Recenzja książki: Bogowie świata rzeki

Recenzuje: gocha

Philip José Farmer wszedł do historii fantastyki dzięki powieściom osadzonym w niezwykłym uniwersum, gdzie doszło do spektakularnego wskrzeszenia trzydziestu miliardów ludzi. Cykl Świat Rzeki wzbogacony został niedawno o kolejną część, oryginalnie wydaną w 1983, u nas dopiero w  grudniu zeszłego roku.

 

Gwoli przypomnienia - historia rozpoczyna się, gdy nad brzegiem Rzeki pewnego dnia budzą się ludzie ze wszystkich okresów historii Ziemi, wskrzeszeni przez tajemnicze siły. Wyobraźcie sobie świat, w którym jednocześnie egzystują: neandertalczyk, mieszkaniec baroku, dziewiętnastowieczna dama i średniowieczny chłop pańszczyźniany. Każde z nich dysponuje wiedzą przynależną do swojej epoki i niczym poza tym. Każde z nich musi odpowiedzieć na pytanie: "Skąd się wziąłem nad Rzeką?" Co tutaj robię? I jaki jest cel tego wszystkiego? Iście egzystencjalnym pytaniom towarzyszy proza życia: enigmatyczni dobroczyńcy zapewniają pożywienie, ale resztą każdy ze wskrzeszonych musi zająć się sam.

 

Stopniowo, w kolejnych tomach poznawaliśmy bohaterów, którzy zdominowali pozostałych i wysunęli się na pierwszy plan opowieści. Sir Richard Burton, Alicja Liddell Hargreaves, Peter Frigate, Aphra Ben (szpieg króla Karola II), Nur ed-Din El-Musafri, (dwunastowieczny sufi), baron de Marbot, Tom Turpin (czarnoskóry kompozytor) Li Po (chiński poeta) oraz pochodząca z jego epoki Gwiezdna Łyżeczka, pomimo znacznych różnic połączyli się w niewielką, ale groźną dla otoczenia grupę, eksplorującą przedziwny świat i powoli buntującą się przeciw zastanemu porządkowi. Bogowie Świata Rzeki rozpoczynają się, gdy nasi bohaterowie zdają się być u celu wędrówki. Po śmierci swoich wrogów cała grupa może posiąść moc równą bogom - zająć miejsce Etyków, istot potrafiących kontrolować ludzkie dusze, wskrzeszać zmarłych i kreować własne niepowtarzalne światy. Pokusa jest ogromna - zwłaszcza, gdy ginie ostatni z Etyków…

 

Śledzenie losów małej grupy ludzi, którzy kłócą się, walczą ze sobą, zawiązują kolejne sojusze, spiskują nie tylko przeciwko tajemniczemu wrogowi, ale także przeciwko sobie - to fascynująca rozrywka. Farmer jest prawdziwym mistrzem opisywania relacji międzyludzkich, które pokazuje nam w bardzo klaustrofobicznej przestrzeni zamkniętej wieży.

 

Uniwersum Świata Rzeki  już od samego początku niosło ze sobą ogromne możliwości: od poziomu niemalże metafizycznego, jakim było dociekanie celu wszystkich wydarzeń, przez potencjał tkwiący w stworzeniu tak różnych postaci, aż po stricte przygodową fabułę, koncentrującą się na eksplorowaniu niezwykłego świata. Bogowie… z racji ograniczenia przestrzeni zawierają tych wszystkich elementów zdecydowanie mniej, ale i tak są godną kontynuacją cyklu autora, który dzięki tej serii stał się jednym z bardziej cenionych pisarzy s-f.

Kup książkę Bogowie świata rzeki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Bogowie świata rzeki
Książka
Bogowie świata rzeki
Phillip Jose Farmer
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy