Gąska Waleria przestała lubić Święta. Nie do końca wie, dlaczego, ale nie przeszkadza jej to w buntowaniu wszystkich mieszkańców Starego Knedelkowa przeciwko obchodzeniu Wielkanocy. Z wysiłkiem godnym podziwu przemierza ulice miasteczka i każdemu z osobna tłumaczy, że Święta to przeżytek i lepiej wolne dni spędzić w inny niż zwyczajowy sposób. "Zające do lasu!", "Rzeżucha śmierdzi!" czy "Jajecznica na stół, pisanki na kompost!" to tylko nieliczne z haseł, którymi gąska próbuje przekonać innych do swoich jedynie słusznych racji. Czy uda jej się tą agresywną formą walki nakłonić kogoś do buntu? A może wydarzy się coś, co spowoduje, że Waleria z czasem zmieni zdanie?
"Cecylka Knedelek i Wielkanoc" to jedna z książeczek kucharskich przeznaczonych dla najmłodszych. Zaprezentowane w niej pomysły na potrawy sprawdzą się świetnie nie tylko podczas świątecznych przygotowań, ale służyć mogą za inspirację do kulinarnych szaleństw przez cały rok. Szczególną uwagę przyciągają w tym tomie nie rumiane, słodkie wypieki, na widok których cieknie ślinka, ale inne propozycje utrzymane w wiosennym – zielonym – tonie. Kanapki z pastą jajeczno-groszkową, smaczna i zdrowa warzywna sałatka czy zielony rzeżuchowy sos rozweselą niejeden posiłek. Najbardziej pomysłowy, baranek z masła, zastąpiony może zostać natomiast z powodzeniem w pozostałych miesiącach roku innymi kudłatymi zwierzątkami.
Czy wielkanocne wydanie "Cecylki Knedelek" jest równie idealne jak pozostałe części serii? Nie jest. Po raz pierwszy – porównując książeczkę ze wszystkimi innymi publikacjami Joanny Krzyżanek – zauważyć można w niej niedociągnięcia. Chodzi o sposób przedstawiania przepisów, nie wszystkich jednak, a kilku. Procedura wykonywania poszczególnych czynności nie jest pełna. Oznacza to, że dorosły domyśli się, co zrobić w momencie przeoczonym w instrukcji, dziecko jednak już niekoniecznie (przykład faszerowanych jajek, gdzie brakuje informacji o tym, aby jajko wyjąć delikatnie ze skorupki, co jest rzeczą kluczową).
Podobnie rzecz się ma z historyjką wprowadzającą do książki kucharskiej – dziecko może nie zadowolić się argumentacją gąski, którą ta podaje po podjęciu ostatecznej decyzji co do świętowania Wielkanocy. Tu jednak zachowuję margines błędu – rozwiązania wydające się dorosłym nie do końca logicznymi, najmłodsi przyjmują nieraz bez mrugnięcia okiem jako oczywiste i nie wzbudzające jakichkolwiek wątpliwości.
Całokształt książeczki mimo niewielkich zastrzeżeń, będących kroplą w morzu pochwał, cieszy niemniej niż pozostałe wydania "Cecylki Knedelek". Wielkanocna część zapowiada kolejne przyjemnie i rodzinnie spędzone godziny w kuchni. Radość wspólnego jedzenia zostanie tym samym poprzedzona radością wspólnego przygotowywania go. Wzmocnienie więzi pomiędzy rodzicami i ich pociechami jest więc gwarantowane – za to Joanna Krzyżanek powinna dostać nagrodę.
Anna Szczepanek
Jak wziąć byki za rogi i pisać ortograficznie?Opowiadania z zaznaczonymi trudnościami, wyszukiwanki trudnych wyrazów i zabawne reguły.Wszystkie trudności...
Pewnego dnia, może to zasługa słońca, które przecież trochę przypomina ciasteczko, jakoś tak się zdarzyło, że nagle wszyscy mieszkańcy sympatycznego...