Wiśniowe pyszności
Co innego można robić w niedzielę niż odpoczywać? Nic. Ważne jednak, aby na odpoczynek wybrać miejsce spokojne i urokliwe oraz żeby towarzyszami trwania w błogostanie zostali nie przypadkowi ludzie, ale najlepsi przyjaciele. Warto też wziąć pod uwagę fakt, że ostatni dzień tygodnia sprzyja łasuchowaniu. W zanadrzu dobrze więc mieć pomysł na przygotowanie smakołyków. Na przykład wiśniowych.
Mieszkańcy Starego Knedelkowa uwielbiają spędzać wolny czas w kawiarence „Pod wisienką”. To lokal spełniający wszelkiego typu wymagania stawiane przez największych smakoszy łakoci. Szczególnie więc cenią go owoco- i słodyczożercy, którzy znajdą w tym miejscu desery tak smaczne, że aż przykro im się robi po zjedzeniu ostatniego kawałka. Knedelkowianie szukają w „Pod wisienką” również spokoju, a czasem nawet samotności, z tym jednak jest już większy problem niż z jedzeniem. Trudno bowiem odwrócić się od przyjaciół, którzy również do lokalu przybyli.
Kawiarnia swoją nazwę nosi nie przez przypadek. Zamówić można w niej rozmaite wiśniowe przekąski, wypełniające każde podniebienie słodyczą i poprawiające nastrój największego nawet ponuraka. Co jednak najważniejsze – na przedstawieniu nazw przekąsek książeczka się nie kończy. Joanna Krzyżanek, autorka książki Cecylka Knedelek i kawiarenka „Pod wisienką”, zadbała o to, aby wszyscy – zarówno najmłodsi czytelnicy, jak i ich nieco starsi opiekunowie – potrafili przyrządzić każdą ze wspomnianych w historyjce pyszności w domowym zaciszu.
Czy możliwe jest zrobienie wiśniowej gruszki? Ależ oczywiście! I nie trzeba przy tym znać się na genetyce oraz krzyżowaniu roślin. Upieczenie bułeczek z dżemem wiśniowym? Tak jest! Co więcej, żaden piekarz-specjalista nie musi nam w tym pomagać. Ozdobienie lodów tak, aby każdy się nimi zachwycał? Nic prostszego! Pomysłów na owocowe przekąski jest w książce znacznie więcej, można więc z powodzeniem eksperymentować w kuchni przez całe lato. Na tym nie koniec niespodzianek.
Opowiadanie poprzedzające książkę kucharską znajduje swoje przełożenie nie tylko w przepisach, ale też w innych atrakcjach przewidzianych dla dzieci. Okładka książki po to została przedłużona, aby najmłodsi wyciąć z niej mogli dwie układanki – puzzle, takie same jak te, które bliźniaczki, Lucia i Lusia, układały w kawiarence „Pod wisienką”. Składają się one zaledwie z czternastu elementów, trzeba więc pamiętać o tym, aby podarować je kilkulatkom.
Cecylka Knedelek i kawiarenka „Pod wisienką” będzie stanowić inspirację dla maluchów, które z kuchnią jak dotąd nie miały zapewne wiele do czynienia. Przepisy wykorzystać można jednak wszędzie indziej po to, aby udekorować stół podczas rodzinnej uroczystości czy też mile zaskoczyć znajomych, przynosząc taki czy inny deser na towarzyską imprezę.
Anna Szczepanek
Zaprojektowane i wymyślone przez autorów prawa powstały w zgodności z Konwencją o Prawach Dziecka. Książka ta opowiada o dzieciach, które mieszkają...
W tej bardzo mądrej, a przy tym zabawnej książeczce Cecylka Knedelek opowiada gąsce Walerii oraz wszystkim przyszłym i obecnym przedszkolakom, jak zachowywać...