Jeśli potrzeba jest matką wynalazków, to z pewnością ciekawość jest matką eksperymentów. W ten sposób może czytelnik wytłumaczyć sobie powody przeprowadzania często dość ekscentrycznych i niebezpiecznych doświadczeń, których opisy zebrane zostały w książce Reto U. Schneidera „111 najbardziej szalonych eksperymentów”. Opublikowane przez redaktora sprawozdania z przeprowadzonych doświadczeń są często zabawne i absurdalne, jednak wśród tych z gatunku raczej lekkich pojawiają się także relacje całkowicie poważne, a czasami nawet – przerażające. Wszystkie jednak działania i kroki, jak przekona się czytelnik, naukowcy podejmowali w celu odkrycia niezbadanych rejonów nauki oraz dojścia do prawdy.
Książka Reto U. Schneidera jest zbiorem ekscentrycznych eksperymentów, które przez lata trafiały do redaktora jednego z najpopularniejszych szwajcarskich magazynów informacyjnych, a które nigdy wcześniej nie zostały opublikowane z racji swojej absurdalności. „111 najbardziej szalonych eksperymentów” jest zatem książką niebanalną, pełną inspiracji dla wszystkich pragnących poznać prawdy rządzące Wszechświatem. Opisywane w publikacji eksperymenty można śmiało podzielić na kilka kategorii w zależności od dziedziny, jaką starają się zgłębić. Na pierwszy plan wysuwają się przede wszystkim doświadczenia z dziedziny psychologii, a także te badające zachowania społeczne. W ślad za nimi kroczą eksperymenty medyczne i biologiczne. Wiele doświadczeń nie mieści się jednak w żadnej z powyższych kategorii. Dotyczą one zazwyczaj zjawisk powszechnie spotykanych, których dotychczas nie udało się w sposób naukowy wyjaśnić.
Eksperymentem, który szczególnie zapadnie czytelnikowi w pamięć, jest badanie tak znanego i ogólnie znienawidzonego zjawiska, jakim jest katar. Doświadczenie mające na celu wyjaśnić przyczyny tego uporczywego schorzenia jest równie zabawne, co tragiczne. Dość ciekawą relacją jest także próba wyjaśnienia faktu, że kot zawsze spada na cztery łapy. Wiele wskazówek znajdą dla siebie także autostopowicze, z którymi związanych jest najwięcej doświadczeń.
Książka Reto U. Schneidera napisana jest prostym językiem, opatrzonym w dużą ilość dowcipów słownych. Czytelnika rozśmieszą także dość subiektywne i często odbiegające od rzeczywistości wnioski naukowców czy autorów szalonych eksperymentów. „111 najbardziej szalonych eksperymentów” ma tę zaletę, że opublikowane artykuły można czytać w dowolnej kolejności. Autor zachował jednak dość spójne ułożenie tekstów, kierując się chronologią przeprowadzonych doświadczeń. Takie uporządkowanie artykułów daje czytelnikowi obraz tego, jak rozwijała się ludzka ciekawość, a także w których latach na jakie pytania najbardziej gorliwie szukano odpowiedzi.
Oprócz doskonałego doboru tekstów – niewiele jest opisów eksperymentów, które mogą czytelnika znudzić – książka opatrzona jest w zabawne ilustracje przedstawiające przeprowadzane doświadczenia. Ich obecność podkreśla fakt, że książka kierowana jest do czytelników w każdym wieku, a także ludzi zupełnie niezwiązanych z nauką. Niewiele jest w publikacji trudnych, naukowych terminów, które mogłyby siać zamęt w umyśle czytelnika. Książkę Reto U. Schneidera czyta się błyskawicznie, często wracając do ciekawszych czy bardziej zabawnych tekstów. „111 najbardziej szalonych eksperymentów” to także dowód na to, że do największych odkryć wcale nie musi dojść w doskonale wyposażonym laboratorium lub w pełnym profesorów i naukowych publikacji uniwersytecie. Czasami wystarczy tylko ciekawość. A pomysł na to jak dojść do prawdy – pojawi się sam.