W swej kolejnej książce Beata Pawlikowska zabiera czytelnika do Indonezji, na wyspę Jawę oraz na Bali. Wprawdzie ukazała się już książka o wyprawie na Bali, lecz było to wydanie okrojone, kieszonkowe. Tym razem wydawnictwo Gruner Jahr zdecydowało się na wydanie pełnowymiarowe. Duże, z pięknymi, osobistymi zdjęciami, na doskonałym papierze i w twardej oprawie. Książka prezentuje się fenomenalnie i z pewnością stanie się ozdobą każdej biblioteczki.
Autorka wielokrotnie podkreślała, że sobie samotne podróże. Nie przepada podczas nich za towarzystwem. Często udaje jej się zrealizować plan samotnej podróży, lecz tym razem podróżuje przez większość czasu z innym turystą - Julienem.
Julien poniekąd zakłóca przebieg podróży Beaty Pawlikowskiej. Często "zamęcza" współtowarzyszy swoimi naukowymi wywodami oraz wymogiem, by podróżniczka określiła jasno swój światopogląd. Ale czy każdy musi się określać i nadmiernie uzewnętrzać? Dziennikarka nie chce tego czynić. Często natomiast podkreśla, że nasza rzeczywistość i przyszłość zależą tylko i wyłącznie od nas samych.
Jednak nie opowieści Juliena czy wywody Pawlikowskiej są najbardziej interesujące w tej książce. Najbardziej ujmujące okazują się opowieści, legendy, przypowieści, realia odwiedzanych miejsc. Autorka nie zanudza czytelnika nudnymi, nie wnoszącymi nic do treści liczbami czy statystykami. To wszystko można znaleźć w encyklopediach. Tu mamy interesującą historię oraz opisy życia współczesnych mieszkańców Jawy i Bali.
Pawlikowska nie stara się ubarwiać swoich opowieści. Nie idealizuje miejsc, które odwiedza. Podkreśla, że Indonezja to bardzo skorumpowany kraj, a ci, którzy oferują swoje usługi turystom, nie cofną się często przed praktykami, które mają na celu poniesienie przez odwiedzających Indonezję dodatkowych kosztów. Podróżniczce na przykład w czasie podróży na szczyt pewnego wulkanu towarzyszy aż dwóch przewoźników, co okazuje się zupełnie niepotrzebne.
Z drugiej strony mamy ciekawostki. Dziesiątki, jeśli nie setki informacji, których próżno szukać w większości przewodników. Jak na przykład opowieść o tym, że na Bali przypiłowuje się zęby dzieciom w celu ukrócenia ich zwierzęcego instynktu. Ujmują opisy zajęć ludności, tradycji kulinarnych i kulturowych.
Niezwykły jest styl pisarstwa Pawlikowskiej. Autorka pisze barwnie, plastycznie, obrazowo. Umiejętnie dobiera proporcje między informacją a anegdotą, między opisem a refleksją. Posługuje się przy tym językiem ogromnie prostym. W ten sposób dociera do sedna sprawy, a odległe miejsca stają się polskim czytelnikom naprawdę bliskie.
Sprawdzam ceny dla ciebie ...