David Morrell to nazwisko, które nie powinno być obce fanom sensacji. Autor zyskał sławę powieścią Pierwsza krew, która została zekranizowana jako "Rambo", a w rolę głównego bohatera wcielił się Sylvester Stallone. Morrell jest także znany z trylogii Bractwo Róży, a na swoim koncie ma 20 thrillerów, które są określane jako "zastrzyk czystej adrenaliny".
Głównym bohaterem powieści jest Matt Pittman, który pracuje w redakcji i zajmuje się nekrologami. Po stracie syna, który zmarł raka, mężczyzna jest załamany i planuje samobójstwo. Wszystko ma przygotowane, ma ułożony plan działania, gdy niespodziewanie odbiera telefon, który okazuje się zbawienny, a Pittman musi przełożyć realizację swoich planów. Dostaje zadanie napisania nekrologu człowieka, który jeszcze nie umarł. Millgate, bo tak nazywa się niedoszły nieboszczyk, jest jednym z Wielkich Doradców prezydentów USA z czasów "zimnej wojny". Pittman wkrada się do jego do domu i słyszy ostatnie słowa Millgate'a: "Duncan", "śnieg", "grollier", po czym Wielki Doradca umiera, tym razem naprawdę. Matt błądzi, bo nie rozumie, o co w całej sprawie chodzi - tym bardziej, że okazuje się, że został "wrobiony" w podwójne morderstwo. Komuś zależy, żeby się go pozbyć, a sprawa okazja się bardzo skomplikowana i naprawdę niebezpieczna. Aby ocalić własne życie, Matt musi sam odkryć spisek i sekret Wielkich Doradców, a także ludzi na najwyższych szczeblach. Klucz do zagadki stanowią trzy tajemnicze słowa wypowiedziane przez Millgate'a, a także jego przeszłość. Czy Pittmanowi uda się doprowadzić sprawę do końca i czy w ogóle wyjdzie z tego cało?
Akt desperacji to faktycznie solidna dawka sensacji. Akcja prowadzona jest płynnie, dosyć szybko i sprawnie. Wydarzenia toczą się błyskawicznie, momentami naprawdę trudno oderwać się od lektury. Język, jak przystało na sensację, ale pełen emocji. Książka podzielona jest jest na krótkie rozdziały, co sprawia, że czyta się ją bardzo szybko.
Bohaterowie są bardzo wyraziści. Postać Pittmana, który jest pogubiony, a zarazem nie może poradzić sobie z przeciwnościami losu wypada bardzo autentycznie. Łatwo się z nim utożsamić, łatwo też bohaterowi kibicować. Afera, w jaką został wplątany, sprawia, że na nowo nabiera chęci do życia.
Wadą powieści jest dość powtarzalna budowa zdań rozpoczynających kolejne rozdziały. Większość z nich rozpoczyna się od słów Pittman myślał / doszedł do wniosku / wszedł / wyszedł... W pewnym momencie tak prosta konstrukcja i powtarzalność zaczyna irytować, co jednak nie umniejsza przesadnie przyjemności płynącej z lektury.
Akt desperacji to bardzo udana powieść sensacyjna, gwarantująca miłośnikom gatunku prawdziwy zastrzyk adrenaliny. Wprawdzie fabuła szczególnie nie zapada w pamięć, nie jest też przesadnie oryginalna, ale mnogość emocji i wciągająca akcja to aż nadto w przypadku literatury rozrywkowej.
John Rambo, najgroźniejszy z groźnych, żyje na uboczu, z dala od ludzi i wojen. Kiedy jego kraj znów wzywa go do walki, Rambo odmawia. Ale kiedy jego jedyny...
Amerykański fotoreporter Michell Coltrane robi w Bośni zdjęcia dokumentujące uczestnictwo popularnego polityka Dragona Ilkovica w zbrodniach przeciwko...