Albert bywa znudzony, nie wie, czym mógłby się zająć. Marudzi wtedy, a zajęty tata nie chce się z nim bawić. Dobrze, że jest Molgan, wyimaginowany przyjaciel Alberta, który zjawia się zawsze wtedy, gdy chłopiec go potrzebuje. Szkoda tylko, że… tata nie bardzo lubi kolegę swojego syna. Molgan ma czasem takie pomysły na zabawę, które nie podobają się tacie. Na przykład nie wolno się bawić fajką. Ale Molgan się tym nie przejmuje. Jemu nie grozi gniew ojca. Albert wciąga ojca w opiekę nad swoim niewidzialnym kolegą. Tata ma coraz bardziej dość – tym bardziej, że musi się nimi dwoma zajmować, karmić, uważać, by nie zgnieść przypadkiem Molgana, siadając.
Dziecięca wyobraźnia bywa nieograniczona i czasem niezrozumiała dla dorosłych, przyzwyczajonych do racjonalnego postrzegania świata. Są jednak w życiu rodziców takie chwile, w których nie mają wyjścia i po prostu muszą zaakceptować dziwaczne zachowania swoich dzieci, by uniknąć ataków histerii i konfliktów. Tak właśnie jest w domu Alberta. Tata jest cierpliwy i daje sobie wmówić, że syn ma niewidzialnego przyjaciela. Autor zachęca, byśmy jako rodzice traktowali czasem dziwne, lecz niegroźne zachowania naszych dzieci z pewnym dystansem, by nie zwariować. Warto pokazać dzieciom, że wyobraźnia jest ważna i dzięki niej można najnudniejszy nawet dzień zmienić we wspaniałą przygodę. Nowa książka o Albercie to lektura przede wszystkim dla chłopców, gdyż porusza problemy, z którymi muszą się zmierzyć właśnie oni. Nawet kolorystyka książeczek jest typowo chłopięca: brązy, zielenie, żadnych różowych ozdobników.
Nie, Albert nie ma czasu! Nie przerwie zabawy tylko dlatego, że tata jest głodny. Albert jest uparty i nie ustąpi. Nie chce jeść, chce się bawić! Albert...
Czy czary naprawdę istnieją? Albert twierdzi, że spotkał prawdziwego czarodzieja. Jednak tata mu nie wierzy. Ale może istnieją czary, które nie są tylko...