Kiedy malutkie dziecko jest chore, zaczyna też być marudne. Przekonuje się o tym Charlie, odpowiedzialny starszy brat, kiedy stara się rozbawić swoją małą i chorą siostrzyczkę, Lolę. Lola leży w łóżku i narzeka, chora na grypę nie może niczym się cieszyć: jej ulubione różowe mleko smakuje jakby było całkiem zielone, kwiatki nie pachną i wcale nie przeganiają choroby.
Lola nie może nawet śpiewać – bo drapie ją w gardle bilion zarazków. Nie pomagają kolejne zabawy wymyślane przez Charliego – chora Lola cierpi i narzeka. Chociaż próby rozbawienia siostry podejmowane przez chłopca kończą się fiaskiem, Lola chce, by Charlie cały czas siedział przy niej. Nie może nawet pójść z przyjacielem na mecz…
Scenariusz bajki stworzył Dave Ingham – postaciom wykreowanym przez Lauren Child nadał właściwy rys, a całość przekształcił w animowaną historyjkę, wyprodukowaną przez Tiger Aspect. Proponowana przez Media Rodzina książeczka jest adaptacją bajki telewizyjnej. I kreskówkę ta pozycja przypomina: w tomiku poruszany jest tylko jeden motyw, jednowątkowa fabuła przynosi wyraźne (i dowcipne zarazem) rozstrzygnięcie tematu. Narracja została ograniczona do niezbędnych komentarzy, opiera się na dialogach, a opowieść w niczym nie przypomina typowych (żeby nie powiedzieć „prawdziwych”) książeczek dla najmłodszych.
Charlie wymyśla kolejne zabawy, które mogą choć odrobinę pocieszyć jego siostrę – lecz Lola wciąż marudzi, a pomysły Charliego przypominają jej tylko, co mogła robić, gdy była zdrowa i nic jej nie bolało. Niby banał. Ale trzeba przeczytać, żeby zobaczyć, jak inteligentnie zrealizowany. Udało się autorom doprowadzić do tego, żeby zwyczajną i nudną w zasadzie sytuacją rozśmieszać do łez. W tym kontekście na dalszy plan schodzi nawet wizja idealnego rodzeństwa. Bo Charlie, jako dobry starszy brat, zawsze ustępuje Loli. Nie trzeba mu przypominać, żeby pobawił się z siostrą, jest gotów nawet poświęcić dla niej ważny mecz. Trzeba przyznać, że rzadko zdarza się w codziennym życiu taka zgodność między bratem i siostrą, zachowanie Charliego jest prawie nierzeczywiste – ale i tak liczy się przede wszystkim efekt końcowy.
W opublikowanej przez Media Rodzina pozycji na szczególną uwagę zasługuje też strona graficzna. W ilustracjach (pochodzących zresztą z telewizyjnej produkcji) rzuca się w oczy przede wszystkim prostota, po drugie natomiast – łączenie rozmaitych materiałów i faktur czy tekstur. Obok narysowanych dość prosto postaci mamy tu przeróżne tła i wzory – kołdra czy ubrania dzieci są wycięte ze zdjęć różnych tkanin, pojawiają się też inne wycinanki, uwiarygodniające przygody Charliego i Loli. Ogromne i uproszczone rysunki przyciągają wzrok nie szczegółami (tych w książce jest znikoma ilość), a bogactwem barw i kształtów. Graficznym zabawom podlega także tekst – niekiedy autorzy zaburzają jego linearne ukształtowanie, układając całe zwroty w fale czy promienie. Te wszystkie dodatkowe „atrakcje” przedłużają proces lektury, pozwalają dzieciom dłużej pozostać z małymi bohaterami.
Książeczka, jako ciepła i zabawna, warta jest polecenia maluchom. Zamiast tak modnej, szczególnie w kreskówkach, przemocy, mali czytelnicy dostaną tu historię o miłości i zrozumieniu.
Izabela Mikrut
Charlie ma młodszą siostrzyczkę o imieniu Lola. Czasem rodzice proszą go, żeby podał Loli obiad. To poważne zadanie, bo Lola jest strasznym niejadkiem...
A gdyby James Bond był dziewczyną i miał trzynaście lat? Niemożliwe? Poznajcie Ruby! Trzecia część bestsellerowego sensacyjnego cyklu o nastoletniej tajnej...