Wszystko jest możliwe dla tych, którzy nie tracą nadziei
Brak nóg, brak rąk. Prawdziwe ograniczenie. Dla większości z nas coś tragicznego. Obojętnie, czy ktoś się takim urodził, czy stał się nagle w wyniku jakiegoś zdarzenia. W starożytnej Grecji - tak przynajmniej kiedyś nauczano w szkołach - upośledzone w takim stopniu dziecko nie miało prawa do życia. Nick Vujicic żyje mimo braków. Żyje, ma rodzinę, nieźle radzi sobie w codziennym życiu. I, co ciekawe, nie narzeka na swój los. Nie bardziej niż my, w pełni fizycznie sprawni.
Słowa osoby zdrowej, majętnej, świetnie radzącej sobie w życiu mogą być przekonujące wtedy, kiedy dotyczą osiągania sukcesów, które są jej udziałem. Kiedy takie osoby udzielają porad, jak sobie radzić w przypadku spraw, których nigdy nie doświadczyły (np. niepełnosprawności), słuchamy ich bez pełnego przekonania. Nie znaczy to, że nie mogą one głosić słusznych tez. Po prostu wiemy, że mówią o czymś, czego same nie przeżyły. Mówić zaś jest o wiele łatwiej niż doświadczyć (choć ludzie nauki potrafią mówić ciekawie i mądrze o tym, czego się nauczyły). Nick Vujicic jest inny. Mówi, pisze, czerpiąc z własnego doświadczenia. Jest wiarygodny - tak jak były narkoman, pomagający uzależnionej młodzieży czy były gangster opowiadający o tym, czego nie warto w życiu robić, jakich błędów nie popełniać.
Większość z nas, zapytana o osoby niepełnosprawne, odpowie w duchu poprawności politycznej, że są takie jak wszyscy. Nie jest to do końca prawda. Kiedy nie masz rąk czy nóg, nie jesteś taki sam jak inni. Nie możesz złapać w ręce gitary czy podrapać się po nosie w dowolnej chwili, ot tak, od niechcenia. Nie jesteś przez to gorszym człowiekiem, po prostu masz pewne fizyczne ograniczenia. Inni mają własne, niekoniecznie fizyczne - na przykład nie mogą nauczyć się języka obcego, podstaw algebry, pływania czy zdać egzaminu na prawo jazdy. Tak jak wszyscy inni możesz jednak żyć pełnią życia, choć może nie tak samo rozumianą jak w przypadku pełnosprawnych. Możesz żyć, cieszyć się każdym dniem, działać, pracować, realizować się czy mieć rodzinę. Zdobywać własne szczyty. I być szczęśliwym.
Nick Vujicic uważa się za osobę szczęśliwą. Ktoś powie, że jemu było łatwiej, bo od dziecka nie miał rąk i nóg. A może jednak było mu trudniej? Jak to ocenić wtedy, kiedy samemu się tego nie przeżyło? Szczęście Nickowi daje rodzina, bliscy, przyjaciele, żona. Szczęście daje mu wiara, możliwość dzielenia się nią z innymi. W życiu, jak sam zaznacza, przeszedł różne etapy: buntu, depresji, załamania, poszukiwania. Dzięki wierze i wsparciu innych wyszedł z tego wszystkiego obronną ręką. Jest żywym dowodem na to, że każdy może znaleźć w świecie swoje miejsce. Miejsce ważne. Gdyby nie było Nicka, świat byłby uboższy. O jedną niepowtarzalną osobę.
Bez granic! jest zbiorem pięćdziesięciu rozważań, fragmentów zaczerpniętych z dwóch słynnych książek Nicka Vujicica: Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń! oraz Niezwyciężony! Potęga wiary w działaniu. Krótkie rozważania mają nas inspirować i umacniać. Mają rodzić nadzieję i wzmacniać wiarę. Winny być swoistym napojem energetyzującym, po który warto sięgać, odczuwając taką potrzebę - nie tylko w stanach zupełnego osłabienia, ale dla uzupełnienia niedoborów nadziei.
Odnalazłem szczęście, gdy zdałem sobie sprawę z tego, że pomimo wszelkich ułomności jestem doskonałym Nickiem Vujicicem.
Nick pisze dosyć prosto, choć nie zawsze porusza proste tematy. Wyraża jasne, zrozumiałe myśli. Jest konkretny. Nie uprawia mętnej filozofii. Zaakceptował własne słabości, ale nie postrzega ich jako ograniczeń w życiu. Uważa, że największe ograniczenia stwarzamy sobie sami, przyjmując opinie innych o nas, uznając się za gorszych. To właśnie nas ogranicza: sposób myślenia o samym sobie w kategorii kogoś gorszego, mniej zdolnego, mniej wartościowego.
Oficjalnie jestem niepełnosprawny, lecz czuję się pełnowartościowym człowiekiem, a brak kończyn uznaję za okazję do zrobienia czegoś dobrego dla tego świata. Niepełnosprawność daje mi wyjątkową szansę dotarcia do wielu potrzebujących. Ty też zmagasz się z różnymi wyzwaniami i nie jesteś idealny, ale jesteś doskonałą wersją siebie!
To, co głosi Vujicic, jest mocno osadzone w jego własnym życiu. Często sięga po przykłady. One zawsze ułatwiają zrozumienie jakiejś myśli jako jej konkretyzacja. Przykłady prowokują do szukania podobieństw we własnym życiu, w tym, co przeżyliśmy my lub osoby nam znane. Sprawiają, że słowa nie są tylko czystą abstrakcją.
Wiele myśli Nicka nie jest może specjalnie odkrywczych. Niektóre jednak mogą zaskakiwać - jak ta, że autor uważa się za doskonałego, jedynego Nicka Vujicica. Nie jest to kwestia jakiegoś przełomowego odkrycia, tylko innego spojrzenia na to, co uważamy, wiemy, sądzimy. Na różne sprawy można patrzeć, o czym zresztą nie raz mówią psychologowie, z różnych stron. Można, przykładowo, widzieć brak jednej nogi stołowej lub podkreślać posiadanie przez stół trzech nóg. Stan faktyczny się nie zmienia, zmienia się widzenie rzeczy. Nick szuka pozytywnych stron życia. To, co pisze, jest naładowane pozytywną energią. Podnosi na duchu. Nawet w konsekwencjach traumy Vujicic potrafi znaleźć coś pozytywnego.
Często słyszymy o negatywnych objawach zespołu stresu pourazowego, jednak psychologowie odkryli, że osoby, które skutecznie uporały się z problemami zdrowotnymi czy doświadczeniami losu, przejawiają wiele pozytywnych oznak rozwoju:
Nick Vujicic ma silną motywację religijną. Szuka mądrości w Piśmie świętym, cytaty z którego są wstępem do każdego rozważania. Teksty Nicka nie są długie, za to dobrze przemyślane, zakończone zawsze krótkim, jedno-, dwuzdaniowym podsumowaniem. Nie musimy czytać tej książki na raz. Nie ma to zresztą sensu. Warto sięgać po konkretny rozdział, przeczytać go i przemyśleć na spokojnie zawarte w nim słowa. Może i my uwierzymy, że dopóki trwa nasze życie, wszystko jeszcze jest możliwe.
Jak być rękami i nogami Jezusa dla świata wokół nas? Każdy chrześcijanin jest powołany do głoszenia Ewangelii, jednak często nie wiemy, jak to...
Bez rąk, bez nóg, bez możliwości obrony – jako nastolatek Nick Vujicic był często na celowniku szkolnych dręczycieli. Dlatego doskonale rozumie...