Śnieg jest mile widziany – zwłaszcza przez dzieci. Wzruszająca treść książki Chłopiec, który sprowadził śnieg zwraca uwagę na to, co – jako że jest naprawdę ważne – powinno być dostrzeżone przez każdego człowieka. A co to takiego? Lektura wszystko wyjaśni.
Nieważne, kto zgubił czarodziejską śnieżną kulę. Ważne, że znalazł ją Krzyś: przyglądając się, zauważył, że odwzorowane (dokładnie!) w niej jego własne miasto (z lśniącymi kopułami dachów) niby jest takie samo, a jednak inne. Coś jest nie tak. Tylko co? Krzyś zauważył też, że potrząsanie czarodziejską śnieżną kulą wprawia w ruch białe, delikatne, leciutkie drobinki, które niczym prawdziwy śnieg natychmiast wypełniają wnętrze kuli. W tym samym czasie… Czy potrząśnięcie czarodziejską śnieżną kulą ma jakiś związek (czyżby zasadniczy?) z pokrywającym pejzaż miasta białym dywanem, jaki Krzyś zobaczył następnego ranka? A przyznać trzeba, że w mieście działo się dużo i szybko, i że było to warte zachodzących zmian: brak pośpiechu podczas odgarniania śniegu, wspólne zjazdy z narciarskich stoków, spokojne rozmowy z sąsiadami, przede wszystkim jednak wznosząca się ponad zwykłą, szarą codzienność życzliwość okazywana innym. Bał się Krzyś powrotu do zagonienia i starych nawyków mieszkańców miasteczka, dlatego noc za nocą kulą potrząsał – dzień za dniem śnieżyło. I znów noc za nocą kulą potrząsał – dzień za dniem śnieżyło. I jeszcze raz – noc za nocą kulą potrząsał, dzień za dniem śnieżyło. Jak długo Krzyś będzie musiał czarodziejską śnieżną kulą potrząsać? Przecież już niedługo wiosna!
Publikacja Wydawnictwa Kropka zainteresuje dzieci przedszkolne. Prosty, łatwy do zapamiętania, rymowany tekst Hollie Hughes w połączeniu z kolorowymi ilustracjami (duże, wyraźne, na długo przyciągające wzrok) autorstwa Anny Wilson dają doskonały obraz całości. I chociaż główny bohater jest tylko jeden, a cała reszta występuje niejako w tle, to pozytywne zakończenie zimowej historyjki (wrócił rudzik, Krzyś ma dom, a kopuły dachów nadal lśnią) udowadnia, że warto uważnie rozglądać się wokół siebie, warto spieszyć z pomocą potrzebującym, wszak serdeczny uśmiech, miłe słowa i przyjazne gesty zawsze są na wagę złota (czarodziejska śnieżna kula symbolem prawidłowości, dobroci i piękna). Duży format książki, twarda okładka, sztywne kartki oraz doskonale dobrana ilość tekstu do obrazu, to atuty, których dobrze, że w lekturze nie zabrakło.
Warto jak najszybciej poznać wzruszającą treść książki Chłopiec, który sprowadził śnieg. Czytelnik na pewno nie będzie zawiedziony.
Na wzgórzu tkwi dziwaczny kształt, podobno olbrzym leży tu i smacznie śpi pod kocem z traw, na legowisku z miękkich mchów. Pewnego dnia olbrzym się budzi...
Jeśli zmęczyły was historie o księżniczkach wiecznie czekających na swego księcia, poznajcie żabkę Zielinkę - prawdziwą księżniczkę, która pragnie pomagać...