Recenzja książki: Bedeker warszawski.Tom 2

Recenzuje: mrowka

Szczęśliwe miasto, które ma kronikarza-felietonistę. Z Olgierda Budrewicza Warszawa powinna być dumna – w drugiej połowie ubiegłego wieku rozpoczął on próbę utrwalenia najbardziej charakterystycznych miejsc, ludzi i zwyczajów miasta stołecznego. W krótkich, za to napisanych żywym językiem, felietonach zamknął sylwetki zapomnianych przez współczesnych, a niegdyś w swoim środowisku znanych i cenionych osób, w tekstach poświęconych miejscom starał się przemycić atmosferę lokalu, do informacji encyklopedycznych dodawał zwykle garść komentarzy – uszczypliwych, dowcipnych bądź dobrodusznych.

 

Olgierda Budrewicza czyta się w dużej mierze właśnie dla niepowtarzalnego, gawędziarskiego uroku tekstów, które nie starzeją się mimo naruszania przez czas przedmiotów felietonów. Co ważne, Olgierd Budrewicz nie skupiał się na fasadzie zjawisk, potrafił przeniknąć do ich głębi i bezbłędnie wychwycić te elementy, które stanowiły o niezwykłości opiewanego miejsca bądź osoby. Odrębnym magnesem staje się w drugiej części „Bedekera warszawskiego” lekka nuta złośliwości czy goryczy. Budrewicz nie wywodzi się z grona panegirystów, żądło ironii okazuje się tu stałą bronią przeciwko nieuczciwości i głupocie.

 

Autor, kiedy zdecyduje się na uzasadnioną (!) krytykę, maskuje ją żartem, komentarzem z przymrużeniem oka, złośliwostką dobrotliwą. Nie piętnuje, a po ojcowsku napomina, troska miesza się u niego z sentymentem. Kto zaludnia galerię postaci w drugim tomie bedekera, nieprzypadkowo opatrzonym podtytułem „raczej o ludziach”? Stary kwiaciarz, który od pięćdziesięciu lat uprawia swój zawód (większość tekstów pochodzi z lat 60.), księgarz, fotografik, członek pierwszego zarządu Stowarzyszenia Kelnerów, wynalazca, chiromantka, kołodziej, szatniarz, najstarsza pielęgniarka, zbieracz antyków, botanik z powołania, rotmistrz, hipnotyzer, najstarszy woźny Uniwersytetu Warszawskiego („Należy do tych woźnych, który własnymi słowami potrafią przypomnieć studentom przed egzaminem podstawowe postanowienia konwencji haskiej lub zasady działania krwiobiegu” – to jeden z moich ulubionych cytatów i jedna z cieplejszych charakterystyk zarazem). A przecież obok zbioru nazwisk, których w annałach próżno by szukać, pojawiają się także postacie znane, rozsławione – Stanisław Jerzy Lec, Mieczysław Fogg, Miron Białoszewski, Otto Axer, Jerzy Zaruba, Ludwik Sempoliński. Wielcy artyści zgodnie egzystują na kartach „Bedekera warszawskiego z ludźmi, w których tylko Olgierd Budrewicz ujrzał materiał na ciekawy tekst. Budrewicz docierał do przedstawicieli wymierających (z racji postępu cywilizacyjnego) zawodów, do ludzi prostych, uczciwie wykonujących swoją pracę, oraz do tych, których hobby wyróżniało na tle społeczeństwa. Portretował ludzi zwyczajnych i niezwyczajnych – tych drugich odnotowując dla porządku i bardziej skrótowo, tych pierwszych natomiast unieśmiertelniając dzięki książce.

 

Jest w drugiej części „Bedekera warszawskiego” kilka opisanych miejsc (zwiedza Budrewicz na przykład lokale młodzieżowe, pijalnię czekolady, sklep z ziołami). Szuka tematów, które warto zaprezentować czytelnikom, pokazuje, że świat pełen jest intrygujących postaci i miejsc, które czekają na odkrycie. Jego felietony przypominają drukowaną wersję Kroniki Filmowej. Dwa są dodatki do bedekerowych przeglądów. Pierwszy stanowią rysunki Juliana Bohdanowicza – tym razem nie są to samodzielne rysunki satyryczne, a ilustracje przygotowywane do dowcipnych tekstów. Drugi to komentarze dopisywane po latach, dzięki nim także można dokumentować rozwój miasta i zmiany zachodzące w stolicy.

 

Lubię czytać Olgierda Budrewicza. Jest w jego tekstach pewna tęsknota za przemijalnymi wartościami, jest świadomość upływu czasu, jest i konkret, funkcjonujący na takich samych prawach co subiektywne doświadczenie. Niewielu felietonistów decyduje się na uwiecznianie w tekstach miast, ich miejsc i ludzi. Budrewicz powinien być dla nich wzorem.

 

Izabela Mikrut

Kup książkę Bedeker warszawski.Tom 2

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Bedeker warszawski.Tom 2
Książka
Bedeker warszawski.Tom 2
Budrewicz Olgierd
Inne książki autora
Bedeker warszawski
Budrewicz Olgierd0
Okładka ksiązki - Bedeker warszawski

Nowe wydanie popularnego przed laty przewodnika po Warszawie. Na katach książki została sportretowana Warszawa powojenna, zniszczona, powoli odbudowywana...

Olgierda Budrewicza Słownik Warszawski
Budrewicz Olgierd0
Okładka ksiązki - Olgierda Budrewicza Słownik Warszawski

Olgierd Budrewicz: "Macie przed sobą mój bardzo osobisty słownik. Dobór tematówi - przede wszystkim - sylwetek ludzi nader subiektywny. W końcu każdy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy