Książka dla wszystkich, którzy pokochali „Życie PI” – takie zdanie można przeczytać na okładce powieści, przyglądając się jednocześnie twarzy hinduskiego dziecka. I rzeczywiście - żaden z miłośników książki Yanna Martela, który sięgnie po Błękitnego chłopca, nie będzie rozczarowany.
Kiran Sharma, dwunastolatek, główny bohater i jednocześnie narrator książki, szuka swojego miejsca, próbując odnaleźć się w rzeczywistości, w której przyszło mu żyć. Powoli stwierdza, że nie pasuje do schematu chłopca, jakim rodzice chcieliby, by został lub jakimi są znani mu koledzy. Zdaje sobie sprawę z tego, że jest inny, ponadprzeciętny, by wreszcie odkryć, iż jest kimś więcej niż zwykłym dwunastolatkiem. Jest Bogiem – kolejnym wcieleniem Kryszny. Błękitny chłopiec to więc historia człowieka, któremu wydaje się, że jest inny, a swoją odmienność próbuje przedstawić czytelnikowi.
Chcę, żebyście ujrzeli świat taki, jakim widzę go ja.
Autor bardzo sprawnie wprowadza nas w świat Kirana, udowadniając, że w jego wieku każdy czuje się nieco dziwny i niezbyt pasujący do otoczenia. Gdy się ma dwanaście lat, życie wydaje się trudne, skomplikowane i nikt nie potrafi go zrozumieć. Zresztą, wówczas sami siebie tak naprawdę nie rozumiemy. Być może właśnie to autor pragnął przekazać czytelnikowi.
Lektura momentami skłania do wzruszenia, gdyż Kiran w niebanalny sposób przekonuje czytelników, że jego cierpienie to droga do boskości. Kryszna właśnie po to zesłał go na ziemię, aby cierpiał, aby dążył do doskonałości, a pojawiający się niebieski odcień skóry tylko upewnia naszego bohatera w poczuciu własnej wielkości. Powieść powoduje również uśmiech na twarzy czytelnika oraz każe zastanowić się, czy nasze miejsce – tu i teraz – jest właściwe? Czy czuję się w nim dobrze? Jeżeli nie, może warto cofnąć się w czasie, do lat młodości, by spróbować odnaleźć drogę do własnego "ja". Mimo wszystkich przeciwności losu, mimo złośliwych uśmiechów na twarzy kolegów, znajomych, inność – moja, Twoja – również daje siłę, podobnie jak dała ją Kiranowi.
Błękitny chłopiec to książka warta każdej minuty spędzonej przy lekturze. To powieść, która daje poczucie, że nie zawsze należy dostosowywać się do otoczenia, nie zawsze należy iść "z prądem". Autor udowadnia, że czasami warto sprzeciwić się otoczeniu, mimo bólu i cierpienia, jakie może to spowodować. Czasami warto przystanąć i zastanowić się nad sensem takiego postępowania. Bo może rzeczywiście zdarzyć się, że nasze cierpienie będzie miało pewien głębszy sens.
Autor skrupulatnie i szczegółowo opisuje tradycję, kulturę oraz wierzenia hinduskie. Z jednej strony opisy te mogą wydać się części czytelników męczące, z drugiej jednak - to także dzięki nim pozycja ta jest tak bardzo wartościowa. Powieści nie należy czytać powierzchownie. To nie jest propozycja dla osób, które lubią po prostu wciągające historie czy literaturę "lekką, łatwą i przyjemną". To książka dla czytelników, którzy poszukują historii skłaniającej do refleksji, historii, która pozostaje w człowieku jeszcze długo po zakończeniu lektury.