W serii Szkoła Biblijna Biblioteki Centrum Formacji Duchowej ukazało się opracowanie Danuty Piekarz, italianistki i biblistki, na temat Apokalipsy św. Jana, ostatniej księgi Nowego Testamentu. Tekst ten od lat wzbudza sporo emocji, gdyż dotyczy spraw ostatecznych, końca świata i tego, co po nim nastąpi. W potocznym rozumieniu samo słowo "apokalipsa" kojarzy się za katastrofą, zagładą, globalną tragedią, końcem wszystkiego. Nic zatem dziwnego, że sama apokalipsa stała się nośnym motywem w kulturze masowej, zasilając liczne produkcje filmowe.
Autorka zwraca uwagę, że Apokalipsa to Księga, której wyrządzono krzywdę, jest ona bowiem na tyle tajemnicza, że można ją interpretować na różne sposoby, zależnie od aktualnych potrzeb. Wydaje się zatem Apokalipsa swoistymi horoskopem. I to niezbyt optymistycznym.
Tymczasem wcale tak nie jest. Apokalipsa to pełne nadziei przesłanie, uczy Bożego spojrzenia na historię, zwłaszcza na teraźniejszość, w której żyjemy. Jest to spojrzenie pełne nadziei, adresowane do wszystkich, niezależnie od losów ich historii życia. Co ważne - jest to spojrzenie optymistyczne. Zyskujemy w nim nadzieję na zbawienie i życie wieczne. Choć sam koniec świata nie będzie przeżyciem "miłym", to w ostatecznym rozrachunku przyniesie oczyszczenie.
W zwięzłym opracowaniu, autorka analizuje po kolei wszystkie aspekty, liczne fragmenty Apokalipsy. Zwraca uwagę na interpretację poszczególnych symboli antropologicznych, na symbolikę szat i kolorów, zjawisk kosmicznych, a także liczb. Trzeba przyznać, że czyni to w tak przystępny sposób, że odczytanie tej mistycznej księgi staje się znacznie łatwiejszym dla każdego zainteresowanego. Być może wynika to z jej doświadczenia jako wykładowcy.
Danuta Piekarz zwraca uwagę na istotny fakt związany z momentem powstania Objawienia. Były to czasy prześladowań chrześcijan i ich nadziei, związanych z przezwyciężeniem zła i końca ich cierpień. Tekst św. Jana miał dawać współczesnym nadzieję na szybkie zakończenie ich tragedii, a zarazem nieść przesłanie przyszłym pokoleniom. Jest to zatem tekst jednocześnie profetyczny i dotyczący aktualnych wydarzeń. A dzięki skomplikowanemu językowi symboli może być odczytywany w każdych czasach. Zresztą, w każdej epoce są prześladujący i prześladowani, zbrodniarze i ich ofiary, cierpienie i pragnienie odkupienia. Przy tego typu dziełach łatwo też o manipulacje, co zresztą miało w historii już miejsce nieskończoną ilość razy. Stąd zawołanie św. Jana, by strzec każdego w niej zapisanego słowa, niczego nie zmieniając.
Apokalipsa napisana jest w taki sposób, że stanowić ma uniwersalny przekaz, pasujący do każdej epoki. Pokazuje, że żyjemy jednocześnie w teraźniejszości i w wieczności, te dwa porządki przenikają się wzajemnie. Pokazuje, że przyjście Jezusa nie będzie tylko i wyłącznie Sądem Ostatecznym, gdyż Chrystus przychodzi do nas każdego dnia na wiele sposobów. Nie powinniśmy się zatem lękać tego, co nadejdzie, gdyż to już jest, dzieje się na naszych oczach. Każdego dnia podejmujemy ostateczne decyzje, mające wpływ na nasze losy. Apokalipsa daje obietnicę, że wszystko to ma głębsze, wychodzące poza teraźniejszość, znaczenie. Warto zatem pochylić się nad tekstem św. Jana i spróbować odnieść jego przesłanie do własnego życia, wpisując swój mikrokosmos w porządek makro.
Tyle już napisano o cudownym exodusie narodu wybranego i jego charyzmatycznym przewodniku Mojżeszu, o jego drodze z ludem przez pustynię do Ziemi Obiecanej...
Obserwujemy coraz głębsze zainteresowanie Biblią. Wraz z nim powstają pytania: Jak czytać Pismo Święte? Od jakiej księgi zacząć? Jak czytać, by zrozumieć...