WYZNANIE. Monodram.
Jedzie ułan jedzie, szablą pobrzękuje -
Uciekaj dziewczyno, bo cię pocałuje.
A niech pocałuje, nikt mu nie zabrania –
Wszak on swoją piersią ojczyznę osłania.
Hej, hej ułani, malowane dzieci,
Niejedna panienka za wami poleci.
Hej, hej ułani, malowane dzieci,
Niejedna panienka za wami poleci.
Tempo dwukrotnie wolniejsze, prawie jak w „Umarł Maciek, umarł”
Babcia umierała, jeszcze się pytała:
czy na tamtym świecie ułani będziecie?
Hej, hej ułani, malowane dzieci,
Niejedna panienka za wami poleci.
I znowu szybko
Hej, hej ułani, malowane dzieci,
Niejedna panienka za wami poleci.
I jeszcze szybciej
Hej, hej ułani, malowane dzieci,
Niejedna panienka za wami poleci.
Kiedy milkną oklaski rozbawionej publiczności, harmonia już gra wstęp do kolejnej piosenki
Rozkwitały pąki białych róż,
Wróć, Jasieńku, z tej wojenki wróć.
Wróć, ucałuj jak za dawnych lat,
Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat.
Wróć, ucałuj jak za dawnych lat,
Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat.
Przeszło lato, jesień, zima już,
Już przekwitły pąki białych róż,