

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Chyba strzelę focha
Książka
Chyba strzelę focha
Mikołaj Milcke;
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy