Alcatraza Smedry historia życia - tom drugi
Bibliotekarze. A może raczej Bibliote-łgarze? To oni rządzą światem - a przynajmniej jego znaczną częścią. Trzymają wszystkich w niewiedzy, która jest wiedzą nie tyle opisującą rzeczywistość, co świadomie błędnie ją wyjaśniającą. Bibliotekarze wmawiają wszystkim swoje kłamstwa zamiast historii, geografii i polityki. Mają władzę w Ciszlandach, nie mają w Wolnych Królestwach, takich jak Nalhalla. To przed agentami złych Bibliotekarzy - zgodnie z rodzinną tradycją - uciekają Alcatraz i jego dziadek, Smedry. Jak można się spodziewać, z deszczu nieustannie trafiają pod rynnę, a chcąc uniknąć wroga, muszą stawiać czoła coraz to nowym niebezpieczeństwom. Tym razem umykając prześladowcom, trafią do Biblioteki Aleksandryjskiej. Tej prawdziwej, dobrze ukrytej przed oczami ciekawskich. Bardzo niebezpiecznej biblioteki.
Najszybszy sposób, jaki znam, by poczuć się źle z samym sobą, to przeczytanie poradnika o pracy nad sobą, a drugim najszybszym sposobem jest przeczytanie dzieła literackiego mającego wywołać straszne refleksje na temat ludzkości w ogóle.
Kości skryby, czyli kontynuacja Piasku Raszida to szybka jazda bez trzymanki na rollercoasterze wyobraźni Sandersona. Szalona, ironiczna, zabawna, dynamiczna. Tonąca w ironii i autoironii. Sanderson nie traktuje poważnie - choć ustami narratora, Alcatraza, kpiarsko twierdzi, że jest inaczej - motywów literackich, własnej twórczości, innych autorów. Bawi się konwencją, stereotypami. Bawi się postaciami i ich niewiarygodnymi przygodami. Świat oglądamy tu przez niezwykłe okulary, wyposażone w rzadkie i posiadające konkretną moc szkła okulatoryjne. Zagwozdka tkwi w tym. że każdy czytelnik może mieć odmienne okulary. Może widzieć co innego i śmiać się z czegoś innego. I nie jest to jego wina.
Pościgi, potyczki, narratora obietnice bez pokrycia, zasadzki, zagadki - dzieje się wiele, a akcja nie zwalnia praktycznie nawet na chwilę. Humor jest dosyć specyficzny, przerysowany, ale wciągający, zwłaszcza dla młodszego czytelnika, do którego zresztą skierowany jest cały cykl Alcatraz kontra Bibliotekarze. Bohaterowie przykuwają uwagę, humor sytuacyjny spotyka się z humorem słownym. Wszystko jest traktowane z solidnym przymrużeniem oka - postaci i opisywane wydarzenia. Jak na kontynuację przystało, nie ma już wyjaśniania wielu spraw, a raczej szybki marsz do przodu. Uniwersum cyklu zostało określone i teraz można sięgać głębiej i dalej. Jest tu trochę z ducha przygód Indiany Jonesa w wersji dla nastolatków. Ci nie powinni mieć problemu z identyfikowaniem się z relacjonującym wydarzenia Alcatrazem - wszak to ich rówieśnik.
Dorośli przypominają owłosione dzieci, które lubią wszystkim mówić, co mają robić.
Dla dorosłego czytelnika powieść może być nieco za mało wyrafinowana. Dla nastolatka z kolei może być całkiem niezłą rozrywką, skutecznie zachęcającą go do sięgnięcia po kolejne książki.
W zdewastowanym świecie przyszłości superbohaterowie są dla ludzkości przekleństwem. Dziesięć lat temu pojawiła się na niebie Calamity. Był to impuls...
Where ash falls from the sky, and mist dominates the night, evil cloaks the land and stifles all life. Criminal mastermind Kelsier teaches Allomancy, the...