Na temat sukcesu napisano setki książek, wygłoszono tysiące odczytów. Jest to obiekt poszukiwań, pragnień, pożądania, a dróg do niego zdaje się być nieskończenie wiele. Sukces zawodowy, budowanie ścieżki kariery, satysfakcja z życia rodzinnego, uczuciowego, spełnienie, szczęście – to synonimy sukcesu. Zbigniew Królicki przyłącza się ze swoją książką, obiecującą sukces w 21 godzin (bo tyle ma trwać przeczytanie jego poradnika) do wielogłosowego chóru mędrców sukcesu.
Mędrców życiowych jest współcześnie wielu. Posługują się starożytnymi tekstami, przypowieściami zaczerpniętymi z legend i życiorysów mistyków. Ich rady mają pasować do naszego, współczesnego życia. Ale czy tak naprawdę coś konkretnego do niego wnoszą? Jak mamy te słowa wykorzystać w swoim życiu? Odpowiedzi na to pytanie trzeba szukać na własną rękę.
Ta książka ma właśnie na celu zmianę Twojego sposobu myślenia o sukcesie. Będzie w niej coś do przemyślenia: 'Minuty wiedzy'; do wewnętrznej refleksji i uśmiechu: 'Chwila refleksji'; i do momentu zadumy: 'Sekunda mądrości'. A każdy rozdział będzie poświęcony innemu problemowi. Jakie to problemy? Strategia i potrzeba skutecznego działania, powołanie i życiowa misja, sens logicznego myślenia, relacje z ludźmi i zaufanie do podwładnych, marzenia i recepty na życie, „myślenie magiczne”, to, jak sukces i władza zmieniają ludzi, porażki, trudności i bezsensowne dni, spokój wewnętrzny i pozytywne myślenie, podejście do stresu, normy postępowania. Są także rozdziały o wdzięczności, wyzwoleniu poznawczym, poczuciu wartości i sprzedaży siebie, pieniądzach i niezależności finansowej, życiu w prawdzie, zdrowym stylu życia, podejmowaniu najlepszych decyzji, odpowiedzialności i wykorzystaniu czasu. Jak widać – 21 godzin do sukcesu to wszechstronne kompendium wiedzy, mocno przesycone duchem Ewangelii, przykładami z doświadczeń mędrców, mistyków i świętych. Autor jest propagatorem Metody Silvy, spodziewać się zatem możemy nawiązań do niej.
Przeczytamy w książce o tym, co każdy już wie: że wszystko zaczyna się od myśli, że sukces jest pojęciem względnym, dla każdego znaczy coś innego, nie można więc kopiować bezmyślnie recept na udane życie, należy wypracować własną drogę. Autor przypomina, że uparte dążenie do sukcesu - szczególnie tego w sferze zawodowej - może okazać się pułapką. Wysoka samoocena zwiększa poczucie szczęścia i utrwala dobry nastrój. Trudno się zatem dziwić, że władza jest jak narkotyk. Podnosi się poziom testosteronu, rośnie podatność na stres i skłonność do ryzyka. To ma być satysfakcjonujące życie? Po co zatem to wszystko? Po co usilnie dążyć do efemerycznego „sukcesu”? By stracić rodzinę i przyjaciół? By mieć wszystko, ale tak naprawdę nie mieć nic? Osoby będące u władzy mają większe tendencje do łamania norm społecznych i są mniej skłonne do uwzględniania punktu widzenia i potrzeb innych. A to owocuje wszechogarniającą pychą, która kroczy przed upadkiem. Stres jest potrzebny, gdyż stymuluje do działania - szczególnie w sytuacjach zagrożenia. Jednak jego zbyt duże dawki mogą okazać się w dalszej perspektywie szkodliwe. Życie na tak zwanych „pełnych obrotach" - byle tylko osiągnąć zamierzony cel - nakierunkowanie na działanie, mała ilość snu, mogą spowodować, że także drobne czynności staną się stresogenne, choćby ze względu na brak czasu. A sam stres w nadmiernych dawkach może powodować poważne problemy zdrowotne.
Zbigniew Królicki stworzył książkę, w której omawia różne aspekty tak pożądanego sukcesu, a jednocześnie przed owym sukcesem przestrzega. Można się w nim zatracić, tracąc przy okazji samego siebie. Wbrew deklaracji autora, książki wcale nie czyta się tak szybko. Dawka wiedzy, która ma zmienić nasze postrzeganie sukcesu, jest na tyle duża, że wymaga głębszej refleksji, zastanowienia się nad sobą i swoim życiem. Dlatego warto raczej zwolnić i uważnie posłuchać tego, co autor ma do powiedzenia swoim czytelnikom.
Przypowieści, czyli krótkie opowiadania, historyjki, autentyczne bajki i legendy były zawsze nierozerwalnie związane z przekazem wiedzy i nauczaniem. O...