Był inspiracją dla pisarzy, malarzy i poetów. Wyznaczał granice przynależności społecznej, określał status, wiek i zasięg posiadanej władzy. Był boskim elementem w ludzkim kosmosie, czynnikiem porządkującym świat, częścią sacrum w codziennej ludzkiej wędrówce. Mówiono o nim i zakazywano mówienia. Był dozwolony niektórym, a innych za jego noszenie karano śmiercią. O sposobie jego wytwarzania krążyły legendy, bowiem tajemnica ta była jedną z najpilniej strzeżonych zagadek Dalekiego Wschodu.
Jedwab. Cudowny, delikatny jak mgła, chłodny w dotyku, mocny niczym żelazo, lśniący, zagadkowy, boski. Kiedy pierwsze jedwabne zwoje dotarły do Europy, wielu starożytnych zupełnie straciło dla niego głowę. Pisali o nim Pauzaniasz, Pliniusz Starszy, Wergiliusz. Przypuszczano, że rośnie na drzewach, że jest efektem jakiejś boskiej uprawy, znanej tylko w Chinach. Objęta tajemnicą metoda pozyskiwana nici jedwabnej i umiejętność tworzenia podstawowych splotów, od których zależała struktura materiału, dawała Chinom gwarancję niewyobrażalnego majątku.
O ile w Chinach specjalne cesarskie edykty regulowały zasady i prawa korzystania z przywileju noszenia jedwabnych szat, o tyle w Europie szybko stał się kolejnym luksusowym towarem, za który płacono krocie. Karawany kupców, przemierzające jeden z trzech podstawowych jedwabnych szlaków, dostarczały materiał na europejskie dwory.
Najstarszy fragment jedwabnej gazy pochodzi sprzed przeszło pięciu tysięcy lat. Zawinięto w nią zwłoki dziecka. Proces powstawania jedwabnej przędzy to proces wiecznej śmierci i odradzania się, jak proces przepoczwarzania się owada, który znosi jaja, z których powstaje kolejna poczwarka. Jedwabna nić symbolizowała połączenie świata żywych i zmarłych. Ale poza sakralnym wymiarem jedwabnej przędzy jedwab okazał się po prostu pięknym surowcem, a uszyte z niego ubrania dodawały właścicielom splendoru i powagi.
Był drogi. Zawsze. Czasami niewyobrażalnie drogi. Zwłaszcza, gdy cały proces wytwarzania materii był uzależniony od sprawności ludzkich rąk. To w Chinach wynaleziono krosna, a krośniarki objęto czcią, porównywalną chyba z rzymskimi Westalkami. Od ich wiedzy i umiejętności zależał efekt końcowy, zależał majątek, zależało powodzenie.
Dziś jedwab jest w powszechnym użyciu, choć pozostaje jednym z najdroższych materiałów, z jakich szyje się odzież. Jest delikatny ale wytrzymały. Doskonale chłodzi ludzkie ciało latem i dodaje urody, lśniąc dyskretnym blaskiem. Chyba żadna inna materia nie farbuje się tak dobrze i nie oddaje uroku barw tak mocno, jak jedwab.
100 pytań o jedwabiu ujawnia sto odpowiedzi związanych z tym surowcem. To ciekawa książka, w której nie zabrakło setek fotografii, pozwalających zrozumieć opisywane zagadnienie. Znajdziemy tu opowieści o szatach cesarskich, szytych przez dziewięćset osób, o znakach, które pozwalały odczytać z jedwabnej togi, z jakim urzędnikiem mamy do czynienia. Za sprawą publikacji poznamy różnicę pomiędzy gazą a brokatem i zrozumiemy, dlaczego jedwab był przez tysiące lat największym majątkiem dynastii cesarzy chińskich.
Zaskakujące jest to, że mamy cały szereg jedwabników, owadów produkujących jedwab. Smutne natomiast, że cena pozyskania jedwabnej nici równa się cenie ich życia. Mało kto wie, że nie można dopuścić do tego, aby larwa opuściła kokon, bo wtedy zwyczajnie przerwie cenną nić. Różnice w produkcji jedwabiu to często różnice w metodach zabijania tych pracowitych owadów, które natura chyba przeklęła, skazując na śmierć wskutek zamrożenia, wysuszenia, ugotowania żywcem czy uduszenia. Małą pociechę stanowi dla nich święto Upychania Kwiecia Jedwabników, gdy kobiety z kwiatami we włosach proszą o zdrowe i obfite plony. Ale ponieważ jedwabniki nie potrafią mówić, ludzie mówią w ich imieniu, tworząc z jedwabnej przędzy coraz piękniejsze dzieła. Wracają tym samym do tego, czym był jedwab od lat – mistycznym połączeniem życia i śmierci, sacrum i profanum, cudu i codzienności.
Leon to płatny morderca z kodeksem honorowym. Jest najlepszy, jednak pewnego dnia łamie swoje reguły i otwiera drzwi Matyldzie, dziewczynce, której...
Kieszonkowy słownik wyrazów obcych adresowany jest przede wszystkim do licealistów i gimnazjalistów. Przyda się również uczniom innych typów szkół oraz...