Recenzja książki: Bajerom wbrew

Recenzuje: mrowka

„Bajerom wbrew” to nie lada gratka dla tych czytelniczek, które poszukują dobrego czytadła, ciekawej powieści z nurtu literatury kobiecej. Umiejscowić tę książkę w istniejącym porządku literackim jest stosunkowo prosto – Ziętara okazuje się znacznie lepsza od twórców harlekinów, przynajmniej o klasę przerasta też autorki romansów, Norę Roberts czy Danielle Steel, natomiast nie do końca wytrzymuje konkurencję z inną autorką dostrzeżoną przez wydawnictwo Prószyński i S-ka – mianowicie z Martą Maderą. Wydawnictwo wystąpiło tu zresztą w roli złotej rybki, bądź innego baśniowego stwora, spełniającego życzenia, jednym z marzeń Anny Ziętary było bowiem opublikowanie powieści. Zajęcie trzeciego miejsca w wielkim konkursie literackim „Claudii” i wydawnictwa umożliwiło realizację tego zamierzenia. I przyczyniło się do odkrycia nowej obiecującej twórczyni z kręgu literatury popularnej. Do jednej rzeczy przyczepię się od razu – jeśli by zadbać o realia, to artysta, który zafascynował bohaterkę, mistrz czarnego humoru, nazywa się Maciej Zembaty, nie Zębaty. Paru innych wpadek korektorskich nie liczę. Przy „Zębatym” mogło zadziałać przeniesienie fabuły…

 

Bohaterka książki, Anka, właśnie kończy z wyróżnieniem studia, stomatologię. Jest człowiekiem sukcesu – może przebierać w ofertach pracy, nawet – odrzucić nobilitujący etat na swojej uczelni. Ale sukcesy w życiu zawodowym nie przekładają się jej zdaniem na szczęście w życiu prywatnym. Obiektywnie rzecz biorąc – nie może narzekać. Ma wspaniałych, oddanych przyjaciół, którzy nigdy nie zostawią jej z problemami, ma talent w dziedzinie stomatologii, ma też wysoce rozwinięty zmysł ironii. Nie ma tylko faceta. Dopiero otrząsnęła się po zdradzie ukochanego Jacka – chłopak, na którym jej zależało, został solidarnie potępiony przez grono przyjaciół. Jednak sama Anka jest ciągle beznadziejnie zakochana… Schemat powieści oparty jest na idealizowanym wątku miłosnym. Bohaterka wybacza swojemu byłemu chłopakowi zdradę i – kiedy tylko nadarza się okazja – próbuje sobie z nim na nowo ułożyć życie. Wszystko kończy się szczęśliwie – ślubem. I na dobrą sprawę tak przewidywalna i wyeksploatowana fabuła byłaby nie do wytrzymania, gdyby nie fakt, że Ziętara opisuje wszystko celnie i momentami dowcipnie. Nie ma tu stylistycznych zgrzytów ani nadużyć, nie ma zbędnych dłużyzn ani fragmentów nudnych. Lekki styl sprawia, że „Bajerom wbrew” czyta się z przyjemnością.

 

Książka jest ukłonem w stronę tych kobiet, które tęsknią do miłości idealnej i do romansowych happy endów. To rozwiązanie będzie miało zapewne tyle samo zwolenników co przeciwników. Na szczęście literatura nie musi odzwierciedlać prawdziwego życia, na szczęście reakcje bohaterów literackich nie muszą odpowiadać rzeczywistym zachowaniom, na szczęście nie mimetyczność i realizm są głównymi kryteriami oceny książki. Piszę to z prawdziwą satysfakcją – bo podstawowym zarzutem wobec „Bajerom wbrew” okaże się na pewno ów idealizm w kwestii uczuć. No, ewentualnie jeszcze feministki oburzą się na zaprezentowany w powieści wizerunek kobiety.

 

Literacko bowiem nie bardzo jest się do czego przyczepić. To proza wysmakowana i zgrabna, warta uwagi – chociażby ze względu na dobry styl. Ziętara nie ukrywa literackich wpływów. Często wśród inspiracji pobrzmiewa Chmielewska – ale „Bajerom wbrew” nie przypomina utworów mistrzyni kryminału – życiem ani tematyką. Fabułę czerpie z romansów (uwspółcześnionych, to fakt), z typowych powieści dla kobiet i z komedii romantycznych. Sposobem pisania natomiast kojarzy się o wiele bardziej z Martą Maderą. Obie autorki piszą o kobietach sukcesu, absolwentkach kierunków medycznych. Marta – to szczęśliwa żona i matka, Ania – właśnie wchodzi na nową drogę życia. I Madera, i Ziętara szukają tematów do opisywania w codzienności. Obie posiłkują się historyjkami z życia, anegdotami, które rozśmieszą każdego. Przy czym Madera nie stara się na siłę uatrakcyjniać opisywanej „zwyczajności”, u Ziętary natomiast codzienność musi być osnuta aurą baśniowego szczęścia.

 

Autorka „Przyjaciół” stawia na komizm, debiutantka – na temat miłości. Dlatego też ta pierwsza ma o wiele szerszy krąg odbiorców – bowiem Ziętara dotrze przede wszystkim do kobiet. To literacka telenowela, ale po pierwsze – ma swój urok, a po drugie – jest całkiem inteligentnie zrobiona. Powieść wśród innych pozycji literatury popularnej z pewnością ciekawa i warta polecenia. Czytadło nie tylko na ponure dni.

Kup książkę Bajerom wbrew

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Bajerom wbrew
Książka
Bajerom wbrew
Anna Ziętara
Inne książki autora
Układy dwójkowe
Anna Ziętara0
Okładka ksiązki - Układy dwójkowe

Ania, racjonalna, rzeczowa i zawsze zorganizowana, jest oparciem dla swoich przyjaciół, grona osobowości barwnych i bujnych, acz niekoniecznie dojrzałych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy