Jonas T. Bengtsson znany jest polskim czytelnikom jako autor porażającej, hipnotyzującej powieści Submarino. Jego prozę charakteryzuje przerażający miejscami realizm, lapidarny styl wypowiedzi, w którym swoje miejsce odnajduje poetyckość i niedomówienie. Nakładem Wydawnictwa Czarne ukazała się trzecia w dorobku pisarza książka - Baśń.
Tytuł sugeruje, że czytelnik będzie poruszał się po zabarwionym fantastyką świecie bohaterów, Bengtsson wybrał jednak najbardziej tragiczny i wstrząsający jego wymiar – świat Baśni to mieszanka realizmu, utopii i szaleństwa. Ojciec opowiada synowi przed snem zawsze tę samą historię: król i królewicz wędrują, a ich celem jest zabicie nikczemnej Białej Królowej. Trudno odrzucić dziecięcą opowiastkę jako klucz do interpretacji powieści. Bohaterowie wyruszają w podróż nie tylko w celu pokonania zła, ale przede wszystkim, by to zło zdefiniować i przeanalizować.
Rytm życie sześcioletniego chłopca wyznaczany jest kolejnymi przeprowadzkami. Swoje dzieciństwo spędza nasz bohater w szczelnym kokonie, którym otoczył go ojciec. Nie chodzi do szkoły, a mimo to prawdopodobnie pozna najważniejszą z nauk, gdyż poza rachunkami, językami obcymi czy pracami technicznymi, opiekun uczy go przede wszystkim widzieć i patrzeć oraz radzić sobie w życiu różnymi sposobami. Za wszelką cenę, jakby przewidując finał swego losu, ojciec pragnie przekazać dziecku całą swą wiedzę. Chłopiec nie ma stałego adresu, ba, trudno również przypisać mu konkretną tożsamość (imiona, jakimi można go określać, są wytworami jego wyobraźni). Życie bohaterów to ciągła wędrówka, pogoń lub ucieczka. Ojciec pełni tu rolę przewodnika, mędrca, którego zadaniem jest przeprowadzić dziecko od dzieciństwa do dojrzałości. Nasi bohaterowie spotykają na swej drodze prawdziwą galerię osobliwości, swoiste przeszkody do pokonania (sługi Białej Królowej) lub pomoc („dobre wróżki”). W baśniach jednak zawsze dobro triumfuje. W Baśni to czytelnik musi sam odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę jest wyznacznikiem dobra.
Powieść podzielona została na dwie części. O ile pierwsza koresponduje z baśniową poetyką, o tyle ta druga ma z nią niewiele wspólnego. Kokon pękł, zamiast chłopca obserwujemy już nastolatka. Chłopak musi zmierzyć się ze światem, na który nie był przygotowany. Jednak po głębszym zastanowieniu można odnaleźć w jego postawie echa większości nauk, jakich udzielił mu ojciec (indywidualizm, odwaga, zaradność, praca). Podejmując ważne decyzje, które będą rzutować na jego dalsze życie, młody człowiek w dramatyczny sposób zrozumie zachowania ojca, które kiedyś budziły jego ciekawość (np. nocne koszmary, obsesje). Historia, jaką autor dzieli się z czytelnikiem, jest wielopłaszczyznowa, a każdy jej wymiar wzbudza strach i fascynację.
Baśń poza doskonałą konstrukcją i porywającą fabułą urzeka językiem, sposobem obrazowania. Zachwyt budzi przede wszystkim pierwsza część, w której pełno drobiazgów, które obserwować możemy dzięki dziecięcej spostrzegawczości i wyobraźni. Kilkuletni bohater rozumie świat poprzez obserwację, na podstawie powtarzalności zachowania dorosłych formuje się jego ocena rzeczywistości. Opowieści, które wymyśla (i maluje, także już jako młody mężczyzna), wywołują dreszcze. A to tylko jedna z metod, jakimi pisarz wzbudza strach.
Bengtsson posiada dar wciągania czytelnika w historię swoich postaci. Nie pisze o banałach, świat jego powieści jest skażony, zimny, niedostępny. Bohaterowie, indywidualiści, mierzą się z własnym losem, z przeszłością, którą są naznaczeni i przyszłością, która lubi powtarzać znane im schematy. Autor stawia szereg pytań, daje sugestie, proponuje rozwiązania, ale nigdy nie odpowiada, nie rozwiewa wszystkich wątpliwości, stawiając to zadanie przed odbiorcami.
Baśń polecić warto wszystkim, którzy mają odwagę zmierzyć się z ambitną i wymagającą oraz przynoszącą wiele satysfakcji prozą Duńczyka.
WSPÓŁCZESNA OPOWIEŚĆ O RODZINIE I ZEMŚCIE, WSPÓŁCZUCIU I PIĘKNIE. „Sus ostrzy swoje noże. Kocha je. Często je wyjmuje i ogląda. To...
Nick wychodzi z więzienia. Siedział za ciężkie pobicie. Teraz żyje z dnia na dzień w mieszkaniu socjalnym. Jego brat samotnie wychowuje syna. Wyrzucają...