ZACZYTAĆ SIĘ
Zbiór Bajek dla dorosłych składa się z dwunastu opowiadań, z których każde opowiada inną historię.
„Dwór” jest opowieścią o przypadkowym spotkaniu bohaterki i narratorki zarazem z właścicielką dworu, który bohaterka mija przypadkiem samochodem. Dwór jednak przyciąga ją i intryguje do tego stopnia, że wraca do niego, by zaproszona przez Jaśnie panią przenocować w nim. Po kilku miesiącach dostaje spadek – ten właśnie dwór, przepisany jej przez zmarłą właścicielkę.
„Anna Maria” jest szkolną miłością męża bohaterki, mieszkającą w mazurskiej głuszy, gdzie izoluje się od ludzi z powodu popełnionej zbrodni – zabiła swojego męża. Mąż narratorki postanawia ją odnaleźć, czując się poniekąd winnym, a może tylko zaintrygowanym – rzadko się zdarza mieć wśród byłych dziewczyn morderczynię...
„W sam raz na czas” to historia mężczyzny, który współpracuje z grupą przestępczą dostarczając jej kody odblokowujące na kilka sekund satelitę, tak, by można było ze wszystkich kont na świecie przelewać w dowolne miejsce pieniądze. Wystarczy chwilę się spóźnić, by cała akcja poszła na marne. Ale nasz bohater przybywa zawsze na czas. Z wyjątkiem tego jednego razu, gdy przyjechał na miejsce za wcześnie.
„Firma sprzątająca” z kolei została założona przez pracującą w Anglii jako sprzątaczka absolwentkę ekonomii. Z jej kwalifikacjami nie mogła znaleźć pracy. Pozostało sprzątanie. Ale nie zapomniała o swoich umiejętnościach, wykorzystując je do zarobienia sporych pieniędzy.
„Handlarka sznurówkami” to starsza szalona kobieta, która jak się okazuje była w czasach wojny znaną piosenkarką, ale na skutek pomówień świat postanowił wymazać ją z ludzkiej pamięci.
„Dwie minuty” życia po zrobieniu zdjęcia mają przed sobą bohaterowie kolejnego opowiadania. Jest to zemsta za wypadek, który zdarzył się w przeszłości.
„Czarny kamień” to owiany mistycznym obłokiem głaz, do którego dotarcie grozi nawet śmiercią. Czy warto zaryzykować dla chwili nadzwyczajnego doznania?
„Klątwa” została rzucona przez matkę na sprawcę wypadku samochodowego, w którym zginął jej syn. Nie przypuszczała, jakie będą tego konsekwencje i ile znaczy siła przebaczenia.
„Księżna Sandorska-Dunkoff”, a raczej jej skradziona z grobowca czaszka staje się łącznikiem między teraźniejszością i przeszłością.
„Jego Anioł Stróż” ratuje życie bohaterowi, który żyje na krawędzi, nie mając wiele do stracenia.
„Wędrowcy” to opowieść do duchach nawiedzających wieś, do której trafia przypadkiem sfrustrowana mieszkanka miasta. Jej obecność w zupełnie nowym dla niej otoczeniu pozwoli zmienić jej dotychczasową postawę.
„Rzeźbiarka” próbowała zrobić karierę w dużym mieście, gdzie ledwo wiązała koniec z końcem, dopiero po powrocie do rodzinnej miejscowości odnajduje siebie.
Opowiadania Grażyny Bąkiewicz trzymają w napięciu, choć nie są sensacyjne, choć nie wykorzystują tanich chwytów z literatury popularnej, a przeciwnie – dotyczą zwykłych spraw zwykłych ludzi. A jednak poddajemy się wrażeniu, że wszystko to dzieje się naprawdę, że zaraz coś się stanie, może wyjaśni się zagadka, może dowiemy się wreszcie, o co chodzi, jak to się skończy.
W tych opowiadaniach naprawdę można się zaczytać i zapomnieć o całym otaczającym nas świecie. Historie te są nie tylko oryginalne, ale i opowiedziane w sposób przykuwający uwagę.
Olek jest synem brutalnego gangstera, i nie gorszym od niego łobuzem. Nieraz ojciec dał psom w łapę, żeby nie wyciągały konsekwencji z jego brzydkich wybryków...
Koronaświrus zawładnął światem. Pozamykali sklepy, pracę rodziców, nawet przedszkole! I jeszcze babcia się rozchorowała! Wszystko to bardzo denerwuje...