Krzyżacy, jakich nie znamy
W polskiej literaturze zwykle ukazuje się braci Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego, popularnie zwanych Krzyżakami, w bardzo negatywnym świetle. Duża w tym rola Sienkiewiczowskich Krzyżaków, lektury szkolnej, z której większość uczniów zapamięta jedynie, że Krzyżak to ten, który poddawał wymyślnym torturom, oślepił i wyrwał język Jurandowi ze Spychowa, zabił jego żonę i doprowadził do śmierci córkę, to również łotr pozbawiony zasad, lżący króla Jagiełłę i Polaków, próbujący zagarnąć nasze ziemie. Krzyżak to samo zło, gorszy od samego diabła. Książka Kazimierza Trybulskiego Ballada o rycerzu Krzyża obraz ten odkłamuje, udowadniając, że nie wszystko było tak proste, jak mieliśmy okazję się przekonać za sprawą Sienkiewicza, że istniała również druga strona medalu.
Ballada o rycerzu Krzyża przedstawia historię wcześniejszą o dwa wieki w stosunku do Krzyżaków. Jej głównym bohaterem jest Kraft von Magdeburg, młody i skromny Krzyżak pochodzący z Saksonii. Na bazie historii jego życia czytelnik będzie miał możliwość prześledzić, jakie idee przyświecały prostym członkom tak znienawidzonego u nas Zakonu. Czystość, ubóstwo, posłuszeństwo i gotowość do walki o wiarę chrześcijańską oraz głęboka religijność - to tylko niektóre z cnót wyznawanych przez Krzyżaków z Ballady... I jeśli prześledzić początki funkcjonowania samego Zakonu, były to cnoty wyznawane przez większość zakonników.
Kraft to zakonnik niezwykle uduchowiony, którego mocna wiara w Opatrzność i słuszność postępowania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny prowadzi wielokrotnie do podejmowania decyzji trudnych i wymagających olbrzymiej odwagi. Nasz bohater obdarzony jest darem, którego się boi, a który jednocześnie jest dla niego nie do końca zrozumiały. Jednak wiara w dobro drugiego człowieka, a przede wszystkim w dobro Boga, popycha go do wykorzystywania swoich umiejętności tak, by rozsławiać imię Zakonu.
Książkę polecić warto przede wszystkim osobom, które interesują się historią średniowiecza. Będzie to dla nich okazja do skonfrontowania swojej wiedzy z tą zgromadzoną i przedstawioną w Balladzie... Atutem tej powieści jest spora dawka ciekawostek dotyczących historii Zakonu. Widać tu olbrzymią wiedzę autora, jego oczytanie i niezwykła pasję. Jak sam Kazimierz Trybulski pisze, jego zainteresowanie musiało narodzić się z uwagi na miejsce zamieszkania, Grudziądz, miasto niegdyś krzyżackie. Fascynację autora widać na każdej karcie książki. Trzeba jednak dodać, że pomimo wielu szczegółów i drobiazgów, jakie autor opisał w swojej powieści, czyta się ją dość szybko i przyjemnie. Daleko jej do trudnego tonu podręczników akademickich. Warto jednak przestrzec czytelników, którzy oczekiwaliby brawurowych scen walk, krwi, szczęku oręża. W tej książce próżno tego szukać. Autor skupia się bardziej na życiu codziennym, architekturze, zasadach funkcjonowania Zakonu, etc. Momentami jest zbyt szczegółowa. Można odnieść wrażenie, że autor pragnął przekazać czytelnikom całą swoją wiedzę na temat Zakonu w pigułce, zapominając o głównym bohaterze. Na szczęście, wrażenie to towarzyszy czytelnikowi rzadko, ustępując szcunkowi wobec dobrze wykonanej przez autora pracy. Przyjemnie czyta się legendy o tematyce religijnej, przytaczane przez zakonników. Zachwyca sposób, w jaki Kazimierzowi Trybulskiemu udało się uchwycić klimat epoki i jej ducha. Naprawdę doskonale odczytać można z powieści idee przyświecające rycerzom Zakonu. Po książkę warto sięgnąć również ze względu na ilustracje, jakimi jest ona uzupełniona.
Autor, emerytowany nauczyciel, przez swoją powieść naprawdę kształci czytelnika, jednak w odmienny niż przyjęty w szkole sposób. Przede wszystkim odchodzi od utartych schematów, od wizji Krzyżaków, narzuconej przez naszą historię i literaturę. Uczy myślenia i samodzielnego poszukiwania prawdy. Takich nauczycieli powinno się nosić na rękach.
Niezwykła podróż do przeszłości. Wyprawa, po której nic nie będzie już takie samo… Alicja i Karolina to dwie zwyczajne, żyjące współcześnie gimnazjalistki...