Recenzja książki: Anatolin

Recenzuje: mrowka

„Brakuje mi tego, co się określa jako tożsamość narratora. W bibliotece mojej podświadomości brak jest pojęcia powieść rodzinna. Nie ma jej tam, ale ja jej wciąż poszukuję. Nie mogę nic o sobie powiedzieć, stąd konieczność nieustannego wypracowywania własnej biografii” – tłumaczy bohater i narrator „Anatolina”. Hans-Ulrich Treichel proponuje powieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, książkę, podejmującą temat wysiedleń Niemców po drugiej wojnie światowej, krótką, ale bardzo sugestywną. Poszukiwanie wiąże się bezpośrednio z podróżą – od tego zresztą zaczyna się cała akcja.

 

Bohater wybrał się już na Wołyń – tam, w miejscowości Bryszcze, urodził się jego ojciec. Kolejnym przystankiem ma być Anatolin – miejsce urodzenia matki. Podróże w sensie geograficznym stają się doskonałym pretekstem do mentalnych wojaży. Powrót do korzeni zaowocuje zestawem wspomnień – otrzymamy zatem rys biograficzny postaci, analizy wydarzeń z dzieciństwa i zajścia, które na zawsze ukształtowały postawę głównego bohatera. Jego rodzice, uciekając przed Rosjanami w 1945 roku, musieli opuścić swoje pierwsze dziecko. Narrator „Anatolina” będzie więc zastanawiać się nad losami swojego zaginionego brata – tak samo jak bohater jego poprzednich książek. Literatura nierozerwalnie wiąże się tu z życiem, a pomysły, motywacje i czyny książkowych postaci przekładają się na postanowienia prawdziwych ludzi.

 

Ta kompozycja, podwojenie istnień i włączenie fabuły wewnętrznej w powieść, udającą rzeczywistość, to zabieg, który się autorowi udał. Wyjazdy i podróże mają pomóc bohaterowi z „Anatolina” w zrozumieniu siebie i własnej przeszłości – jednak takie wypełnienie luk w życiorysie nie jest przecież możliwe: mężczyzna, który poszukuje własnej tożsamości, sam musi wypracować konkretne sposoby na pojmowanie przeszłości. Pozornie dobrze zaplanowane wyprawy przynoszą tylko chaos i rozczarowanie. Zderzenie wyobrażeń z realiami bywa bolesne – autor relacji, człowiek pozbawiony wspomnień, przekona się o tym niejeden raz, chociaż bezowocne podróże postara się przekuć na ciekawe doświadczenia.

 

W „Anatolinie” próbuje się analizować wpływ przeżyć z najmłodszych lat na niewytłumaczalną teraźniejszość. Wspomnienia pozbawione są sentymentalnego zabarwienia, Hans-Ulrich Treichel nakazuje swojemu bohaterowi z dystansem przyglądać się kolejnym fragmentom z dzieciństwa. To z kolei wyzwala lekki sarkazm – bohater nie odmawia sobie satysfakcji z wytykania absurdów młodości, co nadaje całej książce rys komiczny. Można by powiedzieć, że „Anatolin” jest dla opowiadacza sposobem na rozprawienie się z dawniej kultywowanymi przekonaniami. Obok wspomnień, rzutujących na postawy dorosłego już mężczyzny, pojawiają się jego marzenia i dążenia – problemy związane z wydaniem książki i zaistnieniem w świadomości odbiorców przenikają się tutaj z troską o nieznanego brata. Mozolne próby odtwarzania przeszłości mają prowadzić do budowania własnej biografii – ale dystans wymusza tu ograniczone zaangażowanie, a w konsekwencji uniemożliwia wykreowanie jednostkowych wspomnień.

 

Autor prezentuje dowcip wysokiej próby, nierzadko ocierający się o podporządkowany realizmowi absurd. Treichelowi nie zależy na wywoływaniu głośnego śmiechu odbiorców – na czytelników czekają jednak doskonale przygotowane i niebanalne żarty. Dzięki nim traumy z dzieciństwa nie przysłaniają całkowicie dalszej egzystencji bohatera. Nawet największe niepowodzenia, dzięki specyficznemu, lekko gorzkiemu uśmiechowi zyskują na lekkości. W efekcie jest „Anatolin” powieścią intrygującą i zabawną, mimo że przecież prezentuje nie zawsze wesołe fragmenty przeszłości. W monologu bohatera przenikają się relacje z przeszłości i uwarunkowanej nią teraźniejszości, najskrytsze uczucia i myśli powracają z próbami podjęcia nietypowych i pocieszających interpretacji kolejnych niepowodzeń. „Wielka powieść rodzinna nie zostanie jednak napisana. Nie uda się odtworzyć drzewa genealogicznego ani historii rodu. Moje poszukiwania gubią się już w życiorysach moich rodziców. Nawet te nie są całkiem pewne”. „Anatolin” to powieść utrzymana w tonacji wolnej od męczeństwa i żalu – i niełatwo o niej zapomnieć.

 

Izabela Mikrut

Kup książkę Anatolin

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Anatolin
Książka
Anatolin
Hans-Ulrich Treichel
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy