Recenzja książki: As w rękawie

Recenzuje: Damian Kopeć

Polowanie na lisa


Liz Carlyle starała się jedynie zabić czas. Oglądała kafelki w ekskluzywnym sklepie na Regent-s Park Road w Londynie. Wyglądała na młodą, bogatą mężatkę spędzającą miło czas na zakupach do niedawno zamieszkałego domu. "Jednak Liz nie była ani bogata, ani zamężna, a już z pewnością nie wałęsała się. Była bardzo skupiona." Czekała na spotkanie, bardzo ważne spotkanie. Znów była na linii frontu, przyjemne napięcie pobudzało mięśnie i tłoczyło szybciej krew do przygotowanego na działanie ciała. Pierwsza linia działań operacyjnych to było to, czego potrzebowała by żyć pełnią życia.

To właśnie działanie na pograniczu prawa, poczucie uczestniczenia w misterium prawdy i fałszu, napięcie i niepewność przyspieszające rytm bicia serca, świadomość wpływania na losy świata, należenia do wąskiego kręgu wtajemniczonych, to wszystko ma znaczenie dla pracowników tajnych służb. Dla ludzi popularnie określanych mianem szpiegów. Oni bez tego nie potrafią żyć. Temu poświęcają życie. Mówią czasami o służbie ojczyźnie, o obowiązku, odpowiedzialności, chęci poświęcenia. To tylko słowa, może i nie całkiem nieszczere, ale lepiej brzmiące, właściwsze w oficjalnej wersji opowieści o ich pracy. Nadające jej większej godności i znaczenia. Ale prawda jak zwykle nie zawsze jest taka podniosła na jaką wygląda.

Liz Carlyle jest oficerem brytyjskiego wywiadu MI5. Poznaliśmy już ją w Ryzyku zawodowym, pierwszej powieści sensacyjnej autorstwa Stelli Rimington. Liz właśnie wraca do gry operacyjnej. Spotyka się ze zwerbowanym kiedyś agentem, który pracuje w pewnej muzułmańskiej księgarni. Wygląda na to, że służy ona jako punkt spotkań radykalnych islamistów. Chłopak, za którego Liz czuje się specjalnie odpowiedzialna, jest wystraszony i przejęty. Wydaje mu się, że w jego otoczeniu zaczyna się dziać coś ważnego. Liz wie, że napięcie i podniecenie nie są bezpieczne dla młodego, nieprzygotowanego do niebezpiecznych operacji człowieka. Do akcji włącza się aktywnie wydział przeciwdziałania terroryzmowi nasilając niejawne działania. Nie zapobiega to jednak zaskakującej śmierci chłopaka. Carlyle w międzyczasie też zostaje zaskoczona nagłym przydziałem do zupełnie innego zadania. Jej szef, Charles Wetherby, dowiaduje się bowiem, że w szeregach brytyjskiego wywiadu została umieszczona wtyczka IRA. Nie wiadomo czy człowiek tej organizacji jest aktywnym graczem czy tylko "śpiochem" czekającym na przebudzenie i włączenie się do gry. Jednak już sam fakt posiadania w swoich szeregach kreta jest dla kierownictwa bardzo niepokojący. Pod odpowiednią przykrywką Liz zaczyna żmudną weryfikację pracowników MI5.

Mamy zatem dwa główne wątki powieści: poszukiwanie kreta we własnych szeregach i próba udaremnienia działań islamskiej bojówki. Wątki jakoś się w ostateczności ze sobą splatające. Wzbogacone jest to o skromną dawkę osobistych perypetii samej Liz. W obu zasadniczych sprawach liczy się czas i umiejętne prowadzenie. Od początku wchodzimy w niepokojący rytm pracy operacyjnej agencji wywiadowczej. Tu niebezpieczeństwo jest realne, za błędy można zapłacić życiem własnym lub niewinnych ludzi, a ci z którymi trzeba się zmierzyć są dobrze wyszkoleni i zdeterminowani. Nie jest to prosty świat, nie jest to zwyczajne życie i normalna praca. Cierpliwość, odpowiedzialność, pedantyczność, umiejętność reagowania na zmieniającą się sytuację, oswojenie ze stresem - to cechy niezbędne nie tylko po to, by osiągnąć sukces, ale by przeżyć.

Siła powieści Remington leży właśnie w opisie działania wywiadu. W ukazaniu realiów pracy agentów i współpracujących z nimi służb. Więcej tu mozolnej, drobiazgowej, ciężkiej roboty niż spektakularnych sukcesów. Liczą się szczęśliwe trafy, intuicja i umiejętność wyczuwania ruchów przeciwnika. Z tym, czego sama doświadczyła, Stella Remington radzi sobie najlepiej. Gorzej jest z psychologią postaci, z próbami opisywania życia bohaterów. Irytująca jest swoista poprawność polityczna w opisywaniu świata wywiadu i kontrwywiadu. Źli terroryści, dumni ze swojej pracy i oddani sprawie agenci - to proste, zbyt proste. Człowiek-wtyczka łamiący solidarność i ducha współpracy, zdradzający wspólne ideały - to zbyt wzniosłe. Pisarka nie wnika głębiej w motywacje drugiej strony. Przeciwnik jest jakiś taki blady, nijaki, za to wyraźnie oznakowany jako zły. Ten propagandowy ton jest dosyć sugestywny, i trzeba świadomego wysiłku by nie poddawać się jego wpływowi. W tej powieści ważne są przede wszystkim działania, akcja. Psychologia schodzi na drugi plan. Nawet samej Liz nie poznajemy tak naprawdę dobrze, skutecznie ukrywa ona - jak wszyscy agenci - swoje prawdziwe oblicze przed czytelnikami.

Książkę czyta się dobrze, szczególnie emocjonująca jest jej dynamiczna końcówka. Powieść nie zaskakuje nas może niczym specjalnym, ale jest sprawnie napisana, wiarygodna, zgodna z realiami w szczegółach. Może trochę słabo oddaje atmosferę świata pełnego luster, w którym częściej widzimy czyjeś zniekształcone niż prawdziwe odbicie, ale ma klimat i swój niezaprzeczalny urok. Pozytywnie różni się od wielu dalekich od realiów powieści sensacyjnych, których nie brakuje na rynku księgarskim. Pozostaje nam czekać na kolejną książkę napisaną ręką Stelli Remington i zastanawiać się czym tym razem spróbuje zaskoczyć nas autorka.

Kup książkę As w rękawie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce As w rękawie
Książka
As w rękawie
Stella Rimington
Inne książki autora
Ryzyko zawodowe
Stella Rimington0
Okładka ksiązki - Ryzyko zawodowe

Niewidzialny to określenie CIA na prawdziwe przekleństwo każdego wywiadu: terrorysta, on czy ona, należący do etnicznej ludności kraju który jest celem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy