Recenzja książki: Brandenburg

Recenzuje: Vanillivi

Rudi Hernanzdez, młody niemiecki dziennikarz pracujący w Asuncion, stolicy Paragwaju, zajmuje się samobójstwem Nicolasa Tsarkina, bogatego osiemdziesięciolatka mieszkającego w luksusowej willi na obrzeżach miasta. Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się być oczywista: mężczyzna zabił się nie mogąc znieść bólu i wiedząc, że wkrótce i tak umrze z powodu nieuleczalnej choroby…

 

Jednak dlaczego Tsarkin przed śmiercią zniszczył wszystkie dokumenty paląc je w kominku? Hernazdez jest mocno zaintrygowany, dlatego też, kiedy przypadkiem dowiaduje się o planowanym tajnym spotkaniu ludzi prawdopodobnie powiązanych z Tsarkinem, bez wahania udaje się do hotelu, gdzie ma się ono odbyć, by podsłuchać rozmowę. Kilka dni później zostaje brutalnie zamordowany. Jego kuzynka, Erika Kranz i agent DSE Joseph Volkmann zajmują się tą sprawą i usiłują ustalić, czego takiego dowiedział się Rudi, co przyczyniło się do jego śmierci. Początkowo podejrzewają, że Rudi mógł wpaść na trop przemytu narkotyków, jednak sprawa okazuje się być o wiele bardziej skomplikowana…

 

Wkrótce wychodzą na jaw powiązania pomiędzy ta sprawą, a innymi zabójstwami i dziwnymi wydarzeniami, rozgrywającymi się najróżniejszych częściach świata. Wkrótce wszystkie wątki koncentrują się na terenie Niemiec, które obecnie borykają się z wieloma problemami politycznymi, społecznymi i gospodarczymi. To tu, w otoczeniu młodych neonazistów, znanych i szanowanych biznesmenów oraz nobliwych polityków, z sentymentem wspominających Trzecią Rzeszę, znajdą wytłumaczenie tragiczne i zagadkowe wydarzenia z drugiej półkuli. A kiedy na jaw wyjdzie istnienie trzymanego do tej pory w głębokiej tajemnicy Testamentu Brandenburskiego, stawka gry dramatycznie wzrośnie… Dużą zaletą książki jest fabuła, obejmująca wiele wątków i nieco ponad pięćset stron, mimo to niezwykle wciągająca, trzymająca czytelnika w napięciu i pozwalająca na długo zapomnieć o nudzie.

 

Książka jest dość brutalna, często pojawiają się szczegółowe opisy zabójstw, wiele postaci ginie w momencie, gdy właśnie zaczynamy się do nich przyzwyczajać. Dużym plusem książki jest sposób ukazania postaci zdecydowania negatywnych: nie są oni bezmózgimi brutalami, a osobami inteligentnymi, sprytnymi, perfekcjonistami aż do przesady dbającymi o to, by żaden szczegół nie zawiódł. Wśród czarnych charakterów szczególnie interesującym wydaje się być Karl Schmelz, który, choć nie zajmuje dużo miejsca w powieści intryguje i wzbudza zainteresowanie czytelnika, odgrywa on również kluczową rolę w ostatecznym rozwiązaniu zagadki, głownie dzięki swojemu, jakże interesującemu i nieprawdopodobnemu wręcz pochodzeniu, ale o tym nie napiszę, żeby nie odbierać wam przyjemności z czytania tej książki. Na tym tle główny bohater, Joseph Volkmann wypada bardzo blado. Jest to typowy porządny Anglik, robiący porządek z Niemcami, do jakichś nawet ktoś niezbyt oczytany zdążył już przywyknąć. Ojciec Josepha, oczywiście, z pochodzenia Żyd, był więziony w obozach koncentracyjnych, a w konsekwencji zmarł kilka lat po zakończeniu drugiej wojny światowej więc teraz, niedopuszczenie do ponownego dojścia nazistów do władzy jest dla Josepha sprawą honoru. Jego partnerka, Erika Kranz, jest już postacią bardziej złożoną. Joseph zakochuje się w niej, jednak ma z tego powodu wyrzuty sumienia, ponieważ tak naprawdę prawie aż do samego końca nie jest jasne, kogo tak naprawdę popiera Erika, której ojciec służył w dywizji SS Leibstandarte.

 

Dodatkowym plusem ksiązki są dokładne opisy miejsc, które dobrze oddają atmosferę miejsc, czy to paragwajskiej dżungli, czy niemieckich miasteczek. Minusem książki jest niestety kiepskie wydanie. Książka bowiem ma grubo ponad pięćset stron, natomiast jej okładka jest bardzo miękka. Grzbiet wygina się i rozkleja, tak że po kilkurazowym przeczytaniu książka wygląda jak wypożyczona z biblioteki publicznej. Mimo to, uważam, że książkę można polecić wszystkim miłośnikom powieści sensacyjnej, jak również tym, którzy interesują się historią nazizmu i drugiej wojny światowej, z „Brandenburga” bowiem można się dowiedzieć bardzo wiele na przykład o tym, jak funkcjonowało SS.

Kup książkę Brandenburg

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Brandenburg
Autor
Książka
Brandenburg
Glenn Meade
Inne książki autora
Pajęczyna kłamstw
Glenn Meade0
Okładka ksiązki - Pajęczyna kłamstw

Jennifer March, nowojorska pani adwokat, nie może uwolnić się od przykrych wspomnień sprzed paru lat, kiedy to była świadkiem napadu na dom rodziców. Jej...

Piaski Sahary
Glenn Meade 0
Okładka ksiązki - Piaski Sahary

Miłość i zdrada w thrillerze wojennym, w którym czytelnik odnajdzie echa "Angielskiego pacjenta" i "Dnia Szakala". W listopadzie 1943 roku Hitler sankcjonuje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy