Książki historyczne są równie różnorodne, co sam temat; są takie, które opisują po kolei wszystkie wydarzenia, niczym w kalendarium; takie, które opisują jeden wybrany temat, jak na przykład sztukę czy naukę; biografie, czasem może polemiki nastawione na podkopanie popularnego pojęcia o danym epizodzie. Niekiedy zdarzają się dzieła obejmujące te wszystkie tematy – ale bardzo rzadko takie, które potrafią opowiedzieć o nich w sposób naprawdę zajmujący i interesujący. Na szczęście taką właśnie książką jest „Bizancjum” znanej badaczki dziejów Wschodniego Cesarstwa Judith Herrin – bo tak fascynujący temat zasługuje na równie fascynujący opis. W 29 rozdziałach możemy tu poznać najważniejsze aspekty życia, rozwoju, polityki i religijności tego wspaniałego, średniowiecznego państwa, znanego przeciętnemu znawcy historii z kościoła (meczetu) Hagia Sophia, Konstantynopola, eunuchów, Konstantynopola, prawosławia… może jeszcze Konstantynopola – a przecież Bizancjum to tyle więcej!
Interesujący, choć nie nowatorski, jest sposób przedstawienia tematu, odwrócony wobec ogólnie obowiązującej konwencji – zamiast bazować na historii ogólnej danego obszaru i w niej umieszczać ciekawostki czy ważne persony, wychodzimy od rzeczy intrygujących, ciekawostek, by pokazać całość Cesarstwa Wschodniego i w tym kontekście rozpatrywać jego historię. Oglądamy więc dokładnie mozaiki z Rawenny, a zupełnie przy okazji dowiadujemy się o interesach politycznych i gospodarczych jakie prowadziło Bizancjum w Italii. Dowiadujemy się czym była Purpurowa Komnata, a oprócz tego mamy przegląd najważniejszych osób, które z niej wyszły.
Herrin przyznaje, że pomysł książki zrodził się, kiedy zaczęła tłumaczyć dwóm budowlańcom czym jest bizantynistyka, więc jej głównym zamysłem było stworzyć przewodnik historyczny dla osób które kojarzą, że Bizancjum było. Faktycznie książka napisana jest naprawdę przystępnie i przyjaźnie, bez używania długich, trudnych słów i łacińskich (w tym przypadku częściej greckich) sentencji (a w każdym razie są na bieżąco tłumaczone). Czasem widać, że autorka nie mogła już sobie odmówić bardziej ‘naukowego’ opisu, ale to właściwie zbiór ładnie wydanych (choć mało dowcipnych) gawęd o najciekawszych epizodach, najdziwniejszych wydarzeniach i najwspanialszych ludziach tamtych dni. Niestety nie udało się zrobić z tego dzieła tekstu dla laików – bez uprzedniego choćby pobieżnego przygotowania z historii powszechnej i Bizancjum niewątpliwa radość z lektury ustępuje przed chaosem imion, dat i wydarzeń. Często istotne dla zrozumienia czytanego tekstu zdarzenia są jedynie mimochodem wspomniane, a dziwne osoby pojawiają się i znikają w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Także problemowe ujęcie każdego rozdziału sprawia, że trudno jest sobie uświadomić dokładne ramy czasowe opisywanych wydarzeń.
Ale Herrin z nawiązką to rekompensuje – szuka najciekawszych, wręcz sensacyjnych wątków w historii Bizancjum (a takich tam nie brakowało!), nie zadowala się i nie karmi czytelnika oklepanymi frazami „bo tak” „jak powszechnie wiadomo”. Stara się też pokazać jak najwięcej z barwnej historii równie barwnego kraju – w tym przypadku jest to miecz obosieczny, bo choć wiele tematów jest poruszonych, prawie żaden nie jest dogłębnie, aż do kości zanalizowany… Ale jeśli dopiero zamierzamy rozpocząć podróż poprzez wieki Cesarstwa Wschodniego, raczej nie będzie się to ani rzucać w oczy, ani tym bardziej przeszkadzać.
„Bizancjum” to ciekawa opowieść o arcyciekawym, chociaż chyba mało docenianym, fragmencie historii starożytnej i nowożytnej Europy. Powinna przypaść do gustu zarówno miłośnikom tematu jako źródło ciekawostek i sygnalizator trendów oraz kierunków, ale także początkującym ‘bizantynistykom’ – jako źródło wiedzy intrygującej, a nie do głębi nudnej, jak to tylko poważne księgi potrafią. Książka Herrin zasługuje na szczególną uwagę pośród wszystkich książek historycznych – nic więc dziwnego że znalazła się wśród książek nominowanych do nagrody na najlepszą książkę historyczną Wortalu. Zasługuje przynajmniej na pobieżne przejrzenie, jeśli nie na dogłębne przeczytanie.
Rawenna: Stolica imperium, tygiel Europy przywraca do życia wczesne średniowiecze poprzez dzieje tego olśniewającego miasta. 402 r., gdy barbarzyńskie...
Książka jest historią trzech kobiet, które były małżonkami cesarzy bizantyńskich, matkami ich dzieci, cesarzowymi wdowami i regentkami, a także władczyniami...