Chasydyzm narodził się na początku XVIII wieku na Podolu. Ten religijny prąd umysłowy traktowany jest jako ostatni etap żydowskiego ruchu mistycznego. Jego korzenie sięgają doktryn i idei kabały luriańskiej oraz teologii sabataistów, a jego twórcą był Mistrz Dobrego Imienia – Baal Szem Tow. Książka Marca-Alaina Ouaknina pt. „Chasydzi” przybliża nam zarówno historyczne podłoże powstania chasydyzmu, jak i najważniejsze przesłanki myśli chasydzkiej. Myśl egzystencjalna przeszywa umysły chasydów. Dopóki egzystencji, która jest nam dana od Boga, nie wypełnimy esencją, nasze życie nie będzie prawdziwe, będzie tylko istnieniem. Dlatego też chasydzi, określani słowem chidisz (człowiek-nowator) nie mówią, że coś należy im się z góry za to, że żyją. Każdy sam powinien zdobywać zasługi i każdy na nowo powinien się stwarzać. W ruchu tkwi istota człowieczeństwa: „Ludzie, chociaż muszą umrzeć, nie narodzili się po to, żeby umierać, lecz żeby zmieniać.” – pisze Marc-Alain Ouaknin. Dynamizm, energia, radość wyrażone między innymi w tańcu, śpiewie – to podstawa szczęśliwego życia. A tylko wtedy, kiedy człowiek jest szczęśliwy, może odnaleźć właściwą, godną drogę do Boga. Chasydyzm można nazwać nie tylko ruchem religijnym, ale przede wszystkim filozofią, która motywuje do podejmowania określonych działań (nie bezzasadnie mówi się o tym, że filozofia dialogu zrodziła się właśnie wśród chasydów). Dla chasyda ważne jest indywidualne podejście do sytuacji wszelkiego rodzaju i subiektywna interpretacja zjawisk dnia codziennego. Podobnie jest ze studiowaniem ksiąg: „Chasydzki sposób podejścia do tekstu określamy mianem „głaskania”: Głaskanie polega nie na tym, żeby coś uchwycić, lecz aby gonić za czymś, co się nieustannie wymyka ze swojej formy ku przyszłości – nigdy dość przyszłości – gonić za tym, co się kryje, jak gdyby jeszcze nie istniało. Jednym słowem, głaskanie jest poszukiwaniem.” Poszukiwaniem, ale i jednocześnie odczuwaniem. Tekst jest niezmienny, różnorodny jest jedynie jego odbiór – i ważne właśnie, by odbiór układał się dla studiującego w drogowskaz. W „Chasydach” przedstawione wyżej problemy zostają dokładnie omówione. Książka napisana jest bardzo przystępnym językiem. Mimo że zawiera wiele informacji, są one uporządkowane w niesamowicie przejrzysty sposób i wyłożone jasno i konkretne. Widać wyraźnie, że autor posiada umiejętności retoryczne. Potrafi zainteresować i sprawić, by książka nie przytłaczała, ale fascynowała. Być może i to, jaki temat w niej został podjęty, wpływa na lekki i przyjemny w odbiorze kształt całości. Chasydyzm jest filozofią niezwykle ciekawą. Bez względu na wyznawaną religię warto dowiedzieć się nieco o tym prądzie duchowym, w chasydzkiej myśli można bowiem znaleźć wiele wskazówek na to, jak żyć, by życie nie stało się pasmem udręk, ale radością wybuchającą z każdego, najbardziej błahego nawet, powodu. Motto książki w postaci dialogu między dziadkiem a wnukiem wydaje się wystarczającym zaproszeniem do lektury „Chasydów”: „Dziecko przyglądało się tańczącemu starcowi i miało wrażenie, że jego taniec nigdy już się nie skończy. - Dziadku, dlaczego tak tańczysz? - Widzisz, moje dziecko, człowiek jest jak kręcący się bąk. Swoją godność, prawość i spokój ducha może osiągnąć tylko w ruchu… Człowiek kształtuje się, wciąż zaczynając wszystko od początku, nie zapomnij o tym nigdy!” Anna Szczepanek
Kim jest anioł? Jaka jest ukryta struktura wszechświata? Jak rozszyfrować tajemne kody Biblii? Jak osiągać stopniowo kolejne poziomy duszy? Dlaczego liczba...