Przez pewien czas zaobserwować można było swego rodzaju nieobecność Leśmiana w polskich badaniach literaturoznawczych. Jeśli już się pojawiał, to zwykle fragmentarycznie, rozmieniany "na drobne", częściej zresztą jako problem w układzie chronologicznym (czy Leśmian to jeszcze Młoda Polska czy raczej międzywojnie? itp.) niż temat analiz i interpretacji. I choć nadal brak pełnej krytycznej monografii poświęconej twórcy, to na przestrzeni ostatniej dekady obserwujemy gwałtowną zmianę tej sytuacji i prawdziwy "wysyp" publikacji poświęconych temu poecie.
Wśród nich "Archaiczny świat Bolesława Leśmiana" jest pozycją solidną, lecz niezbyt odkrywczą. Edward Boniecki w zasadzie powtarza większość utrwalonych zapatrywań na twórczość autora "Sadu rozstajnego". Nie proponuje przy tym nowych odczytań. W sytuacjach spornych (np. przy kwestii czy Leśmian był symbolistą) zajmuje stanowiska raczej neutralne lub nawet mediacyjne (był, o ile przyjmiemy wewnętrzny podział symbolizmu...).
Najwięcej miejsca i uwagi poświęca Boniecki analizie języka Leśmiana. Nic w tym dziwnego, bo pełni on w dorobku polskiego artysty niebagatelną rolę a przy tym staje się problematyczny pod wieloma względami. Język jest nie tylko materią, w której jawią się wiersze. U Leśmiana język to także - a może przede wszystkim - zagadnienie ontologiczne. W języku zjawia się świat a poeta "widzi poprzez śpiew". To nie język naśladuje rzeczywistość, lecz rzeczywistość - język.
W języku Leśmiana Boniecki lokuje tytułową archaiczność. Polega ona na tym, że utwory naśladują twórczość ludową, ale nie są jej interpretacją lecz bardziej imitacją. Sens tej imitacji, która ostatecznie okazuje się bardziej rzeczywista od rzeczywistości (stając się "nadwyżką rzeczywistości" w lacanowskim rozumieniu) polega na dotarciu "do najstarszych pokładów jaźni, rozszczepionej w epoce krytycznej" (s. 38) celem przywrócenia pierwotnej (archaicznej) jedności. To poszukiwania utraconego jądra sowa oraz związków między nimi, jakie nie zachodzą w codziennej, użytkowej mowie prozy.
Solidność omawianej tu pracy polega zarazem na ogólnym omówieniu całości dorobku Leśmiana i gruntownym ukontekstowaniu tak jego twórczości jak i myśli. "Archaiczny świat..." nie ogranicza się do omówienia poezji, podejmuje także opracowanie leśmianowskich legend i bogatej w treści filozoficzne oraz metapoetyckie eseistyki. Boniecki umieszcza to wszystko na tle epoki, ukazują całe teoretyczne i filozoficzne zaplecze. nakreśla związki Leśmiana z myślą Fryderyka Nietzscheg i Henryego Bergsona, zestawia twórczość autora "Łąki" z Kazimierzem Przerwą-Tetmajerem, porównuje językowe zapatrywania ze Stanisławem Przybyszewskim, wskazuje różnice dzielące go ze Stanisławem Brzozowskim, wreszcie kilkakrotnie wraca do inspiracji rosyjskim symbolizmem. Takie wpisanie Leśmiana w jego czasy może trochę osłabia utraconą opinie intelektualnego i twórczego indywidualisty, wydaje się jednak uzasadnione i cenne.
Wśród minusów książki, obok wspomnianego już braku innowacyjności, należałoby jeszcze wskazać słabośc interpretacji. Znajduje się ich w książce ledwie kilka i są bardzo powierzchowne, mało wyczerpujące. Ich wkład w tok rozważań autora jest niewielki, tak, że z tych praktycznych ilustracji można by zrezygnować lub ograniczyć tylko o funkcji przykładów, bez prób całościowej interpretacji.
Po "Archaiczny świat..." warto sięgnąć, jeśli jeszcze nie miało się szerszego kontaktu z literaturoznawczym ujęciem twórczości Leśmiana. Dla osób obeznanych z tematem pozycja ta posiadać będzie dużo mniejszą wartość.